Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

9.03.2015

Cud poczęcia - świadectwo Ani i Grzegorza

  
  Ciąża to błogosławieństwo, jedni są nim obdarowani szybko, inni czekają miesiącami,
a czasami latami. Czas oczekiwania staje się z każdym miesiącem trudniejszy, jednak chcę powiedzieć tym wszystkim którzy nadal czekają i tracą nadzieję, że warto walczyć, warto wierzyć!

  Nasza historia zaczęła się w 2010 roku kiedy to wzięliśmy ślub i zaczęliśmy się starać o dziecko, wydawało się nam, że to nic trudnego. Po kilku miesiącach nieudanych prób zaczęliśmy się zastanawiać dlaczego się nie udaje. Poszłam do lekarza, pani dr stwierdziła , że mam dwurożną macicę ale wszystko ok. i dalej mamy się starać, jednak minął rok, półtora
i dalej nic. Za namową koleżanek zmieniłam lekarza, po kilku nieudanych próbach przy monitoringu cyklu lekarz zalecił badanie drożności jajowodów. Zabieg wykazał, że tylko jeden jajowód jest drożny, a w dodatku nie mam dwurożnej macicy tylko jej przegrodę.
   Żeby zwiększyć szanse na zajście w ciążę miałam wykonany zabieg usunięcia przegrody. Okazało się również, że mąż też ma słabe parametry, a u mnie w czasie monitoringu lekarz stwierdził, że nie pękają mi pęcherzyki i musiałam co miesiąc brać zastrzyk na ich pęknięcie. Wszystkie miesiące starań były dla nas bardzo bolesne, z każdym nowym miesiącem rosła we mnie nadzieja, że może tym razem się uda, a każda kolejna porażka przynosiła coraz więcej łez i bólu. W tym okresie gorąco modliłam się do Boga o dziecko, wręcz się z Nim kłóciłam. Oprócz nas modliła się za nas rzesza ludzi, ponieważ Anetka (moderatorka strony) wysyłała naszą intencję raz w tygodniu.
Ja powoli traciłam nadzieję.
  Po następnych bezowocnych miesiącach postanowiliśmy z mężem, że staramy się do końca roku (2013), a potem odpuszczamy. W grudniu 2013 roku poszłam do lekarza, jak co miesiąc sprawdzić, czy są pęcherzyki, miałam cichą nadzieję że tym razem się uda....
  W końcu za kilka dni miały być święta Bożego Narodzenia i moje urodziny.... Tak sobie myślałam, że może Bóg da mi prezent urodzinowy, jednak po badaniu okazało się, że pęcherzyk jest ale, w jajniku z niedrożnym jajowodem. Myślałam, że rozpłaczę się u lekarza, on tylko powiedział żeby się nie poddawać i przyjść za miesiąc. Potem były święta, w Kościele gorąco się modliłam żeby we mnie zaczęło się rozwijać nowe życie, prosiłam Boga o dar bycia matką. W tym miesiącu już nie myśleliśmy o planowych staraniach. Tak jak założyliśmy wcześniej, zakończyliśmy etap wspomagania medycznego i stwierdziliśmy, że co ma być to będzie.
  10 stycznia miałam silne przeczucie, że powinnam zrobić test i zrobiłam go następnego dnia. Ten test okazał się szczęśliwy ... byłam w ciąży! Dwa dni później u lekarza zobaczyłam na usg małą kropeczkę, myślałam że zemdleję ze szczęścia. Lekarz stwierdził, że czasami tak się zdarza, że drożny jajowód przechwytuje jajeczko z drugiego jajnika. Jednak ja nie wierzę w prawa medycyny, wiem że to Bóg dał nam to dziecko. Przecież oprócz niedrożnego jajowodu nie pękały mi pęcherzyki, a ja zaszłam w ciążę bez zastrzyków na ich pęknięcie! W tej chwili nasz CUD ma 6 miesięcy i jest naszym największym szczęściem. Warto ufać Bogu, warto się modlić i nie poddawać się! Dziękuję wszystkim którzy się za nas modlili, to między innymi dzięki Wam możemy się cieszyć naszym małym synkiem.
                                                                             Ania i Grzegorz.

  Aniu i Grześku, Dziękujemy za piękne świadectwo. Niech będzie ku pokrzepieniu dla tych, którzy tracą nadzieję.
  Niech Wam Bóg Błogosławi.   
                                                                             Aneta i Sławek

23 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę Waszym szczęściem! Życzę Wam Wszystkim mnóstwo zdrowia i modlę się o wszelkie łaski dla Was abyście byli wspaniałymi i mądrymi Rodzicami a Wasza Rodzina była szczęśliwa i pokonywała wraz z Bogiem wszystkie przeciwności jakie spotkają Was w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne świadectwo!
    Aniu&Grześ, bardzo ciesze się Waszym Szczęściem :) niech Wasz CUD się rozwija w zdrowiu i szczęściu! Niech przyniesie Wam wiele radości!
    Z własnego podwórka-moi Przyjaciele nie mogli mieć dzieciątka przez 17 lat... Nasze dwie Koleżanki z pracy szły na pieszą pielgrzymkę do naszej Mateńki do Częstochowy. Pamiętam jak stanęły w drzwiach i powiedziały do Danusi
    ,, Danusia idziemy w Waszej intencji....,,
    a teraz Bartuś ma już ponad 20 lat :)))
    Drugi przykład, też moi Przyjaciele, 6lat czekali na Dzieciątko, prosili mnie o modlitwę kiedy wyruszałam na pielgrzymkę. Lenka ma już 5 latek :)))
    To prawda modlitwa ma olbrzymią moc, czyni cuda, ale trzeba wierzyć!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Elżbieta :)9 marca 2015 22:35

    :):):) Wielkie dzięki za to świadectwo, które zapewne wielu może umocnić w wierze... jeśli patrząc na swojego Synka serca wasze wyspiewują hymn uwielbienia za przykładem Najświętszej Maryi Panny...Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu zbawcy moim, bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny , a imię Jego jest Święte... to ja śpiewam z Wami :)... Niech Wasz Synek rośnie i rozwija się zdrowo i niech będzie błogosławionym /szczęśliwym/ chłopcem ze względu na Imię Pana :) i wspaniałych Rodziców... Wszystkiego co najlepsze życzymy dla waszej Rodzinki :) od mojej Rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Modlitwa naprawdę czyni cuda doświadczyłam tego wiele razy , kilka lat temu dostałam wynik badania z podejrzeniem nowotworu mózgu i zaleceniem natychmiastowej operacji , operacji nie było, żyję i funkcjonuję normalnie od czasu do czasu przechodząc badania kontrolne. Wiem Komu to zawdzięczam i nigdy nie przestanę dziękować . Ani i Grzegorzowi życzę wszystkiego co najlepsze. Sama mam w swoim najbliższym otoczeniu dwie bardzo młode , wspaniałe pary z podobnym problemem. Wierzę , że im też się uda i modlę się w ich intencji i Was także o to proszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem po 40 tce i po rozstaniu po 19 latach bycia ze sobą. Moim największym marzeniem jest Miłość i dziecko
    Proszę o modlitwę.
    Wierzę,że i w moim życiu zdarzy się CUD
    Sama często modlę się za innych
    Bóg zapłać

    OdpowiedzUsuń
  6. jesteśmy już 4,5 roku po ślubie, a leczenie rozpoczęliśmy już prawie trzy lata temu. Nie mogę już znieść kolejnych wiadomości o kolejnych ciążach koleżanek.
    Przestaję już sobie z tym radzić. Nie mam już siły na leczenie czy modlitwę.
    Czasami przychodzą myśli, że Pan Bóg już o mnie zapomniał.

    OdpowiedzUsuń
  7. witam,

    Jesteśmy z żoncią 10 lat po ślubie, nasza historia jest taka sama jakich wiele. Myślelismy że to będzie proste, później badania, leczenia, zabiegi - nic się nie zmieniło. Były sytuacje gdy faktycznie puszczały emocje, i wydawało się że już nie damy radę. Obecnie daliśmy sobie spokój, czekamy.... na cud w który wierzymy że kiedyś się spełni. Jeśli mogę dodać coś jeszcze, chciałbym wesprzeć pary małżonków jednym wyrażeniem, które dodaje sił i daje nadzieję, otóż zawiezrcie sprawy Bogu i nie powątpiewajcie. Ja wierzę cały czas, nawet z każdym dniem czuję że będzie lepiej, czuje się silniejszy odkąd odmawiam różaniec. Naprawdę życzę wszystkim którzy pragną dzicie aby otrzymali tą łaskę. Słowo "mieć" tutaj nie pasuje. Osoby które mają dzieci od razu, nie wiedzą przez co przechodzą osoby takie jak my. Czasami można dostać obsesji na punkcie dzieci, ale dzieki modlitwie wierzę że kiedyś się uda. Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam Wszystkich,ja też czekam na CUD NOWEGO ŻYCIA. Ale dopiero nie dawno zaczełam się modlić i wierzyć że ta modlitwa ma sens.Odsunełam się od Boga gdy prawie trzy lata temu straciłm dziecko,przestałam się modlic,nawet się kłóciłam z Bogiem dlaczego mi to zrobił, dlaczego zabrał mi dziecko na które tak bardzo czekałm z mężem.Długo to trwało zanim się opamiętałam, mnóstwo badan, słabe wyniki męża. Załamanie bo przecież tak bardzo pragniemy tego dziecka,a BÓG pozwala na to żeby tak wiele dzieci było zabitych przez okrutnych rodziców ktorym przeszkadza, dlaczego...Na początku grudnia miałam sen. Nie wiem czy to wyobraznia czy naprawde jakies przesłanie od Boga, bo uslyszałam słowa jakby Matki Bożej "ty pierwsza zobaczysz jak wielka jest miłość Boga, nie wątp" ... NIE WĄTP WIĘC NIE WĄTPIE BO TYLKO BÓG JAK TAKA BĘDZIE JEGO WOLA OBDARZY NAS CUDEM NOWEGO ŻYCIA,BO DZIECKO TO CUD. I O TEN CUD TRZEBA SIĘ GORĄCO MODLIĆ I PRZEDE WSZYSTKIM WIERZYC.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam. Ostatni komentarz który napisałam 14 grudnia , wiele się od tego czasu zmieniło... jestem w ciąży i chodz tak naprawde nie wiem co jeszcze bedzie to wierzę że jest przy nas BÓG I MA NAS W OPIECE. Bóg naprawde jest, jest miłosciwy i wierzmy w Niego. Nigdy nie wątpmy
    w Jego miłość.Modlmy się do Boga a On nas wysłucha.

    OdpowiedzUsuń
  10. Współmodląca się Anna13 stycznia 2017 18:13

    Wspaniałe. Aż mam ciarki jak to czytam, To jest ogromna radość. Znam to z autopsji. Moja córka 2 mce temu urodziła, byłam przy tym, mieszkają ze mną to mam te radości na co dzień.
    Pięknie, że był c.d. bo to tak fajnie dowiedzieć się, że coś się zmnieniło i ktoś coś napisze ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe świadectwo które przymnaża wiary i podnosi na duchu aby wierzyć Bogu .Moja córka i zięć starają się od 4 lat.Zdaję sobie sprawę z ich cierpienia .Proszę o modlitwę w ich intencji gdy ktoś przeczyta tych parę słów.Bóg zapłać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witajcie.. moje posty 14 grudnia i 13 stycznia wtedy byłam taka szczęsliwa chciałam sie podzielic tym co czuje i dzis jest tak samo,tyle że dzis juz nie jestem tak szczęsliwa jak wtedy. Jutro mam zabieg. moje dzieciątko przestało się rozwijac... Bóg znów wystawił mnie i moją wiarę na próbe. Ale tym razem wierze dalej i będe wierzyc. Nie mam do BOGA pretensji tak jak za pierwszym razem. nie obwiniam Go. StarAM sie zrozumiec Jego wole. przyjmuje ją z pokorą, wiem ze Bóg zsyła cierpienie bo przeciez nie MÓWIL ZE BĘDZIE LATWO, ALE NIE ZOSTAWIA NAS I MNIE TEŻ BEZ POMOCY.
    wierze głęboko Że moje dziecko było cudem od Boga i jesli Bóg będzie chciał to podaruje mi kiedyś nowy dar NOWE ŻYCIE... PROSZE O MODLITWĘ ZA MNIE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Który to tydzień ciąży??? Bo z tego co można wywnioskować, to jest to bardzo wczesna ciążą? Koniecznie skonsultuj to z innym lekarzem. Może ciąża jest młodsza jak wynika z obliczeń?... tak bywa, znam to z autopsji. Nie poddawaj się od razu zabiegowi, tylko upewnij się jeszcze raz. Bywa tak, że kobiety odczekują jeszcze kilka dni i okazuje się, że serduszko bije. Nie chcę wzbudzać w Tobie nadziei, ale trzeba mieć 100% pewności, że to właściwa decyzja i opinia lekarza.

      Usuń
  13. Współmodląca się Anna27 stycznia 2017 11:49

    Sławku. Masz 100% rację. Mam nadzieję, że ktoś zdążył to przeczytać.Bardzo to jest ważne, żeby skonsultować się z innym specjalistom, ażeby mieć 100% pewności. Nie można opierać się na jednej opinii bo to może mieć tragiczne skutki.
    Ostatnio na potwierdzenie tej tezy w Tv Republika redaktor Paweł Zarzeczny mówił właśnie o tym. Weterynarz uznał, że jego pies jest śmiertelnie chory, skonsultował to z innym specjalistom i okazało się, że jest całkowicie zdrowy a już groziła mu eutanazja.Weterynarz zobowiązał się zwrócić koszty leczenia.
    W innym miejscu słyszałam, jak jedna pani (nie wiem czy lekarz)miała b, dużą skuteczność w leczeniu raka. Leczyła raka, którego żaden z pacjentów nie miał.
    Wydaje mi się, że za bardzo ufamy specjalistom i w skrajnych przypadkach ich nie weryfikujemy.
    Mojej wnuczce (2mce) pediatra na ciemieniuchę przepisała lek sterydowy, a na oczko ropiejące- antybiotyk. Oczywiście nie zastosowała tego. Wystarczyła zwykła dziecięca oliwka i zwykły napar z herbaty.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, konsultowaliśmy się z Anetą, ale to Ona pisała :) ;)
    Sławek

    OdpowiedzUsuń
  16. Współmodląca się Anna28 stycznia 2017 09:19

    Trochę mnie zdziwiła taka narracja ze strony męskiej. Przepraszam Cię Anetko - jak mogłam popełnić taką gafę mając wiedzę o Twoim profesjonaliźmie w tej dziedzinie.
    Ale myślę, że jest potrzeba rozsyłania wiedzy o weryfikacji diagnoz lekarskich.
    Obawiam się, że jeszcze gdzieś pozostały echa namawiania do aborcji w celu wiadomym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nic się nie stało, nie podpisałam się, więc skąd mogłaś wiedzieć, że to ja? Spieszyłam się i poszło bez podpisu :)
      A odnosnie weryfikacji, słyszy się nieraz jak lekarze zbyt pochopnie stawiają diagnozę. ja sama osobiście usłyszałam raz diagnozę od znanego lekarza ginekologa: struktur płodu nie stwierdzono! ...będąc w 8 tyg ciązy! lekarz nie widział dziecka. a że byłam zaraz po tym na usg u chirurga (byłam wtedy w szpitalu z zapaleniem jelita) pielęgniarki poprosiły chirurga, żeby sprawdził czy wszystkojest ok... i to chirurg mnie uspokoił, że dzidziuś jest i serduszko bije mu jak dzwon. Dlatego nie można opierać się tylko na jednej diagnozie, bo jak widać, lekarze też się mogą mylić.
      No ale w tym przypadku nie było już wątpliwości...
      Aneta

      Usuń
  17. Witajcie. Oczywiscie ze konsultowałam się z innymi lekarzami. wszedzie To samo. dzieciąko zatrzymało sie na 6 tygodniu plus jeden dzien . nawet nie zabiło mu serduszko... nie było wyjscia. od diagnozy miałam jeszcze 3 razy usg u 3 innych lekarzy specialistów od usg. niestety...nic nie mogłam juz zrobic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi bardzo. Czyli jednak :(. Kolejne doświadczenie... Czasem trudno zrozumieć dlaczego tak się dzieje, ale widocznie i w tym wydarzeniu jest jakiś Boży Plan. Nie trać nadziei, jak widać w świadectwie Ani i Grześka, dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego.

      Usuń
  18. Współmodląca się Anna29 stycznia 2017 11:26

    Bardzo mi przykro. Wiara czyni cuda, ale też trzeba pogodzić się z Wolą OJca. Podziwiam Waszą wiarę i ufność. Będę chciała pamiętać o Was w modlitwie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK TRZEBA SIĘ POGODZIĆ I UFAĆ ŻE BÓG WIE CO ROBI. CO CZASEM WYDAJE SIĘ BYC
      TAKIE NIE SPRAWIEDLIWE ALE
      TREBA TO PRZYJĄĆ. DZIĘKUJĘ ANIU.

      Usuń
  19. Mariuszku bądź silny, jesteśmy z tobą

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.