Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

29.08.2014

Co chcesz, abym Ci uczynił.... O zwątpieniu - Rozważania, Świadectwo Elżbiety

  Pan pyta wciąż : Co chcesz , abym Ci uczynił … mam wolną wolę i… odpowiadam zwątpieniem … 


 Jakiś czas temu Sławek, w tekście Czas Pielgrzymowania, http://www.modlitwa.e.pl/2014/08/czas-pielgrzymowania.html#more
  podjął temat zwątpienia Podobnie i ja obserwowałam wędrówkę tego wpisu Anetki w zakładce Popularne: Księga Rodzaju 16-17 Abraham. Zwątpienia.  
 .... i zastanawiam  się…  nad przyczynami  jego popularności.

 Obiegowe opinie sugerują:  wątpić ludzka rzecz gdyby nie wątpiono w to, że już wyprodukowano najlepsze leki  czy pracowano by nad lepszymi?
A rozwój techniki ?

 Podobnie z każdą inną dziedziną naszego życia wątpienie może prowadzić do dalszego rozwoju, nowych osiągnięć, a więc także sukcesów pod jednym warunkiem:  na wątpieniu nie można się zatrzymać, bo wtedy skutek będzie odwrotny i możemy popaść w smutek, a nawet rozpacz i depresję  z powodu  ludzkiej słabości

  Szczególnie dotyczy to naszej wiary, rozwoju duchowego każdego człowieka jeżeli szukamy przykładu ludzi wątpiących po to, żeby zachwycić się Bożą Mocą, którą Pan Bóg w ich życiu ukazał i ten przykład nas buduje w tym sensie, że wiarę naszą umacnia, to nie zatrzymujemy się na zwątpieniu i szybko owoce tego powinny być widoczne bo to one wskazują, czy droga jest właściwa…

… ale jeśli ich nie ma i myślimy na przykład: no tak, taki Abraham zwątpił, to cóż ja on był wielkim człowiekiem, wybranym przez Pana, a więc mogę czuć się usprawiedliwiony, że też wątpię i czekam, aż Pan Bóg sam coś zrobi z konkretnym moim problemem … a Pan Bóg też czeka na mnie na mój kolejny krok… 



 
Skąd bierze się więc zwątpienie i  jak to się dzieje, że może stanowić zagrożenie dla każdego wierzącego człowieka? Każdy może znaleźć odpowiedź we własnym życiu … jeśli tylko podejmie wysiłek i rozważy

 Osobiście   doświadczyłam na własnej skórze, jak boli zwątpienie  i do czego może mnie doprowadzić. Jakiś czas temu  miałam złamanie kości w stopie, bo uległam wypadkowi. Było to na początku urlopu. Gipsu nie mogli od razu założyć ze względu na wielki  obrzęk i krwiak lekarze kazali przyjść za kilka dni, jak obrzęk będzie mniejszy a ból miałam trudny do zniesienia po prostu nie mogłam normalnie chodzić  a tu wakacje…

  Chciałam zrezygnować z wjazdu nad morze i tym bardziej zepsuć  dawno obiecany  komuś wspólny czas. Jednak nie umiałam tego zrobić  i mimo wszystko pojechałam ... z zabandażowaną nogą  w specjalnych ortopedycznych sandałkach, zaopatrzona w potrzebne leki …  bardzo trudna to była decyzja wbrew ludzkiej logice   modliłam się i nie wyobrażałam sobie, jak dam radę ...

  Już rano zaraz po przyjeździe dowiedziałam się, że w odległości niespełna stu metrów od budynku w którym zamieszkałyśmy jest kościół z posiadanych informacji wynikało, że Mszy Świętej w tygodniu nie ma… a jednak … okazało się inaczej Byłam tak zdumiona otrzymanym Prezentem od Pana Boga, że tego pierwszego wieczoru po przyjeździe postanowiłam pójść do kościoła. Okazało się, że trafiłam na Mszę Świętą z modlitwą o uzdrowienie, bo właśnie przyjechali ewangelizatorzy, by w następnym dniu na plaży prowadzić tzw. ewangelizację nadmorską.  



Mszę Świętą celebrowali proboszcz parafii  i egzorcysta, a zaraz po Eucharystii  była modlitwa o uzdrowienie i  kto chciał mógł w niej uczestniczyć.  Ze zdumienia i wdzięczności Panu Bogu  za otrzymany prezent w postaci Mszy Świętej, zupełnie zapomniałam o chorej stopie i kiedy Kapłan modlił się nade mną prosiłam o coś zupełnie innego a może nie brałam pod uwagę uzdrowienia fizycznego, chociaż wiele o tym słyszałam,  gdzieś w podświadomości, a może raczej na dnie serca miałam  ukryte zwątpienie w to, że i ja mogę otrzymać,  takie właśnie uzdrowienie

  Zanim jeszcze wstałam z podłogi po  Tajemniczym Spoczynku  stwierdziłam,  że normalnie ruszam stopą, a przecież do kościoła ledwie doszłam wołałam w głos, że mam zdrową stopę    poproszono mnie o świadectwo, kiedy zakończyły się modlitwy ...

  W tym czasie jedna z osób, z którą przyjechałam zaczęła mnie szukać, bo miałam wrócić po pół godzinie, a minęło półtorej od mojego wyjścia z domu straciłam rachubę czasu Kiedy weszła do kościoła i znalazła mnie w tłumie osób wyśpiewujących uwielbienie Panu Bogu przecierała oczy ze zdumienia Podobnie jak wszyscy inni , wierzący, z którymi  już po powrocie  z kilkudniowego wyjazdu,  dzieliłam się tym wydarzeniem kiwali głowami i mówili to niemożliwe wierzący ludzie… niektórym tylko przeszło przez gardło: no po prostu cud, ale nadal kiwali głowami a przecież Ktoś ten cud uczynił Ktoś, Kto ma tę Moc i tylko On ją ma Ktoś, Kto żyje i działa, bo ma tę Moc… 





…było z nami jedenastoletnie dziecko i tylko ono uwierzyło od razu i bez zastrzeżeń, J J J chociaż nie mniej było zdumione, bo widziało mój wypadek po kilkunastu dniach znalazło sobie film w necie, żeby czegoś więcej dowiedzieć się o Panu Jezusie JJJ

Wielokrotnie w ciągu  nocy po tej Mszy Świętej, budziłam się i ruszałam stopą, żeby  SPRAWDZIĆ czy stopa nadal jest zdrowa i po każdym takim sprawdzeniu błagałam WYBACZ MI PANIE JEZU ! i ból tego sprawdzania, wydawał mi się o wiele większy od tego, który wcześniej cierpiałam fizycznie

  Pan Bóg pokazał mi jak wątpię w Jego Moc  Przekonałam się, na własnej skórze, że wszelkie zwątpienie pochodzi tylko z tego, że tak nie do końca  ufamy w to, co  Bóg do nas mówi ... słyszymy, ale…  Oznacza to, że niejako związujemy  Panu Bogu ręce, a wtedy jak może czynić cuda w naszym życiu? Czy przypadkiem nie próbujemy wówczas stawiać siebie na miejscu Boga? być może musiałam pojechać na drugi koniec Polski, żeby dowiedzieć się jak bardzo ufam Panu Bogu

  Kiedy Piotr  robił wyrzuty Panu Jezusowi ( por. Mt 16, 21-27) i przekonywał , że nie wypełnią się słowa Boga,  Pan Jezus powiedział : Zejdź Mi z oczu szatanie, a dosłownie jest w tym fragmencie ”stań za mną”, bo jesteś Mi zawadą czyli  przeszkodą. Uczeń idzie za Mistrzem, a nie staje przed nim bo jeśli tak stoi przed nim  oko w oko,  to jak Mistrz może zrobić krok naprzód, wypełnić wszystko co zamierza,  skoro ma przeszkodę przed sobą? czy nie znaczy to przypadkiem, że my ludzie chcemy przekonać Pana  Boga o  tym, że nasze zwątpienie ma taką moc, która powstrzyma Jego działanie? chcemy, aby Bóg działał, a jednocześnie budujemy przeszkody … jeśli to sobie uświadamiamy,  to możemy poszukać sposobu na to, aby je zidentyfikować i pozbyć się ich ale to wymaga wysiłku i stawania w PRAWDZIE,  a więc każde zwątpienie musi być dobrze rozeznane, zrozumiane i ukierunkowane bez tego będzie wciąż ukrytym wołaniem : wierzę Panie, ale… potrzeba więc czujności… 



A Pan Bóg dał nam pierwsze przykazanie z którego dowiadujemy się , że mamy nie mieć bogów cudzych przed Nim … wszystko jest posiadaniem cudzych bogów przed Nim, także moje niewłaściwie przeżywane zwątpienie i usprawiedliwianie się … bo ostatecznie kiedy trwam w zwątpieniu bardziej wierzę w siebie, w to o czym jestem przekonana,  niż w Pana Boga i Jego słowa… a to już nie jest tylko ludzka rzecz ale tego właśnie, który buduje na zwątpieniu by wprowadzić w zniechęcenie… tego, który sieje wiatr i zbiera burzę…

  Od tamtego zdarzenia  wzorem dla mnie jest Hiob … jego postawa mnie umacnia … aktem woli rzucać się w ręce Boga bez względu na wszystko bo tylko On ma Moc… i dobrze Anetko, że ku umocnieniu naszej wiary to podkreśliłaś JJJ

  Elżbieta

3 komentarze:

  1. Elu dziękuję za Twoje rozważania, ale szczególnie dziękuję za Twoją odwagę dania świadectwa pewnego zwątpienia, czy niedowierzania, jakie Ci się zdarzyło.
    Ale czy to było zwątpienie, czy może niedowierzanie i pytanie: Dlaczego ja? Panie Boże, czym sobie zasłużyłam na Twoje dotkniecie?
    Myślę, że stając w prawdzie i to publicznie, właśnie wykazałaś się Wiarą, bo ze względu na Boga, to uczyniłaś.

    Piotr, uląkł się, czy też można powiedzieć zwątpił.
    Wyznał to.
    Ty też wyznałaś.
    I dalej idź tak, jak Piotr.

    Prawdziwy sprawdzian Wiary mają Chrześcijanie w Iraku.
    My mówimy, że Wierzymy.
    Oby to była prawda.

    Panie Boże, za Apostołami prosimy.
    „Przymnóż nam Wiary:

    Sławek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) :) :) Sławku ... Niech ukochany Tatuś w niebie każde słowo Tobie wynagrodzi :)... Mam nadzieję, że dla Tatusia w niebie najważniejsze jest tylko moje kochające serce... bo miłość zakrywa wiele grzechów i tylko o miłość chodzi... a to doświadczenie, którym podzieliłam się... nie bez obawy przyznaję :), cenię sobie bardzo, bo Pan Bóg przecież wiedział wszystko zanim się stało, jest przy mnie cały czas, wychowuje mnie, uczy i nic bez Niego się nie wydarza... ... i nic nie mogło być inaczej... tak obiecał, że moc w słabości się doskonali... a złoto w tyglu musi być wypalone... i tak w upadkach możemy wzrastać :) :) :)... bardzo trudna i bardzo piękna jest nasza wiara ... tym bardziej módlmy się gorąco za chrześcijan prześladowanych, o to by prześladowania ustały, a także by ich męczeństwo stało się cennym zasiewem nowych chrześcijan, niech żadna ich łza i ból nie pójdą na marne... Ojcze nasz, który jesteś w niebie przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja...

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu,
    dziękuję za Twój tekst. Poruszył mnie, bo sama jestem teraz w trudnym momencie życia i każdego dnia wołam: "Panie, pomóż to wszystko poukładać", staram się zawierzyć, zaufać, ale potem, kiedy przychodzą gorsze chwile, chwile zwątpienia, myślę: "To się nie uda...". To wszystko jest bardzo trudne i ciężko zaufać tak bezgranicznie. Dzięki Tobie, Elu, zaczęłam myśleć o tym, że moje zwątpienie może być przeszkodą dla Boga.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.