Na stronę Modlitwy Wstawienniczej wchodzę już od ponad roku. Na początku przez ponad pół roku tylko wysyłałam intencje za swoją chorą siostrę, której nikt nie umiał pomóc. Wysłałam do Was kilka listów z opisem swojej sytuacji i otrzymałam w zamian dobre słowo. Przed Adwentem postanowiłam na ten czas zrobić jakieś dobre postanowienie. Kiedyś w dzieciństwie była to rezygnacja z cukierków, później jakaś pobożna lektura, a w 2015r. postanowiłam dołączyć do Was. Napisałam, że chcę uczestniczyć tylko przez Adwent, sprawdzić się ... Nie zrezygnowałam do tej pory. Nigdy w swojej parafii, kościele nie należałam do żadnych wspólnot. Nie jestem jakąś super katoliczką, nie podoba mi się wiele rzeczy, z nostalgią wracam do mszy odprawianych w czasach mojego dzieciństwa w latach 80tych. Chyba po prostu nie nadążam za postępem i udziwnianiem świata we wszystkich jego sferach. Zostałam z Wami do dziś.
Intencje przesłane e-mailem czytam codziennie rano, albo już w pracy albo jeszcze w domu i staram się nosić je ze sobą cały dzień. Przeznaczam na nie modlitwę różańcową, o ile czas pozwoli modlę się też na książeczce, czasami ofiaruję jakąś pracę. Zdarzają się też jednak takie dni, kiedy coś dookoła przeszkadza mi się modlić - praca, obowiązki, problemy osobiste - wtedy staram się nadrabiać zaległości nocą albo następnego dnia. Najważniejsze że takie zniechęcenie pojawia się rzadko, że do wytrwałości motywują mnie inni członkowie bo przecież chcę się modlić tak jak bym chciała by inni modlili się za mnie.
Teraz krótko o ŚDN blisko granicy z Białorusią. W moim mieście przygotowania trwały długo i były bardzo intensywne tak samo jak przygotowany program dni w diecezji. Jako już nie taka młoda nie angażowałam się w tworzenie tego dzieła, ale 22 lipca udało mi się towarzyszyć młodym w wycieczce po Podlasiu i zarazić się ich entuzjazmem. Nasz proboszcz prosił by parafianie aktywnie uczestniczyli w tym przedsięwzięciu ale było nas niespełna 10 osób wobec rzeszy prawie 200 gości zza wschodniej granicy. Entuzjazm - to właśnie nam przywieźli i uśmiech na każdy nawet najgorszy dzień.
Z Panem Bogiem
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.