W pokorze, przychodzę do Ciebie Boże.
Proszę, zmiłuj się nade mną Panie mój.
Wybacz wszystko to, co się Tobie nie podoba w mojej życiowej postawie.
Przepraszam za niewykorzystywane dary duchowe, za to, co Ciebie w mojej duchowości zasmuca.
Za ten rozgardiasz myśli w chwilach, gdy powinieneś być tylko Ty.
Za to, że niekiedy zapominam, że najlepszym moim lekarzem, jesteś we wszystkim tylko Ty... i wtedy przychodzą smutki i rozterki... i nie radzę sobie.
Przepraszam za sferę mojego życia doczesnego w której zawodzę Twoje pokładane we mnie nadzieje. Za obowiązki, których nie dopełniam.
Przepraszam za życie rodzinne, przepraszam, że bardziej bym chciał niż mogę, czy potrafię.






