Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

23.10.2013

Moje poletko


+
    Panie Boże, poślij mnie tam gdzie chcesz i tak jak chcesz.

Tak, od niemal zawsze, mówiłem, wchodząc do Internetu.
Wszedłem, zaś w Internet dopiero w początkach 2010 roku. Może ktoś powie, że niemożliwe, że tak późno? Ale jednak.
Najpierw, jakby przypadkowo, znalazłem się na pewnym portalu, którego nazwa mnie przyciągnęła, jednak jego rzeczywistość, nie była taka pociągająca.
Jednak jakoś tam zostałem. Taki kij w mrowisko, na ogół jako kontra przeciw niemal wszystkim. W sprawach religii, życia, pożycia, antykoncepcji i podobnych.... Czasem były normalniejsze rozmowy
z niektórymi osobami o ich problemach, na portalowej skrzynce...
   Byłem tam zawieszany, miałem kasowane wypowiedzi… Coś tam jednak
starałem się robić.
Od czasu do czasu, spotykałem jakieś osoby, które namawiałem
do pozostania. Udawało się. Wspieraliśmy się, gdy jednemu było ciężko
w jakimś temacie.
Fajna grupka była: Pani teolog, psycholog, lekarz i ja.
To był czas walki, ale i świadectwa.
Po kolejnym zawieszeniu znalazłem swoje miejsce na blogach.
Tam mogłem być sobą i mogłem mówić o czym chciałem.
Tam właśnie, po paru miesiącach, znaleźli mnie ludzie założyciele
Inicjatywy Modlitwy Wstawienniczej. Włączyłem się do modlitwy.

   Z tamtego portalu z czasem odszedłem. Tamta grupka się rozpadła,
ale zostawiłem w tamtym miejscu kogoś. Radzi sobie. Został mi blog.
Czy oddałem pole, dałem za wygraną…?
Dzięki blogowi i Modlitwie Wstawienniczej znalazłem co innego, spotkałem
innych ludzi, na ogół potrzebujących i to mnie zaczęło absorbować.
Coś trzeba wybrać, żeby to robić dobrze. Przynajmniej próbować tak robić.
Z Modlitwą Wstawienniczą przechodziłem koleje, takie, jakie ona
przeżywała: Spokojne funkcjonowanie, problemy z blokadą strony,
jej zmiany…
Cieszyłem się, że mogę modlić się za innych.
W pewnym momencie troszkę coś się zmieniło w prowadzeniu Inicjatywy
Modlitwy Wstawienniczej i było chyba ryzyko, że może zniknąć.
Było pierwsze przeobrażenie, a potem poszukiwanie kogoś
do poprowadzenia. Zgłosiłem się.
Mariusz, założyciel Inicjatywy Modlitwy Wstawienniczej, który cały czas
nadal jest z nami, wybrał mnie. Zaufał, nauczył, przekazał posługiwanie.
Tak, właśnie posługiwanie, bo tak traktuję moją obecność w Modlitwie
Wstawienniczej. A to nie są tylko intencje, szczególnie ostatnio, gdy jest
odnowiona strona, tej modlitewnej inicjatywy.
Zaczynałem od walki na tamtym portalu, skończyłem na posługiwaniu.
I to właśnie, mi odpowiada.
Po roku na MW dołączyła do mnie Anetka, poznana dzięki blogom i teraz
razem posługujemy, a strona Modlitwy Wstawienniczej właśnie dzięki Niej
się przeobraziła.
Wcześniej jeszcze, poznałem Anię, którą znamy z tekstów.

Dlaczego o tym napisałem?
Mamy Tydzień Misyjny.
Jest tyle potrzeb, miejsc do posługiwania, tyle form działalności,
które można wykorzystywać, podejmować.
Tak jak czytamy w Biblii:
Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich
po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść
zamierzał.
Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście
więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie,
oto was posyłam jak owce między wilki.
Łk.10.1-3

   Czy chcesz być posłany? Czy jesteś posłany?
Może niekoniecznie między wilki, ale tam gdzie jest potrzeba, gdzie mógłbyś.

   Gdybym nie wszedł wtedy tam, gdzie wszedłem, nie znalazłbym się tutaj,
bo to się wszystko powiązało.
Na pewno jest tutaj wielu posłanych, którzy swoje poletko już dawno znaleźli
i go uprawiają.
Jeśli jednak jeszcze nie usłyszeliśmy głosu „Idźcie…” to może trzeba
bardziej nadstawić „ucho”, żeby go w sobie usłyszeć.
Każdy może znaleźć jakieś poletko, które będzie mógł uprawiać.
Może ono się z jakichś względów – tak, jak u mnie – zmieniać, ale niech
nie pozostaje bez robotnika.
Misje, to nie tylko daleki świat. Osoby tam posługujące wspierajmy modlitwą
i ofiarą. Sami jednak też chciejmy być posłanymi. Tak jak być możemy.
Trzeba zrobić jakiś krok. Jeśli nie za pierwszym krokiem, to swoje poletko
odnajdziemy, to za kolejnym.
Ale tylko wtedy odnajdziemy, jeśli będziemy poszukiwali.
Czy to w tzw. realu, np. w parafii, w rodzinie, sąsiedztwie w pracy, czy też
w tym nowszym świecie, w Internecie, który tak oddziałuje na człowieka.
Nie każdy musi walczyć, ale, może właśnie do posługi jest stworzony.
Do posługi modlitwą i słowem, ale nie tylko.
Tak mało dobrych słów, a tych innych tyle….
Niech dobro nie śpi.

  Strona Modlitwy Wstawienniczej, też może być poletkiem, na którym i Ty
możesz znaleźć swoje miejsce.
W modlitwie, w swoim słowie…. W byciu dla innych.
Jeśli zaczniemy swoje działania, to spotkamy innych. Nie będziemy sami.

Sławek +


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.