Troszcz się Ty!
Każdego dnia stajemy w obliczu nieznanego.
Nieznane są dla nas słowa, które wypowiemy lub usłyszymy w ciągu dnia, nieznani
są również ludzie, których spotkamy przypadkiem na swojej drodze. Choć żyjemy w
świecie, w którym schematy są na porządku dziennym, to zawsze może wydarzyć się
coś, czego się nie spodziewamy, a co może się okazać dla nas bardzo miłe. Jedno
jest pewne, jak mawiał św. Maksymilian Maria Kolbe, z Bogiem wszystko – bez
Boga nic!
Wielu z nas dosięgają różne problemy, zarówno
drobne, jak i bardzo ciężkie… Zła ocena ze sprawdzianu, którą trzeba poprawić,
złamana noga, która za kilka tygodni wyzdrowieje, mąż – alkoholik, którego … no
właśnie… leczyć, czy porzucić, aby pozornie pozbyć się problemu. Nie każdy
problem, po ludzku, jest do rozwiązania… Jednakże tam, gdzie kończy się ludzki
rozum i siła, na pewno jest Pan Bóg, który tyko czeka, aby człowiek
bezgranicznie Mu zaufał i poddał się Jego Woli, a On będzie działał.
Pan Bóg nie jest jak nasz przełożony, który
mówi wprost: zrób to i to. Pan Bóg po
prostu każdego dnia dołącza kolejny element do torów naszej ziemskiej wędrówki.
Od nas zależy, czy następna szyna będzie pasowała do szyny, którą położył Pan
Bóg i czy nasz pociąg się nie wykolei.
Oczywiście, choć decyzje zawsze musimy podejmować sami, nigdy sami nie jesteśmy podczas ich podejmowania. Z pomocą przychodzi nam Pan Bóg, który za sprawą Ducha Świętego, zsyła nam natchnienia, które mają nam pomóc otworzyć oczy na wybór kolejnego, właściwego elementu naszej wędrówki. Wystarczy tylko zaufać.
Oczywiście, choć decyzje zawsze musimy podejmować sami, nigdy sami nie jesteśmy podczas ich podejmowania. Z pomocą przychodzi nam Pan Bóg, który za sprawą Ducha Świętego, zsyła nam natchnienia, które mają nam pomóc otworzyć oczy na wybór kolejnego, właściwego elementu naszej wędrówki. Wystarczy tylko zaufać.
Zatem jeżeli Pan Bóg mówi do Ciebie: zaparkuj
swój samochód na TYM miejscu parkingowym, to pozostaw je tam, pomimo tego, że
po wyjściu z samochodu zauważysz, że na początku parkingu znajduje się jedno,
wolne miejsce i będziesz miał bliżej. Nie poprawiaj Pana Boga, bo nie wiesz, co
zastaniesz, gdy wrócisz z pracy po swój samochód. Jeżeli Pan Bóg mówi do
ciebie: odmów CAŁĄ Koronkę do Bożego Miłosierdzia, to nie odpowiadaj: Panie,
to „technicznie” niemożliwe, tylko odmów ją. Pan Bóg zatroszczy się o to,
aby „technicznie” wszystko się ułożyło, nie poprawiaj Jego Woli. Jeżeli zaś
masz problemy z żoną bądź mężem i po wielu przepłakanych i przemodlonych nocach
jesteś bezsilny, bo jest coraz gorzej, a usłyszysz głos Pana Boga mówiący: zaufaj
Mi i nie rób nic na własną rękę. Nie miej wątpliwości, nie poprawiaj sam
Pana Boga, tylko zaufaj Mu. On naprawi, co trzeba i da Ci wszystko, czego
potrzebujesz, zgodnie z Jego zamysłem.
Pan Bóg ma dla każdego z nas Swój plan.
Codziennie stawia na naszej drodze ludzi, których kochamy, lubimy, czy po
prostu znamy. Codziennie stara się wskazać nam jaką drogą pragnie, abyśmy
podążali. Nigdy nie pozostawia nas samych sobie, nawet gdy, jak nam się wydaje,
milczy. To „milczenie” mówi wprost: nie mów za dużo, kiedy nie ma takiej
potrzeby, po prostu Mi zaufaj! Módl się i ufaj Panu, a otrzymasz wszystkie
potrzebne ci łaski. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw
zanim Go poprosicie (Mt 6, 8). Pamiętaj, Pana Boga poprawiać nie trzeba...
Sabina
Amen :)))
OdpowiedzUsuńSabinko.
OdpowiedzUsuńFantastyczny tekst. Wielkie dzięki za Ciebie i ten tekst. Trafiłaś w sedno