Wielki Post, piątek w Tygodniu modlitw o trzeźwość Narodu...
Dzień, w którym uczestniczymy w Nabożeństwie Drogi Krzyżowej.
Zatrzymajmy się przy VI stacji Drogi Krzyżowej.
Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie.
Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Jedyna niewiasta, jedyna osoba, która zdobyła się nie tylko na współczucie i może uronioną łzę, ale na konkretną pomoc.
Wrogo nastawiony tłum, pot i krew zalewają twarz Jezusowi i ktoś odważa się na otarcie jej.
Ten akt miłosierdzia, to jest jednocześnie akt odwagi i przyznania się do Jezusa, stanięcia przy Nim.
Żyjemy w społeczeństwie, w którym alkohol używany jest przy wielu okazjach i często w dużej ilości... w zbyt dużej.
Jedną z takich okazji jest: "na odwagę".
Można zaryzykować stwierdzenie, że ta wyzwolona "odwaga", i to, czemu ona ma służyć, w większości przypadków, nie są niczym dobrym, mogą służyć złemu i wręcz zło prowokować i powodować.
Czyn Weroniki nie potrzebował, takiego wspomagania. Potrzeba było wiary, a może tylko odruchu zwykłego ludzkiego współczucia.
Stanięcie przy Jezusie zostało wynagrodzone, mimo, że trudno było jakiejś nagrody się spodziewać.
Może będę minimalistą Panie Jezu, proszę Cię jednak, aby chociażby ci, którzy sięgają po alkohol "dla odwagi", porzucili go...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Sławek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.