Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

27.03.2022

„A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go” (Łk 15, 20).


W dzisiejszym drugim czytaniu św. Paweł wzywa nas do nawrócenia, rozumianego, jako pojednanie z Bogiem, wskazując jednocześnie, że to pojednanie jest możliwe wyłącznie dzięki łasce, którą Syn Boży wyjednał nam przez swoją zbawczą śmierć:

 

  „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5, 20-21).

Jezus opisuje proces nawrócenia / pojednania w przypowieści o miłosiernym ojcu, czy też o synu marnotrawnym, jeżeli będziemy ją rozważać z perspektywy grzesznika wracającego do Boga.

W pierwszej kolejności warto zauważyć, że wszelkie nawrócenie jest możliwe jedynie, jako dar Boży i dokonuje się ono w kontekście Bożej obecności, która – choć odrzucona i niedostrzegana przez grzesznika – jest dla niego niczym powietrze,  światło słońca, czy ożywczy deszcz, jak uczy nas Jezus:

On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5, 45).

Wyrodny syn wrócił do ojca dlatego, że w nędzy swojego grzesznego życia pomyślał o  sytości i jakiej nawet słudzy doświadczają w domu, który opuścił:

Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę ( Łk 15, 17).

To nie istotne, że intencje syna były egoistyczne i przyziemne, ważne jest to, że zwrócił swoje myśli ku temu, który jako jedyny mógł go uratować.

25.03.2022

Treść aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi


„O Maryjo, Matko Boga i nasza Matko, uciekamy się do Ciebie w tej godzinie cierpienia. Jesteś naszą Matką, miłujesz nas i znasz nas: nic, co nosimy w sercu, nie jest przed Tobą ukryte. Matko miłosierdzia, tak wiele razy doświadczyliśmy Twojej opatrznościowej czułości, Twojej obecności, która przywraca nam pokój, ponieważ Ty zawsze prowadzisz nas do Jezusa, Księcia Pokoju.

My jednak zgubiliśmy drogę do pokoju. Zapomnieliśmy o nauce płynącej z tragedii minionego wieku, o poświęceniu milionów poległych podczas wojen światowych. Zlekceważyliśmy zobowiązania podjęte jako Wspólnota Narodów i wciąż zdradzamy marzenia narodów o pokoju oraz nadzieje ludzi młodych. Staliśmy się chorzy z chciwości, zamknęliśmy się w nacjonalistycznych interesach, pozwoliliśmy, by sparaliżowały nas obojętność i egoizm. Woleliśmy lekceważyć Boga, żyć w naszym fałszu, podsycać agresję, niszczyć życie i gromadzić broń, zapominając, że jesteśmy opiekunami naszego bliźniego i wspólnego domu, który dzielimy. Poprzez wojnę rozszarpaliśmy Ziemski ogród, grzechem zraniliśmy serce naszego Ojca, który pragnie, abyśmy byli braćmi i siostrami. Staliśmy się obojętni na wszystkich i wszystko z wyjątkiem nas samych. A teraz ze wstydem mówimy: przebacz nam, Panie!

W nędzy grzechu, w naszych trudach i słabościach, w tajemnicy nieprawości zła i wojny, Ty, Najświętsza Matko, przypominasz nam, że Bóg nas nie opuszcza, ale wciąż patrzy na nas z miłością, pragnąc nam przebaczyć i nas podnieść. To On dał nam Ciebie a Twoje Niepokalane Serce uczynił schronieniem dla Kościoła i ludzkości. Z Bożej dobroci jesteś z nami i przeprowadzasz nas z czułością nawet przez najbardziej skomplikowane dziejowe zakręty.

20.03.2022

„Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; 9 może wyda owoc” (ŁK 13, 8).

  W dzisiejszej perykopie ewangelicznej słuchamy słów Jezusa, który wzywa nas do nawrócenia, czyli duchowego zawrócenia z szerokiej drogi prowadzącej do zguby i powrócenie na wąską drogę prowadzącą do Boga.

„Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 13-14).  

Proces autentycznego nawrócenia ma swój początek w sercu i umyśle człowieka. Polega on na otwarciu się na wezwanie Boga; na usłyszeniu Jego głosu i na okazaniu Mu posłuszeństwa. Tak właśnie postąpił Mojżesz, gdy Bóg odezwał się do niego z płonącego krzaka na Bożej górze Horeb:

Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał <Bóg do> niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga” (Wj 3, 4-6).

Bez Bożej pomocy człowiek nie jest w stanie zawrócić z drogi kompromisu z grzechem i wejść na drogę prowadzącą do zbawienia. Jednak proces metanoi, czyli zmiany mentalności, który owocuje zmianą życia, nie jest możliwy bez zdjęcia sandałów pychy i zasłonięcia twarzy chustą pokory, wobec wszechmocy Boga.

18.03.2022

Droga Krzyżowa w intencji pokoju.


Wojna zaborcza, wojna obronna, operacja wojskowa, operacja specjalna, interwencja zbrojna, a czasem tylko "bratnia", czy sąsiedzka "pomoc"...

   

   Mamy różne określenia wojny, czegoś, co sprowadza się do jednego - do zabijania, odbierania drugiemu człowiekowi, otrzymanego od Pana Boga, daru życia.

    Co by nie mówić, jakby nie tłumaczyć, nie walczy się z rzeczą, materią - choć tamte są niszczone, ale z drugim człowiekiem. Rzeczy, sprzęty, budowle również z sobą, same z siebie, z sobą nie walczą...

 Jeden człowiek ( ludzie ), walczy z drugim człowiekiem (ludźmi).

   Ludzie zawierali, ustanawiali pokój, niezliczoną ilość w historii ludzkości, ale to był zawsze ludzki pokój.

 Pan Jezus mówił: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. J,14,27

13.03.2022

Przez meandry życia, zawsze za Jezusem


Wychodzę na dwór.

Jest ciemno.

Próbuję iść przed siebie...taki sobie spacerek...

W ciemności ledwie dostrzegam drogę, ale idę przed siebie, bo przecież ją znam.

Wchodzę w las, ciemności się potęgują, przestaję widzieć drogę, ale idę dalej.  

Błądzę jednak... i  gubię drogę.

 

 Iść dalej w niepewne, czy zatrzymać się i przeczekać do rana?

 

 Nie chcę wchodzić w większą ciemność, bo las coraz gęstszy, więc kucam pod drzewem i postanawiam poczekać.

 Czekanie jest nużące, ale zaczynam się modlić. Tak trwam, aż przychodzi dzień.

 Światło słoneczne rozprasza mrok nocy i leśnej gęstwiny.

 

Światło jest błogosławione, poznaję okolicę i dostrzegam drogę. 

W świetle, wybór drogi staje się prosty.

Nie będę już błądził.

11.03.2022

Droga Krzyżowa z śp. Księdzem Piotrem Pawlukiewiczem.

  

  Ks. Piotr Pawlukiewicz... nieodżałowany rekolekcjonista, duszpasterz ksiądz.

Odszedł już, ale mamy, w internecie, tak wiele materiałów z jego prelekcji, do których możemy sięgać.

   W okresie, jaki przeżywamy, sięgnijmy do Drogi Krzyżowej, którą niegdyś poprowadził.

  Każdy ma swoją drogę krzyżową... ks. Piotr, też ją miał.... i szedł nią do końca. Szedł z Jezusem i ku Niemu. I doszedł...

  My również, swoje życiowe krzyże, które dźwigamy, nieśmy z Jezusem. Tylko wtedy doniesiemy je do końca i spotkamy się z Nim. Wtedy otrzymamy odpowiedź na pytanie - Dlaczego?                                                                    

   Rozważania Drogi Krzyżowej  Sławek

https://www.youtube.com/watch?v=kCw9kCG_06s

6.03.2022

„Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4, 8).


Kuszenie Pana Jezusa na pustyni uczy nas, że sens chrześcijańskiego życia polega na nieustannej walce o to, aby Bóg zawsze  był w nim na pierwszym miejscu.

Psychologia ewolucyjna przekonuje, że człowiek nie jest niczym więcej, jak zwierzęciem o mózgu bardziej rozwiniętym od innych zwierząt, lecz mimo to, niemal całkowicie podporządkowanym instynktom zachowania gatunku:

Uczeni zajmujący się psychologią ewolucji przekonują, że wszystkie, dosłownie wszystkie ludzkie zachowania motywowane są żądzą znalezienia partnera do kopulacji i powielenia posiadanych genów. Przy okazji, niczym w soczewce, ogniskuje się większość nieobliczalnych, nierozważnych ludzkich zachowań. Zachłanność, zdolność do udowadniania wyższości czy okazywania siły to przywary właściwe puli genowej, którym mało kto potrafi się oprzeć. Różnice między ludźmi wynikają z różnic w sekwencji ich DNA” (Bill Sullivan „Więcej niż DNA”).

Ta koncepcja, wykluczając interwencję Boga w akcie stwórczym człowieka, niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji, ponieważ całkowicie wypacza obraz człowieka stworzonego na podobieństwo Boże. Jedną z tych konsekwencji jest bezbronność wobec destrukcyjnego działania diabła.

Po pierwsze jest tak dlatego, że wyklucza się jego istnienie, uzasadniając wszelkie nasze złe inklinacje, jako następstwo odziedziczenia takiej a nie innej puli genowej, która niemal kompletnie determinuje nasze zachowanie.