Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

29.11.2020

„Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!” (Mk 13, 37)

Czuwaj. Bądź blisko... coraz bliżej...

Perykopa ewangeliczna, którą Kościół rozpoczyna celebrowanie świętego czasu Adwentu jest – podobnie, jak zapowiedź przyjścia Syna Człowieczego, który będzie sądził żywych i umarłych, jaką rozważaliśmy na zakończenie roku liturgicznego – częścią osadzonej w konwencji apokaliptycznej zapowiedzi zniszczenia świątyni, oraz przyjścia Syna Człowieczego: „Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba” (Mk 23, 26-27). Ten dzień jest znany jedynie Bogu Ojcu: „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (Mk 13, 32), dlatego logiczną reakcją jest postawa czuwania, do której wzywa nas Zbawiciel:

Uważajcie, czuwajcie (gr. blepete, agrypneite, dosł. Patrzcie, trwajcie bez snu), bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał (gr. gregore). Czuwajcie (gr. gergoreite) więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!(gr. gregoreite)»” (Mk 13, 33-37).

Tematyka czuwania, w oczekiwaniu na powtórne, chwalebne przyjście Chrystusa, niczym klamra spaja koniec jednego roku liturgicznego i początek nowego, co świadczy o jej wielkiej wadze dla naszego życia w jedności z Bogiem i do wzrastania w świętości, do której jesteśmy powołani. Warto się zatem zastanowić głębiej nad jego znaczeniem.

22.11.2020

„Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego” (Mt 25, 34).

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata przypomina nam, pod koniec roku liturgicznego, że Bóg stwarzając przestrzeń i czas, nadał im nie tylko porządek, ale również cel, którym jest On sam, objawiony w Synu – Słowie, jak pisze św. Paweł w Liście do Kolosan:

On jest obrazem Boga niewidzialnego -

Pierworodnym wobec każdego stworzenia,

bo w Nim zostało wszystko stworzone:

i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,

byty widzialne i niewidzialne,

czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze.

Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.

On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie” (Kol 1, 15-17).

Chrystus jest Królem, ponieważ wszystko, co istnieje należy do Niego z woli Ojca, co więcej, ostatecznym sensem istnienia wszelkiego stworzenia jest chwała oddana Trójcy Przenajświętszej, którą w niedościgły sposób wyraża doksologia kończąca modlitwę eucharystyczną:

Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie

Tobie Boże Ojcze Wszechmogący

w Jedności Ducha Świętego

wszelka cześć i chwała

przez wszystkie wieki wieków. Amen

W historii zbawienia Bóg objawia niedoskonałej swoją naturę we wcieleniu Syna, w Jego kenozie – ogołoceniu, oraz odkupieńczej śmierci na drzewie hańby i chwalebnym Zmartwychwstaniu. Wszelkie ludzkie formy przedstawienia miłości Boga do człowieka są niczym wobec szokującej inicjatywy, którą Syn opisał Nikodemowi w następujących słowach:

15.11.2020

Czy odkryłeś talenty, którymi Cię Pan Bóg obdarzył? Co z nimi robisz?


W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus opowiada swoim uczniom przypowieść o talentach. Przypowieść ta, dotyczy talentów - dóbr ziemskich, ale we wstępie Zbawiciel mówi, że podobnie będzie w królestwie niebieskim...

  Tam jednak będziemy rozliczani z innych, otrzymanych talentów, chociaż zapewne z tych talentów podobnych do talentów z Ewangelii również. Właściwie, to nie zapewne, ale na pewno, bo po cóż, byłoby stwierdzenie Pana Jezusa, że trudno jest bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

  Chyba mało kto, z tych osób, które odwiedzają stronę Modlitwy Wstawienniczej, może zaliczyć się do ludzi bogatych, niektórzy być może, sami potrzebowali by pomocy... część jednak, chyba może powiedzieć o sobie, że jakiś dostatek życiowy posiada.

  Pomagać jednak może każdy, na tyle na ile kogoś stać... ale miara serca by się tu przydała, bowiem  w rozliczeniu w niebie, nie wielkości kwot będą się liczyły. Pamiętamy przecież ubogą wdowę, która według Jezusowej  miary, wrzucając grosz, wrzuciła najwięcej...

  Można pomnażać dobra ziemskie, ale trzeba je wykorzystywać tak, żeby nie były kulą u nogi na drodze do zbawienia.

11.11.2020

Ojczyzno ma...


Ojczyzna moja

Oj­czy­zna moja – to ta zie­mia dro­ga,
Gdziem uj­rzał słoń­ce i gdziem po­znał Boga,
Gdzie oj­ciec, bra­cia i gdzie mat­ka miła
W pol­skiej mnie mo­wie pa­cie­rza uczy­ła.

Oj­czy­zna moja – to wio­ski i mia­sta,
Wśród pól le­chic­kich sa­dzo­ne od Pia­sta;
To rze­ki, lasy, kwiet­ne niwy, łąki,
Gdzie pieśń na­dziei śpie­wa­ją skow­ron­ki.

Oj­czy­zna moja – to pra­oj­ców sła­wa,
Szczer­biec Chro­bre­go, ce­cor­ska bu­ła­wa,
To duch ry­cer­ski, szla­chet­ny a mę­ski,
To na­sze wiel­kie zwy­cię­stwa i klę­ski.

Oj­czy­zna moja – to te ci­che pola,
Któ­re od wie­ków zdep­ta­ła nie­wo­la,
To te kur­ha­ny, te smęt­ne mo­gi­ły -
Co jej swo­bo­dy obroń­ców przy­kry­ły.

Oj­czy­zna moja – to ten duch na­ro­du,
Co żyje cu­dem wśród gło­du i chło­du,
To ta na­dzie­ja, co się w ser­cach kwie­ci,
Pra­cą u oj­ców, a piosn­ką u dzie­ci!

Maria Konopnicka

Źródło

https://poezja.org/wz/zbior/Wiersze_patriotyczne/

 

Nim słońce wejdzie

O, wiem, że Pol­ska bój zwy­cię­ski to­czy,
O! nie zgi­nę­ła i ni­g­dy nie zgi­nie –
Lecz my czyż uj­rzym ją w chwa­ły go­dzi­nie? –
Nim słoń­ce wej­dzie, rosa wy­źre oczy!

I bę­dzie wiel­ka – i bę­dzie wspa­nia­ła –
Lecz ro­bak tru­mien wprzód może nas sto­czy,
Nie­jed­na w świe­cie tkwi roz­bi­cia ska­ła –
Nim słoń­ce wej­dzie, rosa wy­źre oczy!

8.11.2020

„Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” (Mt 25, 6).


Przypowieść o pannach roztropnych i nierozsądnych stanowi rozwinięcie mowy eschatologicznej Jezusa w kontekście potrzeby czujności, którą wyraził w słowach: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Mt 24, 42-44).

Nie ma zatem żadnej wątpliwości, że wcześniej, czy później Pan/Syn Człowieczy przyjdzie, zaś brak wiedzy o konkretnym dniu i godzinie przyjścia: („Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec” (Mt 24, 36)), oraz jego nagła natura: („Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mt 24, 27)) stawiają przed nami następujący wybór: albo będziemy czuwać, przygotowując się na Jego przyjście, albo zlekceważymy czuwanie i Pan zastanie nas nieprzygotowanych. W pierwszym przypadku Oblubieniec zabierze nas na swoją wiekuistą ucztę. W drugim usłyszymy przerażające słowa: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was” (Mt 25, 12) i pozostaniemy na wieki przed drzwiami niebieskiej ojczyzny.

1.11.2020

Różaniec Do Granic Nieba 1 - 8 Listopada


Informacja, zaproszenie.

Włączmy się.

https://www.youtube.com/watch?v=xtWGNhBoTcM

https://www.rozaniecdogranic.pl/

„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7).


W tym roku uroczystość Wszystkich Świętych jest inna niż wszystkie dotychczasowe. Pierwszy raz, od kiedy sięgam pamięcią, nie udamy się na cmentarz, aby oddać cześć naszym bliskim (i nie tylko) zmarłym, zapalić im znicz i pomodlić się za nich. Mimo to, osobiście staram się przyjąć tę przykrą sytuację, jako okazję do przemyślenia istoty tej uroczystości, wyznaczonej, aby oddać cześć wszystkim tym, których Kościół, w swojej nieomylności, ogłosił świętymi, jak czytamy w modlitwie na zakończenie I Nieszporów: „Wszechmogący, wieczny Boże, Ty pozwalasz nam w jednej uroczystości czcić zasługi Wszystkich Świętych, prosimy Cię, abyś dzięki wstawiennictwu tak wielu orędowników hojnie udzielił nam upragnionego przebaczenia”.

Chcę dziś, w szczególny sposób powierzyć wszystkich zmarłych potrzebujących pomocy potężnemu wstawiennictwu świętych, którzy, jak czytamy w Apokalipsie św. Jana, stoją „przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka». (…) «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy” (Ap 7, 9-10; 14-15).

Pragnę nieco zuchwale wtrącić się w ich nieustanne wielbienie Boga i poprosić ich: Wy, którzy jesteście tak blisko Boga i nieustannie Go wielbicie, w tym szczególnym dniu Wam poświęconym wspomnijcie Barankowi tych, którzy przygotowują się w czyśćcu na spotkanie z Bogiem, aby ukrócił łaskawie ich męki oczekiwania na upragnionego Oblubieńca. Wspomnijcie również na nas, walczących codziennie ze słabością i grzechem, i wspierajcie nas swoim orędownictwem, abyśmy, gdy nadejdzie nasza godzina, okazali się godnymi uczestnictwa w uczcie weselnej Syna Królewskiego!