Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

3.10.2015

Potrzebujemy Waszej modlitwy. Świadectwa Osób Duchownych.



 Poniżej zamieszczam przykłady modlitw oraz wypowiedzi księży i fragment listu kleryków, wskazujące jak bardzo istotne dla nich jest wsparcie wiernych.

I. Świadectwa kapłanów

  Składam gorące podziękowanie za Waszą modlitwę. Cóż, jesteśmy – jak to powiedział św. Paweł – glinianymi naczyniami, jakże kruchymi, narażonymi na stłuczenie. A tym bardziej, że w te kruche naczynia w dzisiejszych czasach mocno walą kamienie i niestety można czasami popękać. Dobrze, że są tacy, co te „skorupy” zlepiają swoją modlitwą. Z wielką pokorą uznaję, że jestem taką skorupą – i dziwię się, że Pan ma dla mnie cierpliwość. Jakże pocieszająca są słowa o Panu Jezusie, że trzciny nadłamanej nie złamie i knotka nikłego nie zagasi. Czas dzisiaj jest wymagający, a nam sił często brakuje. No i ten „zły” nie śpi. Dlatego bardzo potrzebuję wsparcia i dziękuję za to podparcie. Ks. Jan

  Bardzo pomaga mi, również w sensie ludzkim, świadomość tego, że są osoby, które autentycznie się za mnie modlą. Nie myślę jedynie o moich najbliższych mamie, tacie, który zmarł dawno temu, rodzinie, ale o wielu osobach, których nie znam, a które wstawiają się za mną. Mam tu również na myśli Margaretki. To dla mnie bardzo wzruszające i mobilizujące, że ktoś zobowiązał się przed Bogiem modlić się za mnie do końca swego życia. To naprawdę niesamowite (...). Ks. Andrzej


II. List kleryków Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela na Niedzielę Dobrego Pasterza
26 kwietnia 2015

On już Cię zna – tylko pozwól się znaleźć

1. Owce się gubią, ale Bóg robi swoje
Podobno coraz więcej osób boryka się z kryzysem tożsamości, z poczuciem bezsensu i bezcelowości swojego życia. Podobno coraz mniej znamy siebie, własne pragnienia i możliwości. Podobno coraz bardziej boimy się decyzji, które wiążą na całe życie. Pewnie nie jest to cała prawda o nas. Trudno jednak zaprzeczyć, że często bywamy zagubieni. Wśród takich ludzi staje dziś Jezus. On także został skrzywdzony, odepchnięty, niezrozumiany. A mimo to, przychodząc dzisiaj, przedstawia się jako Dobry Pasterz. On nadal wierzy, że pogubiony człowiek jest w stanie przyjąć dobroć Boga i samemu być dobrym. Ma moc takimi nas czynić.
On jest Dobrym Pasterzem. Zna swoje owce – każdą jedną i każdą po imieniu. Zna je lepiej niż one siebie. Zna prawnika, marynarza, wodzireja weselnego, podchorążego, biologa, wykładowcę akademickiego, maturzystów z ostatnich lat, pianistę jazzowego. Ludzi z Warszawy i z całej Polski. Kleryków, którzy do Was dzisiaj piszą. Owszem, jest to mieszanka wybuchowa, ale zarazem treściwa – jak zupa, którą w Adwencie i Wielkim Poście pomagamy gotować w jadłodajni dla bezdomnych (...)

2. Właściwy czas, właściwe miejsce
Wspólnota seminaryjna to żywy dowód tego, że praktycznie z każdego środowiska może wyjść powołanie. Powołując, Jezus nie patrzy na nasze predyspozycje, ale na serce, które chce kształtować. Jednym z pierwszych etapów tego kształtowania jest wyjście z rodzinnego domu. Nie polega ono jedynie na spakowaniu się i przeprowadzce do seminarium. To także czas, jakiego my i nasi bliscy potrzebujemy, by zrozumieć tę decyzję i aby się na nią zgodzić. Dla każdego z nas zgoda najbliższych jest czymś bardzo ważnym. Zawsze jesteśmy im ogromnie wdzięczni za to szczególne wsparcie, które często tak wiele ich kosztuje.
Dla wielu z nas droga do Seminarium rozpoczęła się od zetknięcia ze zwykłym księdzem pracującym w rodzinnej parafii (...)
Część z nas odkrywała swoją drogę życia w różnych wspólnotach i grupach (...) A przede wszystkim przez modlitwę. Bo to podczas modlitwy odkrywamy, że jesteśmy słabi, ubodzy, potrzebujący – że wciąż potrzebujemy zwracać się o pomoc do Boga i do ludzi. I temu też służyć ma nasz list.

3. To nie banał: Potrzebujemy się nawzajem
Drogie Rodziny! Potrzebujemy Waszej modlitwy. Ona ma ogromną moc, gdy podejmujecie ją wspólnie – rodzice i dzieci, prawdziwy Domowy Kościół. Potrzebujemy Waszego świadectwa wiary w szarej codzienności. Prostych gestów i jednoznacznych wyborów. Pamiętając o własnych doświadczeniach, chcemy Was też prosić – bądźcie otwarci na powołania, które być może już dziś budzą się między bezpiecznymi ścianami Waszego domu.
Rówieśnicy naszych babć i dziadków! Wy, którzy macie już swoje lata i swoje doświadczenia. Dla wielu z nas byliście pierwszymi nauczycielami wiary. Wasza wytrwałość, wierność modlitwie i życiowa mądrość były i nadal są dla nas czymś bezcennym. Tak bardzo potrzebujemy Waszej życzliwej rady i Waszej cierpliwej miłości.
Chorzy i Wy, którzy niedomagacie w jakikolwiek sposób! Nieustannie jesteście dla nas świadectwem, jak zrosnąć się z krzyżem i pozwolić działać w sobie Ukrzyżowanemu. Każda ofiara z własnego cierpienia, którą składacie za nas i za tylu innych ludzi, ma naprawdę nieoszacowaną wartość. Nie próbujemy się nawet domyślać, ile powołań i dobrych Bożych rzeczy zostało w ten sposób wymodlonych lub uratowanych. To dlatego tak bardzo cenimy sobie każdą możliwość spotkania z Wami w szpitalu, w hospicjum, w domu opieki. Chcielibyśmy, gdy przyjdzie na to czas, umieć być tacy jak Wy.
Kiedy dziękujemy za modlitwę, nie możemy nie wspomnieć też o siostrach zakonnych. Wam także chcielibyśmy wyrazić, wyśpiewać ogromną wdzięczność. Za Waszą ofiarność i życzliwość, a często także za prawdziwie matczyną troskę.
Nasi duchowi ojcowie i starsi bracia – księża, duszpasterze, katecheci! Być może wielu z nas nie byłoby w seminarium, gdyby nie Wasza modlitwa, przykład i mądrość. Teraz i my chcemy wziąć udział w tej sztafecie – podać dalej dobro, które od Was otrzymaliśmy.
Maturzyści i studenci! Nasi serdeczni koledzy z piaskownicy, przyjaciele ze szkoły i znajomi z podwórka! Za miesiąc dwudziestu dwóch z nas otrzyma święcenia i zostanie księżmi. Ale niewykluczone, że Jezus nadal chciałby powoływać ludzi z naszych roczników. Kościół i świat bardzo potrzebują – zarówno świętych księży, jak i świętych małżonków. Dobry Pasterz zna swoje owce i one Go znają. Wciąż próbują poznawać. Niech nigdy nie gaśnie w Was tęsknota za Dobrym Pasterzem, ani pragnienie tego „Czegoś Więcej”.
Każdego i każdą z Was pozdrawiamy serdecznie, obejmując modlitwą i już ciesząc się na myśl o wszystkich naszych możliwych spotkaniach w przyszłości!

Klerycy
Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego
Św. Jana Chrzciciela w Warszawie
   Całość listu pod linkiem: 

                                                             
                                                                     Opracowała  Magda

4 komentarze:

  1. Jezu, jedyny Zbawicielu człowieka!
    Prosimy Cię w intencji naszych braci i sióstr,
    którzy odpowiedzieli „tak” na Twoje powołanie
    do kapłaństwa, życia konsekrowanego i posługi misyjnej.
    Spraw, aby ich życie odnawiało się każdego dnia
    i aby stawali się żywą Ewangelią.
    Panie Jezu, Ty wybrałeś Twoich kapłanów spośród nas i wysłałeś ich, aby głosili Twoje Słowo i działali w Twoje Imię. Za tak wielki dar dla Twego Kościoła przyjmij nasze uwielbienie i dziękczynienie. Prosimy Cię, abyś napełnił ich ogniem Twojej miłości, aby ich kapłaństwo ujawniało Twoją obecność w Kościele. Ponieważ są naczyniami z gliny, modlimy się, aby Twoja moc przenikała ich słabości. Nie pozwól, by w swych utrapieniach zostali zmiażdżeni.Spraw, by w wątpliwościach nigdy nie poddawali się rozpaczy, nie ulegali pokusom, by w prześladowaniach nie czuli się opuszczeni. Natchnij ich w modlitwie, aby codziennie żyli tajemnicą Twojej śmierci i zmartwychwstania. W chwilach słabości poślij im Twojego Ducha. Pomóż im wychwalać Twojego Ojca Niebieskiego i modlić się za biednych grzeszników. Mocą Ducha Świętego włóż Twoje słowo na ich usta i wlej swoją miłość w ich serca, aby nieśli Dobrą Nowinę ubogim, a przygnębionym i zrozpaczonym - uzdrowienie. Niech dar Maryi, Twojej Matki, dla Twojego ucznia, którego umiłowałeś, będzie darem dla każdego kapłana. Spraw, aby Ta, która uformowała Ciebie na swój ludzki wizerunek, uformowała ich na Twoje boskie podobieństwo, mocą Twojego Ducha, na chwałę Boga Ojca. Amen.
    Dzięki Madziu, za Twoje treści :) coś mi nie otwierają się podane linki.Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amen niech PAN BÓG WAS BŁOGOSŁAWI NA DRODZE KAPŁANSKIEJ, z modlitwa za Was agnieszka

      Usuń
  2. Problem zgłosiłam, tymczasem zauważyłam, że można je uaktywnić poprzez kliknięcie na Continue lub zaznaczony na niebiesko adres.
    Elu, dziękuję za piękne modlitwy - będą kolejne do zbioru 😊 Nie spotkałam się z nimi wcześniej. Jesteś ich autorką? Pozdrawiam serdecznie 😊
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszamy...
    Jak to trzeba sprawdzać nie tylko w momencie przygotowywania, ale również na stronie.
    Już powinno być wszystko dobrze.
    Magda dziękujemy za informację.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.