Stacja II
Jezus bierze krzyż
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył
Jezu stoję przed Tobą i patrzę jak wkładają Ci krzyż na Twe święte ramiona, a Ty idziesz z tym ciężarem przez miasto. Taki jesteś spokojny, taki cierpliwy, taki opanowany. Idziesz Panie, potykając się o każdy kamień, idziesz dźwigając moje grzechy. Idziesz Jezu i nie skarżysz się na nic, chociaż pewnie odczuwasz nieludzki ból. Ból niedawnego biczowania, i tej strasznej korony na Twojej głowie. Nade wszystko boli Cię jednak Panie moje grzeszne życie.
A ja płaczę
i użalam się nad każdym problemem, który staje na mojej drodze, nie ma we mnie
Twojej cierpliwości, jest tylko frustracja, rozżalenie i własna urażona duma.
Każdy najmniejszy nawet kłopot urasta do rangi wielkiego nieszczęścia. Bo wszystko jest nie tak, bo cały świat jest przeciwko mnie. Bo inni mają się lepiej, bo mój krzyż jest taki ciężki.
Każdy najmniejszy nawet kłopot urasta do rangi wielkiego nieszczęścia. Bo wszystko jest nie tak, bo cały świat jest przeciwko mnie. Bo inni mają się lepiej, bo mój krzyż jest taki ciężki.
Jezu niosący
krzyż pomóż mi zrozumieć moje życie , nadaj sens memu cierpieniu i naucz mnie
zrozumieć, ze każdy krzyż naszego życia nigdy nie jest za ciężki jeśli
powierzymy go Tobie.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu
Chryste zmiłuj się nad nami.
Alina
Panie Jezu dppomoz mi niesc krzyz ktory sobie zgotowalam.Jezu dopomoz mi
OdpowiedzUsuńPanie Jezu, dobrze wiem, jak ciężki krzyż włożyłam na Twoje ramiona.Przepraszam Ciebie Jezu.
OdpowiedzUsuńOd obciążania Chrystusowego krzyża, wybaw mnie, Panie.
Kocham Cię Jezu!
Dziękuję Alu :)
Bożenka Pz
OdpowiedzUsuńWciąż w pamięci mam jeden z różańców, które kiedyś tak chętnie odmawiała. Płakałam siedząc w ciemnym pokoju. Myślałam o drodze, którą przebył Jezus. Dotarło do mnie wtedy , że musiał bardzo cierpieć. Ale najgorsze było to, że był wtedy sam, niosąc za nas krzyż na swoich ramionach.
Wiem, że znosił katusze , jego ciało cierpiało z bólu, ale dusza cierpiała, bo On czuł się tak bardzo samotny i porzucony przez ludzi. W zamian za miłość otrzymał cierpienie.
Dziś idę z Tobą Panie, może zbyt późno, może ciągnę się gdzieś w tyle. Ale w tym momencie dziele z Tobą Twój krzyż , dzielę z Tobą Twoją samotność i Twoje cierpienie...
Każdego dnia biorę mój krzyż i idę za Tobą. Już nie będziesz sam...