Kocham, więc ufam... a jeśli dotyczy to relacji z Bogiem, to ufam na przepadek.
Kiedyś Pan Jezus określił warunki pójścia za nim.
«Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Mt.16.24b-26
Niegdyś Ania M. w swoich rozmyślaniach, na
naszej stronie, ujęła to tak, jak poniżej. Chciałem Jej słowa przypomnieć, w
czasie, gdy Wiarą i z Zaufaniem Bogu u niektórych zrobił się problem. Niech obecny Wielki Post, nasze uczestnictwo w Nabożeństwach Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali, oraz w Rekolekcjach, będą inne niż rok temu, a Eucharystia będzie naszym Życiem, a nie obawą przed Nim.
Nie ma nic ponad Miłość. Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii nam o tym mówi jasno. Ożywmy naszą miłość do Boga, a i zaufanie wzrośnie/pojawi się.
Słowa Ani:
Muszę zaufać…
Bogu, że ma nad wszystkim pieczę i wie co dla nas najlepsze… ( już nauczyłam się, że to "najlepsze" w Bożej perspektywie wydłuża się na wieczność, a nie na teraźniejszość i bardziej odnosi się do ducha niż ciała… taka trochę inna optyka patrzenia)
Bardzo często w ostatnim czasie wraca do mnie świadomość wielkiego daru jakim jest obecność Żywego Boga w Przenajświętszym Sakramencie i obecnego w czasie Mszy Św.
Im mniej słów i moich egoistycznych pragnień, jak ma wyglądać moje życie, które de facto stawiają zaporę dla Boga w postaci mojej wolnej woli… tym więcej Łaski Bożej przechodzi swobodnie przeze mnie...
Tak często modlę się, żeby Jezus przemieniał moje serce na wzór swojego serca…
Mam wrażenie, że ta przemiana może dokonać się samoistnie, jeśli tylko będę w zasięgu Jego oddziaływania (adoracja Najświętszego Sakramentu, przyjęcie Jezusa w Komunii Św.) i nie będę chroniła się przed promieniami wychodzącymi z przebitego serca.
Być tylko obok… przy… oczyścić serce z grzechu, mieć pragnienie zjednoczenia… i tyle mogę… resztę robi sam Bóg… przenika cały świat swoją Miłością, Miłosierdziem, Nadzieją, Pokojem…
Jedno jest tylko ograniczenie dla Jego Przymiotów… moja wolna wola, która wybiera grzech i stawia tamę Bogu…
Mam wrażenie, że im mniej mnie w kontaktach z Bogiem tym lepiej dla mojej duszy…
Ania M. Sławek +
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.