"Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię -
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
jak przyobiecał naszym ojcom -
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki".
Magnifikat z 1611r oraz wersje audio:
+ Szczęść Boże :) Magnificat dla mnie to przecudna modlitwa :) zachęcam do nauczenia się jej na pamięć i odmawiania jak najczęściej, a szczególnie po przyjęciu Komunii Świętej, kiedy Pan w sposób tak namacalny przychodzi, by zjednoczyć się z każdym, kto tego pragnie... kiedy można Go uwielbić słowami pokornej Służebnicy... Magnificat to modlitwa wychwalająca Miłosierdzie Boże, to modlitwa Maryi, a Maryja jest pierwszym tabernakulum... Błogosławiona Elżbieta od Trójcy Świętej kiedyś powiedziała, że pragnęłaby przejść przez życie jak Matka Najświętsza między zwiastowaniem, a narodzeniem... jak bardzo może odmienić życie człowieka świadomość, że Bóg jest tak dostępny, dosłownie przebywa w nas :)...jednak tą świadomość trzeba pielęgnować, bo w zabieganiu, trudach i cierpieniach, po ludzku zapominamy... Wielkie dzięki za ten wpis :):):)
OdpowiedzUsuń