Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać 19.01.br. - nie sprecyzowałam intencji, tylko prosiłam o potrzebne łaski. Zaufałam Matce Przenajświętszej, że wybierze z pośród moich potrzeb tę najważniejszą. A tak się składa, że mam ich dużo i samej trudno mi ocenić, co było dla mnie najpotrzebniejsze. Kalectwo 5 letniej wnuczki, uzależnienie młodszego syna, utrata pracy przeze mnie (zwolnienie mnie - wcześniej mobbing- po 25 latach pracy), ciągła nieobecność w domu z powodu przerostu obowiązków służbowych drugiego syna, powodująca zaniedbania, chorobę i złe relacje w rodzinie...
Już w pierwszych tygodniach modlitwy okazało się, że wnuczka postawiła swoje pierwsze samodzielne kroczki, że młodszy syn otrzymał telefon od pracodawcy, u którego praca była jego marzeniem i podjął mocną walkę z samym sobą, drugi syn otrzymał propozycję objęcia stanowiska, które pozwoli mu przebywać z chorą córeczką i całą rodziną. Ja czekam na I-szą rozprawę sądową z pracodawcą i czuję, jak dokonała się we mnie przemiana - przestałam się bać, poukładały mi się myśli, pomodliłam się za osoby, które mobbingowały mnie, a potem zwolniły. Ufam Przenajświętszej Maryi.
Odmawiajcie Nowennę Pompejańską ONA naprawdę pomaga. Królowa Różańca Świętego czyni cuda będąc Pośredniczką i Orędowniczką naszą. Królowo Różańca Świętego módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!
Wdzięczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.