__________________________________________
13.05.2016
Różaniec drogą Wiary.... - Świadectwo
Witajcie.
Jestem wierząca, zawsze się modliłam swoimi słowami do Maryi, natomiast mało przykładałam uwagi do chodzenia do kościoła na Msze, również w najważniejsze Święta Kościelne, Wigilia, Wielkanoc, itp. Nie odczuwałam zbytniej potrzeby.
Przełom w moim nawróceniu (takim niezupełnym, ponieważ w większości byłam aktywna duchowo) nastąpił w wakacje 2013. A zaczęło się od praktykowania nabożeństwa do Różańca, a to przypadkowo za sprawą jednego z moich klientów (pracowałam w Biurze Podróży), namawiał mnie do tego bardzo subtelnie, opowiadał o swoich świadectwach, jakie doznał za sprawą Matki Bożej, poprzez odmawianie Różańca. I aż w końcu po którym tam razie (napisze tak swobodnie) coś mnie tknęło i postanowiłam bardziej się zainteresować tą modlitwą. Poszperałam w internecie, jak poprawnie odmawiać różaniec i się zaczęło...
Coraz więcej doznawałam małych świadectw i odczuwałam namacalną pomoc w życiu, w podbramkowych sytuacjach, kiedy to Matka Boża okazała mi pomoc i wybawiała z wielkich problemów. W jednym z problemów uczestniczyła druga osoba - można powiedzieć, że problem dotyczył główniej jej. W skrócie powiem wam, że ta osoba założyła rezerwację na wakacje dla interesanta. Interesant prosił o powiedzenie i wypełnienie danych, czym taka rezerwacja jest już wiążąca i wymagała wpłaty zaliczki. Interesantka zrezygnowała i wyszła z biura nie podpisując umowy i nie zostawiając pieniędzy.
Rezerwacja zaś została, i anulacja jej była kosztowna ok 4.tys. zł. Można było jedynie na to miejsce kogoś znaleźć, ale nawet po wysłaniu informacji o "sprzedaży" tej rezerwacji do oddziałów, nikt się nie zgłosił, oprócz mnie.
Sytuacja była bardzo trudna, gdyż wylot był z Gdańska w określonym czasie i określonej liczbie osób. Dostaliśmy po wielu prośbach zgodę, że wylot może być z innych miast, ale i nawet to nie pomogło, nikt się nie zgłaszał, więc zaczęli mnie wypytywać z niecierpliwością, czy uda mi się znaleźć kogoś zastępczego. Więc zaczęłam dzwonić do klientów i nic... nikomu ten termin nie pasował... z tego co pamiętam, po 3 ciężkich dniach, kiedy to już myśleliśmy, że się nie uda, po wielu modlitwach z obu stron, nagle przyszła moja stała klienta, (której się nie spodziewałam) z prośba o ofertę na wakacje... i akurat w podanym terminie, z ilością osób odpowiadających tamtej rezerwacji... no słuchajcie... ja to ewidentnie uznaje za mały cud! Poprzez modlitwę, razem uzyskałyśmy naprawdę odwrócenie sytuacji na naszą korzyść.
Mówię, wam szczerze, może ktoś nie wierzący to nazwać, iż "sfarciło mi się"- nie, nie prawda, tej sytuacji nie można było przypisywać do "jakiegoś tam "farta", tylko do sytuacji bez wyjścia i z pomocą przyszła Matka Boża. Od tamtego czasu, zaczęłam bardziej zgłębiać wiarę katolicką, i coraz więcej czytam o rożnych modlitwach. Również od tamtego czasu mam większą potrzebę chodzenia na Masze Święte, częściej się spowiadam, co wcześniej może było to raz na rok, od niedawna modlę się za dusze czyśćcowe, i sądzę, ze moje nawrócenie też głównie było za przyczyną modlitw ludzi o nawrócenie, więc proszę i Was o modlitwę. Módlcie się też za dusze grzeszników szczególnie te zatwardziałe i zniechęcone do Boga, Jezusa, Maryi...
Modlitwa i miłość do bliźniego jest największą bronią na zło.
Jestem tego świadkiem.
Szukałam modlitwy: Różaniec drogi Krzyżowej za dusze czyśćcowe i otworzyłam tę Wasza stronę...
Dziękuję Duchowi Świętemu za jego pomoc i oświecenie.
Teraz mój kolejny krok... będę odmawiać tą Modlitwę Nowenny Pompejskiej, gdyż po przeczytaniu wielu świadectw, widzę, że ma Wielką moc, a mam wiele problemów i już wiem, że mogą być rozwiązane poprzez tą piękną rozmowę z Maryją...
Piszcie o swoich przeżyciach, niech inni się nawracają i powierzają swoje problemy Maryi, gdyż ona od Boga uzyskała wielki dar wybawiania i wie najlepiej jak to wszystko rozwiązać...
Siostra w Panu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nawiązując do świadectwa Eli P o bezsilności nasuwa mi się refleksja, która mnie też osobiście dotyka, że wszystko co ludzkie zawodzi i tylko ufność w moim przypadku w Bożą Opiekę daje takie efekty o jakich piszesz Siostro w Panu.
OdpowiedzUsuńJa osobiście oddaję wszystkie moje troski i kłopoty poprzez Akt oddania się Panu Jezusowi według Don Dolindo Ruotolo i oddaję się z wiarą i ufnością i godzę się z Jego Wolą i nie zamartwiam się, bo wierzę, że wszystko tak się ułoży jak powinno.
I wiele moich spraw właśnie w taki sposób się rozwiązało, mimo, że też tak jak Ty kiedyś szukałam różnych sposobów na rozwiązanie i doszłam do wniosku, że nie warto się tak "szamotać" bo Pan Bóg wie co zrobić - my nie i dlatego Jemu oddaję swoje troski