Boże Ciało to popularna nazwa Święta Najświętszej Krwi i Ciała Pana Jezusa. Obchodzi się je zawsze w czwartek, jedenastego dnia po Zielonych Świątkach. Genezą tego święta były objawienia błogosławionej Julianny w XIII w. Na początku obchodzono je tylko w Belgii, ale szybko papieże upowszechnili je na cały Kościół i tak w Polsce odbyło się ono po raz pierwszy w Krakowie w 1320r.
Polskie obyczaje związane z tym świętem pozostają prawie niezmienne od
XV w. Do dziś w Boże Ciało i jego oktawę odbywają się uroczyste procesje z kościoła do
czterech przybranych zielenią i kwiatami ołtarzy, przy których śpiewa się
Ewangelie i uroczyście błogosławi Najświętszym Sakramentem. Ołtarze te urządzały
najczęściej organizacje, czy grupy zawodowe. Do dziś dekoruje się także okna i płoty domów stojących na
trasie procesji. Niezmiennie w procesji udział biorą wszyscy wierni, dawniej
ubrani w stroje regionalne, także studenci, wojsko, bractwa kupieckie i cechy,
rajcy i dziewczynki sypiące kwiatki. Najznamienitsi gospodarze trzymali
baldachim oraz podtrzymywali kapłana niosącego monstrancję.
Do XVIII w.
procesji towarzyszyły religijne i historyczne przedstawienia. Na wsiach i
miastach przez całą oktawę powstrzymywano się od ciężkich prac, szczególnie nie
sadzono kapusty i nie prano, aby nie ściągnąć grzmotów. Do dziś tradycją pozostało odłamywanie po
uroczystości gałązek brzozy, którymi przystraja się ołtarze. Uznawano je za lecznicze
i ochronne przed różnym złem.
W ostatni dzień
oktawy do dziś świeci się w kościele nieduże i grube wianki z ziół i kwiatów. W wianku do dziś musi być: rozchodnik, kopytnik, macierzanka,
rosiczka, jaśmin, dzika róża, piwonia, niezapominajka, nawrotek, mięta,
stokrotka, barwinek, ruta. Wianek przygotowany z macierzanki używano później do
dekoracji beciku, z rozmarynu, rozchodnika i nieśmiertelnika wplatano do
wiązanki ślubnej. Dawniej czyniono to w
samo Boże Ciało i zostawiano na ołtarzu, aby przez siedem dni nabrały mocy
ochronnej. Przypisywano im podobne właściwości, co brzozowym gałązkom. Chroniły
one domy przed piorunami i pożarem. W czasie gwałtownych burz wykruszano z nich
trochę ziela i palono na kuchennej blasze. Cząstki wianków kładziono między
grządki w polu, czy ogrodzie by broniły siewów przed szkodnikami czy gradem. Wianek
z Bożego Ciała tradycyjnie kładziono pod nowobudujący się dom, pierwszy
przywieziony z pola snop zboża, okadzano nim chorych i dzieżę. Wieszano je też w domu i zabudowaniach
gospodarskich by ludzi i zwierzęta chroniły od chorób i „złego wzroku”.
Fenomenem na skalę
Europy jest fakt, że większość z tych obyczajów pozostała w Polsce obecna i
żywa po dzień dzisiejszy.
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.