Szczęść Boże
Kochani, również chcę Was zachęcić do
odmawiania Nowenny Pompejańskiej - modlitwy różańcowej, coraz bardziej słynnej
dzięki wielu otrzymanym łaskom i cudom dziejącym się w wyniku jej odmawiania. O
niezwykłych wydarzeniach, których nie sposób wyjaśnić rozumowo, możecie
poczytać w świadectwach zamieszczonych na stronie poświęconej Nowennie
(pierwszy link poniżej). Sama doświadczyłam i cudu uzdrowienia najbliższej
osoby z nowotworu złośliwego i zostałam dosłownie obsypana licznymi łaskami, o
które nie prosiłam. Nie będzie w tym odrobiny przesady, jeśli napiszę, że
Nowenna Pompejańska odmieniła moje życie, nie tylko duchowe, ale również codzienne.
Za nią przyszły kolejne ważne modlitwy. Zawikłane sprawy zaczynają się same
rozwiązywać, niszczące relacje z ludźmi zastępowane są wartościowymi, choć
czasami odbywa się to w bolesny sposób, ale konieczny, jak przekonuję się za
każdym razem.
Nowenna
składa się z trzech nowenn błagalnych - odmawianych przez pierwszych 27 dni i
trzech dziękczynnych odmawianych przez następnych 27 dni. Do modlitwy
różańcowej dodaje się elementy:
1. Po
modlitwach początkowych wymawiamy intencję i słowa: "Ten różaniec
odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego". Ważne, by
była to jedna intencja i jasno sformułowana.
2. Następnie
po każdej części różańca odmawiamy modlitwę błagalną do 27 dnia i modlitwę
dziękczynną od 28 do 54 dnia.
3. Po każdej
z nich mówimy trzykrotnie: „Królowo Różańca Świętego, módl się za
nami!”
4.
Najważniejsze: Nowennę odmawia się codziennie, bez jej przerywania, tzn.
codziennie 3 lub 4 części różańca. Część Światła niej jest wymagana.
Ja jeszcze na zakończenie każdej tajemnicy
dodaję tzw. modlitwę fatimską: "O Mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy,
zachowaj nas od ognia piekielnego i dopomóż szczególnie tym, które najbardziej
potrzebują Twojego Miłosierdzia."
Oraz akt strzelisty do Niepokalanej: "O
Maryjo bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do
Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a
zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie."
Zostańcie z Panem Bogiem
Współmodląca Magdalena
Dziękuję za świadectwo Madziu.
OdpowiedzUsuńCieszę się , że zostałaś wysłuchana, miło, że chciałaś się z nami podzielić swoim szczęściem
Sama sama też odmawiałam NP kilka razy, U mnie szło zawsze bardzo ciężko, bo rodzinę nawiedzały "katastrofy" przez choroby, wypadki, ruinę finansową..., tak było za każdym razem.
Jedna NP spełniła się częściowo, na inne czekam już latami, niestety dwie ostatnie przerwałam pod sam koniec, bo nie była się w stanie modlić modlić więcej różańcem.Jestem pewna , że zły robił wszystko, abym nie skończyła.Na dzień dzisiejszy wybrałam inną formę modlitwy.
Mimo wszystko zachęcam do NP, wiem, że są ludzie którzy wymodlili wiele cudów.
Pozdrawiam
Bożenka Pz
.
Dziękuję, Bożenko. Od kilku dni odmawiam piątą NP i już w ciągu tak krótkiego czasu doświadczyłam trudności. Trzy poprzednie minęły spokojnie, ale intencje nie naruszały zbytnio terytorium złego. Im więcej wyrywa się kudłatemu ze szponów, tym bardziej zajadle atakuje. Czasem mam ochotę się poddać (nie tylko w czasie NP), jednak uzmysławiam sobie, że modlitwa działa, skoro zły się wścieka. I ta świadomość mi pomaga. Poza tym obawiam się jeszcze silniejszych ciosów, jeśli dam się zastraszyć na średnim czy początkowym etapie. Zaczynam wtedy intensywnie modlić się o ochronę przed złem do Maryi, np. modlitwą "O Dostojna Królowo Niebios i Władczyni aniołów (...)", do anioła stróża, do Świętego Michała Archanioła, najlepiej koronką anielską: http://msza.net/i/cz07_3.html
UsuńNatomiast ważne jest, by nie igrać z ogniem, nikt nie powiedział, że wszyscy muszą odmawiać NP. I jeśli znalazłaś odpowiednią formę modlitwy, to widocznie taka jest dla Ciebie najlepsza.
Bożenko, jak Twoje sprawy rodzinne czy dzisiejsza (sobotnia) rozmowa w sprawie pracy zakończyła się pomyślnie? Smutno mi widzieć Twoje intencje, ale też podziwiam Cię za pokorę, z jaką niesiesz swoje krzyże.
Dzieki za to swiadectwo i zachętę do odmawiania tej cudownej Nowenny.
OdpowiedzUsuńZ Panem Bogiem!
Agnieszko, naprawdę warto podjąć ten wysiłek. Ilość łask, jakie otrzymałam podczas odmawiania zwłaszcza pierwszej NP, jest zdumiewająca. Z perspektywy czasu widzę, że były one potrzebne, nawet niezbędne, żebym mogła iść Boskimi ścieżkami bez zbędnych pytań, poszukiwań, które mogłyby sprowadzić mnie na manowce.
UsuńI od tamtej pory odczuwam opiekę Matki Boskiej na każdym kroku.
Ja odmawiałam nowennę tylko raz i choć może nie wszystko ułożyło się po mojej myśli to wiem, że otrzymałam to o co się modliłam. Czasem pewnych rzeczy po prostu nie dostrzegamy. Osobiście z różańcem nie rozstaję się prawie nigdy i nie ma dnia bym nie odmawiała choć dziesiątki. Różaniec ma naprawdę wielką moc i wszystkie swoje sprawy oddaję Bogu na tej modlitwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z modlitwą.
Ania G
Aniu, mam identyczne spostrzeżenia. W jednej z NP prosiłam o uzdrowienie z choroby, która mocno mnie sponiewierała. Podczas odmawiania NP objawy jeszcze bardziej się nasiliły, aż do maksimum - zapewne dzięki działaniu złego, ponieważ zaczęły się pojawiać się wątpliwości (trwające moment, jak ukłucia szpilką), czy tym razem zostanę wysłuchana, a skoro tak, to czy warto nadal się modlić. I wtedy nieoczekiwanie okazało się, że moje dolegliwości są jedynie działaniem ubocznym leków, które przyjmuję na stałe z powodu innej choroby.
UsuńOd czasu NP nie wyobrażam sobie dnia bez różańca, wcześniej było inaczej.
Pozdrawiam serdecznie, pozostając z modlitwą.