…pierwszy, to kontemplowanie
Jezusa… czyli; najpierw trzeba przyjąć słowo Boże, a nie jest to możliwe bez milczenia
wewnętrznego i zewnętrznego…
…tajemnice Chrystusa
wiążą się z milczeniem … z Ewangelii
dowiadujemy się, że Jezus odchodził od tłumów i własnych uczniów, aby modlić się w ciszy… te odejścia Jezusa, to czerpanie życia
z synowskiej relacji z Bogiem… podobnie było w życiu
Maryi… czy zauważyłeś, że Maryja to
niewiasta w której Słowo było nieodłączne z milczeniem ?
Słuchanie osiąga pełnię, jeśli doprowadza do
usłyszenia… i na tym polega obfitość owocowania milczenia… także
w każdej prowadzonej rozmowie … bo ”ustają
głosy, gdy wzrasta Słowo”…
zaobserwował św. Augustyn…
Cisza
może wydrążyć przestrzeń wewnętrzną w głębi nas samych… aby zamieszkał tam Bóg,
aby Jego Słowo w nas trwało, aby miłość do Niego zakorzeniła się w naszym umyśle
i sercu, aby ożywiała nasze życie… ten pierwszy kierunek to nauczenie się na
nowo ciszy, otwartości na słuchanie, które
otwiera nas na drugiego… na Słowo Boże…
Drugi kierunek dynamiki słów o milczeniu... to milczenie Boga… Obok naszej ciszy, tej która przygotowuje na słuchanie Słowa Bożego, niemal doświadczamy milczenia Boga … poczucia opuszczenia, bo wydaje nam się, że Bóg nas nie słucha i nie odpowiada... Podobnie było w modlitwie Jezusa, a przecież Bóg Ojciec wcale Go nie opuścił…
Chrześcijanin dobrze wie, że Bóg jest obecny
i słucha nawet w ciemnościach bólu, odrzucenia i samotności… Jezus zapewnia
każdego z nas, że Bóg zna dobrze nasze potrzeby w każdym momencie naszego życia
(Mt 6,7-8)… Bóg zna nas od wewnątrz,
bardziej niż my samych siebie i nas miłuje … świadomość tego powinna wystarczyć…
Przypomnijmy sobie opisane szczegółowo w
Biblii doświadczenie Hioba... człowiek, który traci wszystko i wydaje się
porzucony przez milczącego Boga, w
swojej relacji rozmawia z Bogiem, woła
do Niego w modlitwie, mimo wszystko
zachowuje nienaruszoną wiarę , by na końcu odkryć wartość swojego doświadczenia
oraz milczenia Boga… „Dotąd Cię znałem ze
słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem” (Hi 42,5).
My wszyscy znamy Boga jedynie „ze słyszenia” i
im bardziej stajemy się otwarci na Jego ciszę i na nasze milczenie, tym
bardziej zaczynamy rzeczywiście Go znać.
Najwyższe zaufanie otwiera się w chwili głębokiego spotkania z Bogiem…
to zaufanie dojrzewa w milczeniu… Święty Franciszek Ksawery modlił się mówiąc
do Pana:
Kocham cię nie dla nagrody nieba, czy z obawy
przed potępieniem, ale dlatego, że jesteś moim Bogiem. Kocham Ciebie, bo Ty
jesteś Tobą… :) :) :)
Elżbieta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.