Pytanie o życie wieczne zadał Panu Jezusowi pewien człowiek, który, wydaje się, bardzo tego pragnął. Pytał nie z ciekawości, czy dla zadania Jezusowi jakiegoś pytania, bo nadarzyła się taka okazja, ale pytał z głębi serca, bo pytał na kolanach.
Z rozmowy z Panem Jezusem dowiadujemy się, że człowiek ten, spełniał nakazy Prawa, a to w starym Przymierzu miało prowadzić na spotkanie z Bogiem. Robił po prostu to co należało.
Pan Jezus ucieszył się, ale chciał więcej… Człowiek ten powinien uwierzyć w Jezusa – bo wtedy
mógłby pójść za nim, oraz ukochać drugiego człowieka, bo wtedy łatwiej by mu
było sprzedać i rozdać ubogim wszystko co miał…
Tej wiary i miłości zabrakło… Chciał zachować poprawność postępowania,
ciesząc się nadal swoimi dobrami.
Wczoraj słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, że dzięki wierze jesteśmy
synami Bożymi w Jezusie Chrystusie. Wierząc zaś, powinniśmy słuchać i zachowywać
Słowo Boże. Żyjąc tak, staniemy się błogosławieni.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy
pochwałę i upragnienie mądrości. Mądrości, która pozwala dokonywać dobrych
wyborów, a najlepszym wyborem jest wybór kroczenia za Jezusem.
„Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki,
ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał
stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól,
wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.”
Takie opuszczenie bliskich i
wszystkiego, to najradykalniejszy wybór kroczenia za Jezusem… ale za to, jaka
nagroda jest obiecana…
Chwała Bogu są tacy, którzy
dokonują również teraz takiego wyboru…
W minione wakacje, taką decyzję podjął
mój Siostrzeniec Mateusz. Znając go trochę, właściwie… czekałem na taki Jego
wybór. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej…
Proszę pomódlmy się teraz za Mateusza, bo porzucając świat, jednak w tym
świecie jest. A jaki ten świat jest widzimy… szczególnie ostatnio…
Pan Jezus wiele obiecując, wspomniał też o prześladowaniach. Prośmy, aby
Mateusz i wszyscy, którzy wkroczyli i kroczą tą trudną, ale jakże piękną drogą,
opierając się na miłości do Pana Boga, trwali w pierwszej gorliwości i potrafili znieść ewentualne prześladowania
i pozostać zawsze wiernym swojemu wyborowi.
Ja, skoro jestem w życiu tu, gdzie jestem - na innej drodze, gdyż tamtej
kiedyś nie wybrałem, będę Go wspierał modlitwą, wierząc, że ten Jego radykalny
wybór, był dokonany w mądrości i miłości serca i był odpowiedzią na Boże
wezwanie.
Nam wszystkim, którzy żyjemy w świecie… w rodzinach, czasem samotnie,
pozostaje w tym co robimy, tak postępować, żeby to były wybory Boże, żeby wiara, nadzieja i
miłość królowały w naszych sercach, a mądrość, aby pozwalała nam dokonywać
takich wyborów, które uradują Pana Jezusa.
Co proszę, Panie Boże daj.
Sławek +
Liturgię Słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.