Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
jest najstarszym świętem maryjnym.
Prawda o Wniebowzięciu rozwijała się przez dwa tysiące lat …
W V wieku w Jerozolimie pojawiło się święto
Zaśnięcia i Złożenia do grobu Maryi. Początkowo wspominano w ten sposób śmierć
Maryi. Później zwrócono uwagę na ostateczne spełnienie jej życia i przebywanie
w niebie.
W okresie od
V do VII wieku powstały legendy
opowiadające o odejściu Matki Bożej z tego świata.
W
średniowieczu rozwinęła się poważna
refleksja teologiczna na temat tajemnicy Maryi i rola legendarnych wątków
maryjnych stawała się coraz mniejsza. Teolodzy uzasadnili wniebowzięcie Maryi podkreślając Jej niepowtarzalny związek z
Jezusem zmartwychwstałym, poprzez Boże
macierzyństwo…
Decydujące było jednak to, że wiara
w ostateczne spełnienie się życia Maryi stawała
się z wieku na wiek coraz bardziej zakorzeniona w życiu i modlitwie wiernych…
była konsekwencją zawierzenia Słowu Boga…
W 1946 roku Pius XII zwrócił się do
biskupów całego świata z prośbą o wyrażenie opinii o słuszności ogłoszenia dogmatu o
Wniebowzięciu. Rozesłano do wszystkich parafii ankietę. Po otrzymaniu
pozytywnych wypowiedzi w sprawie wiary
Ludu Bożego we Wniebowzięcie, 1 listopada 1950 roku Papież ogłosił dogmat w
konstytucji apostolskiej Najszczodrobliwszy
Bóg : „po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do
chwały niebieskiej”. Maryja została wzięta do nieba
podobnie jak Eliasz (2 Krl 2, 11; 1Mch 2, 58) i Henoch (Rdz5.24 i Hbr 11,5).
Dogmat o Wniebowzięciu nie oznacza, że Maryja nie umarła.
/święty
Jan Paweł II stwierdził: umarła/... jak wiemy każdy człowiek umiera… Dogmat o
Wniebowzięciu to wyznanie wiary, że
Matka Boża przekroczyła granicę śmierci i w pełni (z duszą i nowym
ciałem) dotarła do celu życia każdego człowieka.
Dlaczego Papież przed podjęciem decyzji o ogłoszeniu tego dogmatu, pytał
o wiarę Ludu Bożego – czyli wszystkich trwających w nauce Kościoła
katolickiego? Katolicyzm nie jest religią ograniczającą się do
dogmatów, wbrew temu co wielu twierdzi… możemy
więc pytać na ile znamy naukę Kościoła, Pismo Święte,
Tradycję i wiarę Ludu Bożego, rolę jaką odgrywa? Ogólnie mówiąc dogmaty
są w pewnych sytuacjach konieczne.
Ogłaszanie ich wynika jedynie z troski o
zachowanie czystości naszej wiary, zazwyczaj
w konfrontacji z powstającymi herezjami. Dogmaty mają zawsze swoją
podstawę w Objawieniu , odwołują się do
Pisma Świętego, czyli tego, co Pan Bóg nam powiedział, do Tradycji, a także do wiary Ludu Bożego, jak to miało miejsce w
przypadku dogmatu o Wniebowzięciu
Najświętszej Maryi Panny. Może nawet
decydujące znaczenie miała wiara Ludu Bożego, bo czyż Kościół nie jest prowadzony przez Ducha Chrystusa…. przecież tak obiecał Pan …
„Ja zaś będę prosił Ojca, a innego
Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat
przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ
u was przebywa i w was będzie.” (J
14,16-17
„To wam powiedziałem
przebywając wśród was. Duch Święty,
którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam
wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,25-26).
Duch Święty, działa i
sprawia, byśmy nauczanie Jezusa przyjmowali
z wiarą… uczy właściwego rozumienia.
Duch Prawdy.... prawda u św. Jana oznacza Boga, oraz Jego
objawienie przyniesione przez Jezusa Chrystusa. Duch Święty to Duch Prawdy,
który swoją mocą wprowadza w głębię Bożej Tajemnicy…
Świat – oznacza
przestrzeń w której żyje człowiek, a według św. Jana, także część ludzkości wrogą Chrystusowi, powołaną do zbawienia (por. J 3,16), ale
świadomie odrzucającą Prawdę…
Objawienie dane raz, to Święta Boża
Tajemnica, której tu na ziemi nie
poznamy do końca… ale wciąż jesteśmy zaproszeni do zgłębiania podanej przez
Kościół nauki. Na tym również polega
piękno głoszonej w naszym Kościele
Dobrej Nowiny, że trwając w wierze wcale
nie stoimy w miejscu , możemy coraz lepiej poznawać , rozumieć, przyjmować i ufać Słowu Boga.
Poznawanie,
rozumienie może owocować przyjmowaniem, a ostatecznie odnowieniem i umocnieniem
wiary… a więc wiara też ma swój rozwój… Oczywiście wymaga to czasu, naszego trudu, cierpliwości, modlitwy, życia wiarą w codzienności, aby
Łaski otrzymane, mogły owocować w nas, według
Bożego zamiaru…
Słowo Boże, refleksja
teologów, wiara Ludu Bożego … nauka Kościoła Świętego… dogmaty, niech pobudzają do refleksji nad osobistym życiem
, którego jedynym celem jest nasza szczęśliwa przyszłość w niebie…
Pismo Święte w pewnym stopniu ukierunkowuje nas na prawdę
o Wniebowzięciu chociaż nie mówi wprost…
„Błogosławiona Jesteś, któraś
uwierzyła” (Łk 1,45),
„Oto błogosławić mnie będą wszystkie
pokolenia” (Łk 1,48)
… wierzymy, że Maryja otrzymawszy pełnię łaski Boga, już
doświadcza przebywania z duszą i nowym ciałem w chwale niebieskiej… wszystko
zaś dzięki zasługom Pana Jezusa…
Jako dzieci Boże powołane do życia
wiecznego idziemy tą samą drogą, a więc nie możemy jedynie kontemplować
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, jako obserwatorzy, stojący z boku. Wpatrujmy się w
nie, jako w spełnienie pragnienia
naszych serc… wypełnienie naszego powołania ... powrotu do Domu Ojca.
Zachęca nas do takiego myślenia
także Katechizm Kościoła Katolickiego w następujących słowach:
"Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem w
Zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych
chrześcijan".
Prawda o
Wniebowzięciu przypomina też, że zbawienie dotyczy ciała... bo Pan zapowiedział
zmartwychwstanie ciał... Jednak zdarza się u niektórych ludzi, że jednocześnie kochając ciało chronią je i pielęgnują, ale
jako źródło udręk, upokorzeń nienawidzą.
Dlatego też możemy spotkać osoby, które uznając
ideę życia wiecznego, odrzucają
jako absurdalną zapowiedź zmartwychwstania ciała... a to już wykracza poza
nauczanie Pana Jezusa...
Żyjąc w ciele,
nie umiemy sobie wyobrazić nowego ciała z
którym Maryja jest w niebie... ani
naszego ciała po zmartwychwstaniu... aby nam pomóc św. Paweł wyjaśnia:
"Lecz powie ktoś: A jak
zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele ?
O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze.
To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz
zwykłym ziarnem [...]. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się
zniszczalne – powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne – powstaje
chwalebne...”
(1 Kor 15,35nn).
Wniebowzięcie
przybliża rozumienie słów Pawła Apostoła
i wlewa w serce mocną nadzieję, że Bóg
zachowa nas na wieczność tak, jak zachował Maryję, z duszą i ciałem.
Wniebowzięta Maryjo, Mamusiu Boga
i ludzi prowadź nas do Siebie!
Elżbieta P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.