Walcząc o cnotę czystości.

   
   Nawiązując do mojego świadectwa na stronie Modlitwy Wstawienniczej: Gdy zabraknie światła, z 30 marca tego roku  

http://modlitwaepl.blogspot.com/2017/03/gdy-zabraknie-swiata.html

  a trochę też, pozostając w kontekście tekstu Mariusza N, chciałabym poruszyć kwestię życia w czystości, walki o nią... wszak ona jest jednym z warunków pięknej miłości. 
     
   Wielu z nas zmaga się pokusami, niektórzy być może sami doświadczają problemów z czystością.
Czym jest zatem czystość?
Czystość to cnota która jest związana z wstrzemięźliwością.
A czym jest  wstrzemięźliwość?  Jest to umiejętność kontrolowania swoich pobudzeń seksualnych.
    Dekalog jasno mówi nie cudzołóż. Przykazanie szóste.
Pan Jezus powiedział: Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.  
Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
    Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy.  A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
  
 Więc jeśli pożądanie jest cudzołóstwem, to co dopiero seks przed ślubem, albo poza ślubem?…

 Pewnie zastanawiacie się jak żyć w czystości.
Żeby żyć w czystości trzeba nauczyć się kontrolować pożądliwość.
To jest klucz to tego, być żyć w czystość ciała i ducha.
Bez umiejętność kontrolowania pożądliwości nie będziemy żyć w czystości.
Dlaczego? 
Ponieważ nie będziemy wstanie zapanować nad sferą seksualną, uczuciową.
Bo będzie to dla nas udręką, to nas w pewnym momencie przerośnie.
   Jednak, aby żyć w czystości, trzeba się modlić o dar czystości zarówno ciała i ducha.
Bo bez tego, bez Boga nie damy rady, to on dodaje siły, aby walczyć, by żyć, to dzięki Niemu nam się to udaje.
  Oczywiście trzeba też się spowiadać, ale nie ogólnikowo… zgrzeszyłem przeciwko 6 przykazaniu, tylko konkretnie nazwać dany grzech, nie bójmy się, bo po drugiej stronie kratki konfesjonału, czeka Boże przebaczenie i miłosierdzie.
  Nie zapominajmy o Eucharystii, która usuwa grzechy lekkie i chroni przed grzechami ciężkimi.

  I jeszcze jedno nie prowadź dialogu z pokusą, tylko wzywaj miłosierdzia Bożego.

  Wiele osób których pragnie żyć w czystości, prosi Boga o dar czystości.
Lecz Bóg, jakby ich nie wysłuchuje…. i zastanawiają się dlaczego.
   W pewnym momencie tracą nadzieje, mówią to koniec....
Nigdy nie tracimy nadziei, rozpacz pochodzi od szatana.
Wyrzeknijmy się jego kłamstwa, że jesteśmy skazani na to, do końca życia, że jesteśmy bezwartościowi, że nic w życiu nie osiągniemy, do niczego się nie nadajemy.
   Niech Bóg w swoim czasie wysłucha tej modlitwy, niech w swoim czasie uzdrowi Cię  z tej choroby, nie w naszym, ale w swoim czasie.
Jeśli modlitwa płynie naprawdę z serca zostanie wysłuchana.
    
  Wszystkich walczących o czystość zapraszam do Ruchu Czystych Serc, a małżeństwa do Ruchu Czystych Serc Małżeństw.
Nie poddawajmy się walczmy do końca.
Niech moc Boża w działa w nas w odpowiednim czasie, miejscu, momencie.

Zostańcie z Bogiem.
Na zawsze.

Błogosławię was w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Amen.

                                                          Michalina