Słowa Jana Pawła II: Kiedy przed rokiem na Placu św.
Piotra miał miejsce zamach, gdy odzyskałem świadomość myśli moje pobiegły
natychmiast ku temu sanktuarium, ażeby w Sercu Matki Bożej złożyć podziękowanie
za uratowanie mnie od niebezpieczeństwa - mówił 12 maja 1982 r. Sługa Boży
Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Fatimy.
Później w roku 1991 oraz 2000 jeszcze dwukrotnie Jan Paweł II pielgrzymował
do portugalskiego sanktuarium, które
przed rokiem 1982 nie znalazło się na trasie wielu jego podróży.
Po zamachu z 13 maja 1981 r., dokładnie w rocznicę
pierwszego objawienia, kiedy Jan Paweł II przebywał jeszcze w klinice Gemelli,
poprosił o dostarczenie mu koperty z tekstem trzeciej części tajemnicy fatimskiej.
Po roku udał się w
jedenastą podróż apostolską, do Portugalii. W pierwszym dniu wizyty, 12 maja, o
godz. 21.05 przybył do Fatimy. Był oczekiwany przez ok. milion wiwatujących na
cześć Papieża pielgrzymów. Właśnie podczas pierwszego przemówienia, po
przybyciu, w Kaplicy Objawień Papież powiedział :
"We wszystkim, co się wydarzyło (13 maja 1981 r.),
zobaczyłem - stale będę to powtarzał - specjalną opiekę
macierzyńską Matki Bożej. I poprzez zbieg okoliczności - a proste zbiegi
okoliczności nie istnieją w planach Bożej Opatrzności - dostrzegłem także
wezwanie, a być może zwrócenie uwagi na przesłanie, które przed 65 laty, stąd
wyszło, za pośrednictwem dzieci z pokornego, wiejskiego ludu".
Następnego dnia,
13 maja, Papież spotkał się najpierw z biskupami Portugalii, a następnie
przewodniczył Mszy św. Obecna była s. Łucja, karmelitanka, świadek objawień z
1917 r.
"Poświęcić się Maryi - mówił w homilii Jan Paweł II
- to znaczy przyjąć Jej pomoc, by oddać nas samych i ludzkość Temu, który jest
Święty, nieskończenie Święty; przyjąć Jej pomoc - uciekając się do Jej
matczynego serca, otwartego pod krzyżem miłością do każdego człowieka, do
całego świata - aby oddać świat, człowieka i ludzkość, i wszystkie narody Temu,
który jest Nieskończenie Święty". Na zakończenie Mszy. św. papież w Akcie
Zawierzenia oddał pod opiekę Matki Bożej cały świat.
Po Mszy św.
Jan Paweł II spotkał się z księżmi diecezjalnymi i duchowieństwem zakonnym z
całej Portugalii oraz ze współpracownikami sanktuarium. Przed wyjazdem
natomiast, jeszcze raz przybył do Kaplicy Objawień, aby się
pomodlić.
Homilia Jana Pawła II wygłoszona w dniu 13.05.1982
stanowi teologiczne wyjaśnienie
Tajemnicy Fatimskiej. Oryginał tej homilii możemy znaleźć na stronie
Sekretariatu fatimskiego. Zachęcam do lektury, bo powinniśmy sobie uświadamiać
wciąż na nowo treści przesłania Matki Bożej wypowiedziane do całego świata.
Homilia Papieża Jana Pawła II – Fatima 13 maja 1982
1. "I od tej godziny wziął Ją uczeń do siebie"
(J 19,27). Tak brzmią końcowe słowa Ewangelii przeznaczonej na dzisiejszą
liturgię sprawowaną w Fatimie. Uczeń ten miał na imię Jan. To on, Jan, syn
Zebedeusza, Apostoł i Ewangelista, usłyszał płynące z wysokości krzyża słowa:
"Oto Matka twoja".
Ale najpierw Chrystus powiedział do swej Matki:
"Niewiasto,
oto syn twój". Był to przedziwny testament. Kiedy Chrystus odszedł z tego
świata, dał swej Matce człowieka, ludzką istotę, Jana, by stał się on dla Niej
jak syn. Jego Jej zawierzył. I w
konsekwencji tego oddania i tego zawierzenia Maryja stała się Matką Jana. Matka
Boga stała się matką człowieka. Od tej godziny Jan "wziął Ją do
siebie" i stał się ziemskim stróżem Matki swego Mistrza; synowie bowiem
mają prawo i obowiązek troszczyć się o swe matki. Jan stał się z woli Chrystusa
synem Matki Boga. I w Janie każda ludzka istota stała się Jej dzieckiem.
Obecność Matki w świecie
2. Słowa "wziął Ją do siebie", rozumiejąc je w
ich dosłownym sensie, mówią o zabraniu Maryi na miejsce, gdzie mieszka Jan.
Macierzyństwo Maryi w szczególny sposób objawia się tam, gdzie Ona się z nami
spotyka: w miejscach, które zamieszkuje, w miejscach, w których czuje się szczególną
obecność Matki.
Wiele jest takich miejsc zamieszkanych przez Maryję. Są
one najróżniejszego typu; od poświęconego Jej kącika w domu czy maleńkiej
kapliczki przydrożnej ozdobionej wizerunkiem Matki Bożej, po zbudowane na Jej
cześć kaplice i kościoły. Są też takie miejsca, gdzie obecność Matki jest
odczuwana w szczególnie namacalny sposób. Czasem miejsca te promieniują daleko
swym światłem i przyciągają ludzi z dalekich stron. Promieniowanie to może
rozciągać się na diecezję, cały naród, a czasem na wiele narodów czy nawet
kilka kontynentów.
Miejscami tymi są sanktuaria maryjne. W miejscach tych ów
wyjątkowy testament Ukrzyżowanego Pana jest przedziwnie aktualny: tam człowiek
czuje, że został zawierzony i oddany w ręce Maryi. Człowiek udaje się tam po
to, aby spotkać się z Nią jako ze swoją Matką. Otwiera przed Nią swe serce i
mówi do Niej o wszystkim. Można rzec - "bierze Ją do siebie",
wprowadza Ją w swoje problemy, które bywają czasem trudne - problemy własne i
problemy innych, problemy rodziny, społeczeństw, narodów i całej ludzkości.
3. Czy nie jest w przypadku sanktuarium w Lourdes we
Francji? Czy nie jest tak w przypadku Jasnej Góry w Polsce, mego narodowego
sanktuarium, które tego roku obchodzi sześćsetletnią rocznicę swego istnienia?
Również tam, podobnie jak w wielu innych sanktuariach maryjnych całego świata,
słowa dzisiejszej liturgii zdają się rozbrzmiewać z wielką mocą: " Tyś
wielką chlubą naszego narodu" (Jd 15,9) i "...gdy naród nasz był
upokorzony ... przeciwstawiłaś się naszej zagładzie, postępując prawą drogą
przed Bogiem naszym" (Jd, 13,20)
W Fatimie słowa te rozbrzmiewają szczególnym echem
doświadczeń nie tylko narodu portugalskiego, ale i wielu innych krajów i ludów
ziemi, rzeczywiście rozbrzmiewają one echem doświadczenia współczesnej
ludzkości jako całości, całej rodziny ludzkiej.
Szczególne wezwanie Jana Pawła II do Fatimy
4. Tak więc przybywam tu dzisiaj, gdyż dokładnie tego
samego właśnie dnia ubiegłego roku, na Placu św. Piotra w Rzymie, podjęto próbę
zamachu na życie papieża, co w tajemniczy sposób zbiegło się z rocznicą
pierwszych objawień w Fatimie, które miały miejsce 13 maja 1917 roku. Wydaje
mi się, że w zbieżności tych dat rozpoznaję szczególne wezwanie, by przybyć na
to miejsce. Tak więc jestem tu dzisiaj.
Przybyłem, by podziękować Bożej Opatrzności tu, w tym
miejscu, które Maryja zdaje się wybrała dla siebie w sposób szczególny. Raz
jeszcze powtarzam za prorokiem: "Misericordia Domini, quia non sumus
consumpti" (Miłosierdzie Pańskie, żeśmy nie zniszczeli" - Lm 3,22)
Przybyłem tu szczególnie po to, aby oddać chwałę samemu
Bogu: "Niech będzie błogosławiony Pan Bóg. Stwórca nieba i ziemi" -
mówię słowami dzisiejszej liturgii (Jd 13,18).
Ku Stwórcy nieba i ziemi zanoszę szczególny hymn chwały,
którym jest Ona sama, Niepokalana Matka Słowa Wcielonego: " Błogosławiona
jesteś, córko, przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich niewiast na
ziemi...Twoja ufność nie zatrze się aż na wieki w sercach ludzkich
wspominających moc Boga. Niech to sprawi Tobie Bóg, abyś była wywyższona na
wieki" (Jd 13,18-19).
U podstaw tej pieśni chwały, którą Kościół śpiewa dziś z
radością tu i w tylu innych miejscach na ziemi, znajduje się nieporównywalny z
niczym, wybór córki rodzaju ludzkiego na Matkę Boga. Dlatego też niech przede
wszystkim sam Bóg będzie uwielbiony: Ojciec, Syn i Duch Święty. Niech będą
oddane cześć i błogosławieństwo Maryi, która będąc "miejscem zamieszkania
Trójcy Świętej" - jest wzorem dla Kościoła.
Duchowe macierzyństwo Maryi.
5. Od chwili, kiedy Jezus, umierając na krzyżu,
powiedział do Jana: "Oto Matka twoja", od chwili kiedy "wziął Ją
do siebie", realizuje się w historii niezmierzone duchowe macierzyństwo
Maryi. Macierzyństwo oznacza troskę o życie dziecka. Ponieważ Maryja jest Matką
nas wszystkich, Jej troska o życie człowieka jest powszechna. Troska matki
obejmuje w pełni całe dziecko. Macierzyństwo Maryi ma swój początek w matczynej
trosce o Chrystusa. W Chrystusie, u stóp krzyż, przyjęła Jana, a w Janie
przyjęła w pełni nas wszystkich. Maryja obejmuje nas szczególną troskliwością w
Duchu Świętym. Bowiem jak wyznajemy w naszym Credo, jest ON Dawcą Życia -
"Ożywiciela". Jest ono pokorną służbą Tej, która mówi o sobie:
"Oto ja służebnica Pańska" (Łk 1,38)
Spróbujmy, w świetle tajemnicy duchowego macierzyństwa Maryi, zrozumieć niezwykłe orędzie, które
rozpoczęło się 13 maja 1917 roku i rozchodząc się po całym świecie, trwało
przez kolejne trzy miesiące, aż do 13 października owego roku.
Orędzie fatimskie jest wezwaniem do nawrócenia i pokuty
6. Kościół zawsze uczył i nie przestaje głosić, że
objawienie Boże zostało zamknięte w Jezusie Chrystusie, który jest pełnią tego
objawienia i "nie należy się już spodziewać żadnego nowego objawienia
publicznego przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego Jezusa Chrystusa"
(KO 4).
Kościół ocenia i osądza prywatne objawienia za pomocą
kryterium zgodności z tym jedynym objawieniem publicznym. Jeśli Kościół
zaakceptował orędzie z Fatimy, stało się tak przede wszystkim dlatego, że
orędzie to zawiera prawdę i wezwanie samej Ewangelii. "Nawracajcie się i
wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,15); są to pierwsze słowa, jakie Mesjasz
skierował do ludzkości.
Orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do
nawrócenia i pokuty, tak jak Ewangelia. Wołanie to rozległo się na początki XX
wieku i stąd zostało skierowane szczególnie do obecnego stulecia.
Wydaje się, że orędzie Najświętszej Maryi Panny należy
odczytywać w świetle "znaków czasu", znaków naszych czasów. Wezwanie
do pokuty jest wezwaniem matczynym, a jednocześnie mocnym i jednoznacznym.
Miłość, która "współweseli się z prawdą" ( por. 1Kor 13,6), potrafi
być wymagająca i zdecydowana. Wezwanie do pokuty łączy się, jak zawsze, z wezwaniem do modlitwy. Zgodnie z tradycją
wielu wieków Matka Boża Fatimska wskazuje na różaniec, który słusznie określa
się mianem "modlitwy Maryi", modlitwy, w której czuje się Ona z nami
w szczególny sposób zjednoczona. Ona sama modli się z nami. Modlitwa różańcowa
obejmuje problemy Kościoła, Stolicy św. Piotra, problemy całego świata.
Pamiętajmy w niej również o grzesznikach, modląc się by
mogli dostąpić nawrócenia i zbawienia. Modlimy się również w nim za dusze w
czyśćcu cierpiące.
Słowa orędzia zostały skierowane do dzieci w wieku od siedmiu
do dziesięciu lat. Dzieci jak Bernadetta z Lourdes, są szczególnie
uprzywilejowane w tych objawieniach Matki Bożej. Stąd Jej język jest prosty, w
ramach możliwości ich zrozumienia. Dzieci z Fatimy stały się uczestnikami
dialogu z Panią z Fatimy i zostały Jej współpracownikami. Jedno z nich żyje po
dziś dzień.
Miłość Matki do grzeszników
7. Kiedy Jezus powiedział na krzyżu: "Niewiasto, oto
syn twój" (J 19,26), na nowy sposób otworzył serce swej Matki, Niepokalane
Serce, i ukazał mu nowe wymiary i obszary miłości, do których została wezwana w
Duchu Świętym przez moc ofiary krzyża. W słowach z Fatimy wydajemy się
odnajdywać ten wymiar macierzyńskiej miłości, która obejmuje swym zasięgiem
całą drogę człowieka do Boga; drogę, która prowadzi przez ten świat i która za
jego progiem wiedzie przez czyściec.
Troska Matki Zbawiciela jest troską o dzieło zbawienia: o
dzieło Jej Syna. Jest to troska o zbawienie, o wieczne zbawienie wszystkich.
Dziś, kiedy minęło sześćdziesiąt pięć lat od tamtego 13 maja 1917 roku, trudno
nie zauważyć, jak zasięg tej zbawczej miłości Matki obejmuje w szczególny
sposób nasz wiek.
W świetle miłości Matki rozumiemy całe orędzie Pani
Fatimskiej. Największą przeszkodą w drodze człowieka do Boga jest
grzech, trwanie w grzechu, a w końcu wyparcie się Boga. Świadome wyrzucenie
Boga ze świata ludzkiej myśli. Oderwanie od Niego całej ziemskiej aktywności
człowieka. Odrzucenie Boga przez człowieka. W rzeczywistości wieczne zbawienie
człowieka znajduje się tylko w Bogu. Odrzucenie Boga przez człowieka, jeśli
jest zdecydowane, prowadzi logicznie do odrzucenia człowieka przez Boga (por. Mt
7,23; 10,33), do potępienia.
Czy Matka, która całą miłością, jaką budzi w Niej Duch
Święty, pragnie zbawienia każdego, może milczeć w obliczu kwestionowania samej
podstawy ich zbawienia? Nie, nie może. Tak więc, ponieważ orędzie Matki Boskiej
Fatimskiej jest orędziem macierzyńskim, jest ono silne i jednoznaczne. Brzmi
poważnie. Brzmi jak mowa Jana Chrzciciela na brzegu Jordanu. Nawołuje do
pokuty. Ostrzega. Wzywa do modlitwy. Poleca różaniec. Orędzie jest skierowane
do każdego człowieka. Miłość Matki Zbawiciela dosięga każdego miejsca, które
dotknęło dzieło zbawienia. Jej troska rozciąga się na każdą jednostkę naszych
czasów, na wszystkie społeczeństwa, narody i ludy. Społeczeństwa zagrożone
przez apostazję stoją przed groźbą degradacji moralnej. Upadek moralności
pociąga za sobą upadek społeczeństw.
Poświęcenie sercu Matki
8. Chrystus powiedział na krzyżu: "Niewiasto, oto
syn twój!". Tymi słowami otworzył On nową drogę do serca swej Matki.
Chwilę później rzymski żołnierz przebił
włócznią bok Ukrzyżowanego. Przebite serce stało się znakiem odkupienia,
wyjednanego przez śmierć Baranka Bożego. Niepokalane Serce Maryi, otwarte
słowami: "Niewiasto, oto syn twój!", jest duchowo zjednoczone z
sercem Jej Syna, otwartym włócznią żołnierza. Serce Maryi zostało otwarte przez
tę samą miłość do człowieka i do całego świata, którą Chrystus umiłował
człowieka i świat, oddając się za nich na krzyżu, aż Jego sercu zadała cios
włócznia żołnierza. Poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi oznacza
przybliżenie się, przez wstawiennictwo Matki, do źródła życia wytryskającego z
Golgoty. Źródło to nieprzerwanie wylewa odkupienie i łaskę.
W nim dokonuje się wynagrodzenie za grzech świata. Jest
to nieustanne źródło nowego życia i świętości. Poświęcenie świata Niepokalanemu
Sercu Matki oznacza powrót pod krzyż Syna. Oznacza poświęcenie świata
przebitemu sercu Zbawiciela, przyprowadzenie go z powrotem do źródła jego
odkupienia. Odkupienie pozostaje zawsze większe niż grzechy człowieka i
"grzech świata". Moc odkupienia jest nieskończenie wyższa niż całe
zło w człowieku i w świecie. Serce Matki jest tego świadome bardziej niż
jakiekolwiek serce we wszechświecie,
widzialnym i niewidzialnym. Tak więc wzywa nas Ona. Wzywa nas nie tylko do
nawrócenia; wzywa nas do przyjęcia Jej macierzyńskiej pomocy w naszym powrocie
do źródła odkupienia.
9. Poświęcenie się Maryi oznacza przyjęcie Jej pomocy w
ofiarowaniu nas samych i całej ludzkości Temu, który jest święty, nieskończenie
święty; oznacza przyjęcie Jej pomocy - przez uciekanie się do Jej
macierzyńskiego serca, które otworzyło się pod krzyżem na miłość do każdej
ludzkiej istoty, do całego świata - aby ofiarować świat, poszczególne ludzkie istoty,
ludzkość jako całość i wszystkie narody Temu, który jest nieskończenie święty.
Boża świętość objawiła się w odkupieniu człowieka, świata, całej ludzkości i
narodów: odkupienie dokonane przez ofiarę krzyża.
"A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie -
powiedział Jezus
(J 17,19). Na mocy odkupienia świat i człowiek zostali
poświęceni. Zostali poświęceni Temu, który jest nieskończenie święty. Zostali
ofiarowani i zawierzeni samej Miłości, Miłości miłosiernej.
Matka Chrystusa wzywa nas, zaprasza nas, do włączenia się
z Kościołem żywego Boga w poświęcenie świata, w ten akt zawierzenia, przez
który świat, ludzkość jako całość, narody i każda poszczególna osoba ludzka
zostają przedstawieni Odwiecznemu Ojcu na mocy odkupienia wyjednanego przez
Chrystusa, zostają ofiarowani w Sercu Odkupiciela, które zostało przebite na
krzyżu
Orędzie jest zakorzenione w Ewangelii
10. Wołanie zawarte w orędziu Maryi z Fatimy jest tak
głęboko zakorzenione w Ewangelii i w całej Tradycji, że Kościół czuje, iż
orędzie to nakłada na niego obowiązek wysłuchania go. Kościół odpowiedział
przez sługę Bożego Piusa XII (którego konsekracja biskupia miała miejsce
dokładnie 13 maja 1917 roku).
Poświęcił on Niepokalanemu Sercu Maryi rodzaj ludzki, a
szczególnie narody Rosji. Czy to poświęcenie nie było odpowiedzią na
ewangeliczną wymowę wezwania z Fatimy? W konstytucji dogmatycznej o Kościele
(Lumen Gentium) i w konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym
( Gaudium et Spes) II Sobór Watykański
obszernie wyjaśnia związki łączące Kościół i współczesny świat. Co więcej, jego
nauka o szczególnym miejscu Maryi w tajemnicy Chrystusa i Kościoła zaowocowała
nazwaniem Maryi, przez Pawła VI, "Matką Kościoła", przez co wskazał
on na głębszą naturę Jej zjednoczenia z Kościołem i Jej troski o świat, o
ludzkość, o każdą ludzką istotę i o wszystkie narody; co znajduje swój wyraz w
Jej macierzyństwie. To przyniosło dalsze pogłębienie rozumienia znaczenia aktu
poświęcenia, którego Kościół ma dokonać z pomocą Serca Chrystusowej Matki i naszej.
Zaparcie się Boga
11. Dziś Jan Paweł II, następca Piotra, kontynuator
dzieła Piusa, Jana i Pawła, a szczególnie dziedzic II Soboru Watykańskiego,
staje przed Matką Syna Bożego w Jej Sanktuarium w Fatimie.
W jakim celu tu przybył?
Staje, odczytując raz jeszcze, z drżeniem serca,
macierzyńskie wezwanie do pokuty, do nawrócenia, naglący apel Serca Maryi,
który rozległ się w Fatimie sześćdziesiąt pięć lat temu. Tak, odczytuje raz
jeszcze, z drżeniem serca, widząc jak wiele ludów i społeczeństw - jak wielu
chrześcijan - poszło w przeciwnym kierunku aniżeli ten, który wskazuje
fatimskie orędzie.
Grzech zadomowił się na dobre w świecie, negacja Boga
szerzy się poprzez ideologię, zamysły i plany istot ludzkich. Ale z tego
właśnie powodu ewangeliczne wezwanie do pokuty i nawrócenia, wyrażone w orędziu
Matki, pozostaje wciąż aktualne. Jest jeszcze bardziej aktualne niż
sześćdziesiąt pięć lat temu. Jest jeszcze bardziej naglące. Ma ono stać się
tematem przyszłorocznego Synodu
Biskupów, do którego już się przygotowujemy.
Następca Piotra staje tu także jako świadek
niezamierzonego ludzkiego cierpienia, świadek niemal apokaliptycznego
niebezpieczeństwa zagrażającego narodom i całej ludzkości. Stara się on ogarnąć te cierpienia swym słabym ludzkim sercem,
stając wobec tajemnicy serca Matki, Niepokalanego Serca Maryi.
W obliczu tych cierpień, ze świadomością zła, jakie
szerzy się w świecie i zagraża poszczególnym osobom ludzkim, narodom i całej
ludzkości, następca Piotra staje tu z
głęboką wiarą w odkupienie świata, zbawczą miłość, która zawsze pozostaje
silniejsza, zawsze potężniejsza niż wszelkie zło.
Moje serce cierpi widząc grzech świata i szereg
niebezpieczeństw zbierających się nad
ludzkością jak ciemne chmury; równocześnie jednak raduje się nadzieją,
gdy podejmuję to, co uczynili już moi poprzednicy, kiedy poświęcili świat Sercu
Matki, kiedy poświęcili temu sercu, szczególnie te ludy, które najbardziej
potrzebują tego poświęcenia. Akt ten oznacza poświęcenie świata Temu, który
jest nieskończoną świętością. Świętość ta oznacza odkupienie, oznacza miłość
potężniejszą od zła.
Żaden >grzech świata< nie zdoła zwyciężyć tej
Miłości. Akt ten został ponowiony raz jeszcze. Wezwanie Maryi nie jest
jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z
coraz nowymi "znakami czasu". Trzeba do niego nieustannie powracać.
Trzeba go podejmować wciąż na nowo.
Wiara kościoła
12. Autor Apokalipsy pisał: "I Miasto Święte -
Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba do Boga, przystrojone jak
oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący
od tronu >Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi i będą oni
Jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi<
(Ap 21,2-3).
Jest to wiara, którą żyje Kościół. Jest to wiara z którą
lud Boży kroczy w swej pielgrzymce. "Przybytek Boga z ludźmi" jest
już dziś wśród nas. W tym przybytku jest serce Oblubienicy i Matki, Maryi,
serce ozdobione klejnotem Niepokalanego Poczęcia. Serce Oblubienicy i Matki,
które słowem Jej Syna zostało otwarte pod krzyżem na nową wielką miłość do
człowieka i świata.
Serce Oblubienicy i Matki, które jest świadome cierpień jednostek i społeczeństw na ziemi. Lud Boży pielgrzymuje
na ziemi w kierunku eschatologicznym. Pielgrzymuje w stronę wiecznego
Jeruzalem, w stronę "przybytku Boga z ludźmi". Tam Bóg "otrze z
ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni
trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły".
Obecnie jednak "pierwsze rzeczy" wciąż jeszcze
istnieją. Stanowią one doczesne tło naszej pielgrzymki. Dlatego spoglądamy na
Zasiadającego na tronie, który mówi: Oto czynię wszystko nowe" (Ap21,5). I
razem z Ewangelistą i Apostołem staramy się dostrzec oczyma wiary "nowe
niebo i nową ziemię", bo "pierwsza ziemia i pierwsze niebo"
przeminęły.
Na razie jednak "pierwsza ziemia i pierwsze
niebo" wciąż jeszcze istnieją wokół nas i w nas. Nie możemy ich
lekceważyć. Pozwala nam to jednak zrozumieć, jak niezmierzona łaska została udzielona nam, istotom ludzkim,
kiedy w środku naszego pielgrzymowania, na horyzoncie wiary naszych czasów
pojawia się "wielki znak, Niewiasta" (Ap 12,1). Tak, zaprawdę możemy
powtórzyć: "Błogosławiona jesteś, córko przez Boga Najwyższego, z pomiędzy
wszystkich niewiast na ziemi...przeciwstawiła się naszej zagładzie, postępując
prawą drogą przed Bogiem naszym". Zaprawdę, jesteś błogosławiona. Tak
tutaj i w całym Kościele w sercu każdej osoby i w całym świecie bądź
błogosławiona, o Maryjo, o słodka Matko.
opr. Ela P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.