Czy
staniesz do zawodów?
Może zapytasz o główną wygraną?
W zasadzie to jest tu jedna, jedyna nagroda.
Spełnienie.
A z kim będziesz się mierzył?
Z osobą, która ani nie jest Chrześcijanką, ani
też do Narodu wybranego nie należy. Czyli jest poganką.
Poziom pierwszy.
A
oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade
mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha».
My też wołamy
do Boga…. O często wołamy.
W sprawach
różnych: zwykłej codzienności, bo czegoś brak, problemów, które się pojawiają,
jak również w przypadkach takich zdarzeń, czy to doczesnych, czy duchowych,
które nas tak przygniatają, że sił, perspektyw, nie wspominając o radości życia,
nie ma wcale.
Różnie to nasze
pierwsze zawołanie do Boga wygląda….
Co usłyszała
kobieta kananejska na swoją prośbę?
Kompletnie nic! Bo czytamy.
Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.
Co my dalej
robimy, gdy niebo jakby milczy?
Zniechęcamy
się. Nie to nie! Bóg mnie nie słucha, nie interesuje się mną, odwracamy się…. Przychodzą takie, czy podobne
myśli?
Pokonaliśmy ten
poziom? Trwamy dalej na modlitwie?
Kananejka
pokonała, bo prosi, woła dalej, czytamy takie słowa:
Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i
prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami.
Poziom drugi.
Myślę, że jednak ten pierwszy poziom
pokonałeś i prosisz dalej.
A co odpowiedział proszącej nadal, Jezus?
Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela.
Wydaje się, że znów odmówił ....
Przyjmiesz to
w swojej Wierze w spokoju?
Co się zrodzi w Twoim sercu, co zrobisz dalej?
Co się zrodzi w Twoim sercu, co zrobisz dalej?
Pokonasz ten
poziom i będziesz nadal trwał w zawierzeniu na modlitwie?
Kananejka pokonała, ponieważ dalej trwała przy swojej prośbie.
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi.
Poziom trzeci.
Jezus mówi
bardzo dosadnie.
Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom.
Zniesiesz przyrównanie
do psa? Trwasz w zawodach dalej?
Kochająca kananejska
Matka, która zostawiła swoje chore dziecko i poszła po inne lekarstwo,
przechodzi na wyższy poziom, przyjmuje to porównanie. Mało tego, sama, jakby
psem się nazywa, mówiąc:
Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z
okruszyn, które spadają ze stołu ich panów
Odpowiesz, tak, jak ona, gdy w swoim modlitewnym
trwaniu napotkasz na ciszę ze strony Boga, przeszkody, czy nawet pogarszającą
się sytuację?
Czy też wrócisz do siebie i
będziesz siedział przy przedmiocie Twoich wcześniejszych próśb i jakoś, coś tam będziesz sam, może
z innymi, próbował robić?
Wytrwasz z Wiarą na modlitwie?
Warto, trzeba, bo Wiara tak wypróbowana, nie
może nie spotkać się z Bożą odpowiedzią.
Kananejka zdobyła Mistrzostwo. Nagrodą było
spełnienie jej prośby, uzdrowienie jej dziecka.
Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto,
wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej
córka została uzdrowiona.
Ponieważ Kananejka nie zważając na nic trwała, stało
się tak, jak Uwierzyła.
Jezus powiedział przecież kiedyś do innego wzoru
wiary, do setnika:
Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś.
Mt. 8.13
Jeśli uważasz, z ręką na sercu, że tak
jak Kananejka przyjąłbyś słowa Jezusa, to masz szansę na Mistrzostwo.
Jeśli może
dokładnie tak na modlitwie trwasz, to już to Mistrzostwo zdobyłaś, zdobyłeś.
Siostro i Bracie uwierz, że nagrody nie może nie być.
Biec w życiu do Pana, tak, jak Święty Paweł....
W
dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na
ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda
Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali
pojawienie się Jego. 2 Tym. 7-8
Tego życzę
wszystkim. Sobie również.
Sławek
Oto cały tekst
Ewangelii, który posłużył do rozważań:
Mt 15, 21-28 Wiara niewiasty kananejskiej
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta
kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie,
Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie
odezwał się do niej ani słowem.
Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.
Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.
DZIĘKUJĘ SŁAWEK !!!! Teraz Wiem, że Wystartowałam w Dobrych Zawodach !!! CHWAŁA PANU !!! <3 NIGDY Nie ustawajcie w Modlitwie a ZAWSZE otrzymacie swoją NAGRODĘ !!!!
OdpowiedzUsuńTego Wszystkim z Całego Serca Życzę !!! Z Panem Bogiem !!! <3 <3 <3
Jak sama mogłam i nadal mogę się przekonywać w swoim życiu, stawanie do takich zawodów jest konieczne. To jak bieg z przeszkodami...cel jeden - meta. Te przeszkody, które zostają mi postawione na mojej drodze, zwiększają tylko mobilizację i siły do większych starań a i też do refleksji i trwania na modlitwie. Pan Bóg dopuszcza do nich po to żebym nie osiadła na laurach. Może są to chwile tzw. "jak trwoga to do Boga", ale sa też konieczne, aby móc Boga chwalić, bo jak życie pokazuje wszystko ma swój sens i cel. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Próby podczas tych "zawodów" uczą cierpliwości, ale też i pokory. Mam nadzieje, że zwyciężę swój bieg i osiągnę to Mistrzostwo Świata. :)
OdpowiedzUsuń