Dramaturgia dzisiejszej perykopy ewangelicznej, bogatej w nagłe zwroty akcji, oraz głębię przesłania ewangelicznego, objawia wstrząsającą nowość paschalnego wymiaru historii zbawienia, której wymownym symbolem jest krzyż – znak hańby i niewysłowionego cierpienia.
Złotą zasadę, która pozwoli zaakceptować tę nowość, objawił Jezus w pełnej emocji rozmowie z Piotrem: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie” (Mk 8, 33). Aby lepiej ją zrozumieć, warto przytoczyć dosłowne tłumaczenie słów Pana: „Odejdź za mnie, Szatanie, bo nie myślisz (o_tych_co) Boga, ale (o_tych_co) ludzi”. Piotr musi wrócić na swoje miejsce za Jezusa, które jest miejscem ucznia, aby nauczyć się od Niego patrzenia na świat, oraz interpretacji wszystkich wydarzeń, z Bożej perspektywy. Tylko wówczas dostrzeże, że prawdziwym centrum wszechświata jest krzyż, czekający na Jezusa, na Golgocie, zaś najważniejszym wydarzeniem w historii jest Jego Pascha.
Postawa ucznia, którą Psalmista opisał w następujących słowach: „Oto jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów i jak oczy służącej na ręce jej pani, tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu, dopóki się nie zmiłuje nad nami” (Ps 123, 2), jeżeli jest autentyczna, rodzi pragnienie naśladowania Jezusa w tym, co najważniejsze: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” (Mk 8, 34-35).