25 marca obchodzimy Dzień Świętości Życia.
Myślę, że to dobry czas, żeby przypomnieć o wartości każdego życia, a szczególnie dzieci, które zostają skazane na śmierć nim się narodziły, tylko dlatego, że są chore, bądź są podejrzane o chorobę.
A może czasem, są po prostu nie kochane i pretekstu się szuka?
Parę miesięcy temu modliliśmy się wspólnie o uratowanie dziecka Ani, zagrożonego zabiegiem, który miał przerwać to malutkie życie.
Intencja ta, była przez kilka dni wysyłana do osób modlących się w IMW. Jednak nie tylko my tutaj modliliśmy się. Wiem, że szturm do nieba był przeprowadzony w znacznie szerszym zakresie. Modliło się wiele osób indywidualnie, wiele wspólnot i zgromadzeń, co w sumie dało liczbę tysięcy głosów wołających o ratunek do Boga.
Efekt? Dzieciątko uniknęło śmierci.
Modlitwa -to jedna z form ochrony życia.
W Polsce w ciągu roku, jest organizowanych wiele marszów i pikiet, w których nie jeden z nas może wziąć udział i pokazać, że nas, obrońców życia jest sporo.
Dzisiaj media, które mają niestety wielką siłę przekonywania, usiłują nam wmówić, że jest nas znacznie mniej, że jesteśmy nienowocześni. Próba ośmieszenia obrońców życia wychodzi im coraz lepiej.
W moim rodzinnym mieście, od jakiegoś czasu odbywają się pikiety, przeciwko wykonywanym zabiegom aborcji w szpitalu PRO FAMILIA , w którym to, w świetle prawa zabija się nienarodzone dzieci...