Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

7.07.2020

Bezsilność drogą wiary.

Bezsilność,  to najpiękniejsze doświadczenie duchowe ... i nie ja to wymyśliłam tylko Ci, którzy żyją Bożą Mądrością.
  
   Kiedy człowiek przyjmuje własną bezsilność wtedy daje Panu Bogu możliwość działania według Jego logiki.  Wszystko o czym mówimy na IMW to podejmowanie trudu życia wiarą, a nasza wiara, to stanie pod krzyżem razem z Maryją, naszą Mamusią…. to także nasze otwarte ramiona na wzór Jej ramion, kiedy składali w nich Ciało Ukochanego Syna . 

  Życie każdego człowieka naznaczone jest cierpieniem. Podobnie moje … nie raz cierpieniem do granic ludzkich wytrzymałości…
    
 Jednak nie zgadzam się na żal, rozgoryczenie, poczucie przegranej… ze względu na Miłość Boga, który kocha WSZYSTKICH ludzi jednakowo i nawet wtedy, gdy człowiek się nie modli, każdemu błogosławi.  Ze względu na Niego i to, że tak bardzo nas kocha wybieram radość i życie w służbie Panu i ludziom, których spotykam. ;) I to jest akt woli, bo jednak bez wysiłku szukania Boga, bez trudu modlitwy nie możemy wejść z Nim w zażyłość, dążyć do świętości, nie możemy zrozumieć tego co do nas mówi.

5.07.2020

Te rzeczy... Błogosławiony prostaczek...



Pan Jezus, na początku dzisiejszej Ewangelii, wysławia Boga Ojca za to, że " Te rzeczy ", czyli Objawienie Ojca i Syna, zostały zakryte przed mądrymi i roztropnymi, a objawione zostały prostaczkom...
 
  Czy mądrość i roztropność jest więc jakąś ludzką wadą, zamykającą na Boże Objawienie, albo w jakiś sposób Mu zagrażającą?...
Nie wiem...  jednak według słów Pana Jezusa, można rozumieć, że Objawienie, będąc w rękach, a może raczej w sercach prostaczków, jest dobrze ulokowane...

  Chcę się nad tymi prostaczkami pochylić...
Wydaje się, że prostaczek, to prostaczek...
Prostaczka charakteryzuje prostota myślenia, odczuwania i reagowania... Któż jednak zna głębię serca prostaczka?

4.07.2020

Maryjna sobota. Wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu Maryi

Święta Maryjo, błogosławiona Matko Zbawiciela i przechwalebna Dziewico! Wysławiamy Cię jako wybraną przez Boga przed wiekami spośród wszystkich córek ludzkich na Rodzicielkę Jego Syna. Wysławiamy Twoje poczęcie bez skazy grzechu pierworodnego. Wysławiamy Twoją godność Matki i Dziewicy. Wysławiamy Cię jako pośredniczkę wszystkich łask zbawienia. Wysławiamy najczystsze Serce Twoje, kochające nas miłością macierzyńską.

Dzięki składamy Ojcu Przedwiecznemu, że wybrał Ciebie, abyś przez Syna swego starła głowę szatana. Dzięki składamy Synowi Bożemu, że w dziewiczym łonie Twoim stał się człowiekiem, a umierając na krzyżu dał nam Ciebie za Matkę. Dzięki składamy Duchowi Świętemu, że przeczyste Serce Twoje obdarzył pełnią łaski i rozpalił je najpiękniejszą miłością Boga i ludzi.

1.07.2020

Wiara, miłość, nadzieja - zawierzenie

  
  Gdy wszystko idzie w naszym życiu ok.,  zachowujemy się tak, jakbyśmy nie potrzebowali Boga, nie ma Go w naszej codzienności, jest pustym hasłem...  Dopiero problemy, wytrącają nas z ustalonego rytmu, pokazują, że to, co było do tej pory dla nas najważniejsze, w rzeczywistości takim nie jest, że do tej pory samowystarczalni, nie umiemy pomóc sobie albo komuś bliskiemu...

  I wtedy przypominamy sobie o Bogu, kierujemy do Niego swoje myśli...

  Przychodzimy do Pana i prosimy, błagamy, wykłócamy się, żalimy, nie mówimy ładnych słówek, nie ubieramy myśli w wyszukane modlitwy… w swej bezradności jesteśmy szczerzy i autentyczni, nie mamy nic do stracenia… czasem zdarzają się "podpowiadacze", którzy twierdzą, że już nic nie pomoże, że na wszystko za późno…
Nie traćmy wiary… bo to właśnie ta prosta, szczera wiara  ma moc…

  To nie Bóg uczynił śmierć, to nie On jest sprawcą zła, które nas dotyka, ale tylko On jest w stanie nas przed tym złem, śmiercią duchową obronić…

28.06.2020

„ Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 10, 39).


Dzisiejsza perykopa ewangeliczna jest kontynuacją mowy Jezusa skierowanej bezpośrednio do Dwunastu, a pośrednio do wszystkich uczniów, którzy przyjmują dar uczestnictwa w Jego misji głoszenia bliskości królestwa Bożego. 

Pierwszym, bardzo ważnym momentem jest doświadczenie powołania. Św. Mateusz otwiera 10 rozdział swojej Ewangelii słowami: „Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów” (Mt 10, 1-2). Wszelka działalność apostolska jest darem Chrystusa: On jest jej inicjatorem i gwarantem sukcesu wobec słabości człowieka, któremu udziela swojej mocy. Jednocześnie jest to wezwanie osobiste, po imieniu, a zatem wyrażające głęboką znajomość powoływanej osoby i nie mniej głęboką miłość oraz szacunek do niej.

21.06.2020

Na Miłość, nigdy nie jest za późno.

W naszej modlitewnej wspólnocie, przed przesyłanymi co wieczór, do osób modlących się intencjami, zamieszczamy krótki urywek z Biblii. Na dzień dzisiejszy przypadł, fragment mówiący o zabójstwie Abla przez Kaina i następującej po tym, rozmowie Pana Boga z zabójcą swojego brata.

Kain został przez Pana Boga przeklęty i z bagażem winy stał się tułaczem i zbiegiem, obawiającym się o dalsze swoje ziemskie życie - o czym powiedział Bogu.
 Co usłyszał od Pana Boga?

"O, nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotnej pomsty doświadczy. Dał też Pan znamię Kainowi, aby go nie zabił nikt, kto go spotka." Rdz, 4, 15

W dzisiejszej Ewangelii czytamy, że mamy się nie bać ludzi, różnych ludzi... 

  Chciałem jednak w tym miejscu, zwrócić uwagę, na tych źle czyniących, którzy przez zło, którego się dopuszczają, tak bardzo odwrócili się od Boga, że nawet w chwilach słabości zła,

14.06.2020

„Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie"” (Mt 10, 7).

Perykopa ewangeliczna, którą rozważamy w XI niedzielę zwykłą, w miesiącu szczególnie poświęconym czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, otwiera się swoistym wejrzeniem w serce Zbawiciela gorejące nieustającym ogniem miłości, niczym krzak, z którego Bóg przemówił do Mojżesza, rozpoczynając dzieło wyzwolenia narodu wybranego z niewoli egipskiej: „Pan mówił: Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie.  Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód (…) Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie. Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu” (Wj 3, 7-8; 9-10).
W Ewangelii św. Mateusza Jezus jest przedstawiany jako nowy Mojżesz, który był pośrednikiem między Bogiem i ludem wybranym, oraz przewodnikiem Izraela w drodze ku ziemi obiecanej: „Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał. (…) Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę” (Pwt 18, 15; 18). Jednak w dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus objawia się nam nie tylko jako Ten, który posłuszny woli Ojca, wprowadza nas do królestwa Bożego, lecz również w Jego pełnym miłosierdzia współczuciu wyraża się miłość Boga do człowieka: „Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się (gr. esplanchnisthe) nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 35-36).