Cisza.... bardzo lubię wczesnym rankiem, jadąc do pracy, wciągu godzinnej jazdy, zatopić się w ciszy i oddać się modlitwie. Pasażerowie siedzą senni, milczący, w ciszy, tylko monotonna praca silnika jest towarzyszem podróży. I cisza.... czasami modlitwa jest krótka, wtedy słucham tej ciszy i kiedy się skupię, słyszę chaos. Na większości uszu, słuchawki a w nich ostra muzyka, którą słyszę siedząc kilka foteli dalej. Czego tak bardzo się boimy w ciszy? Niekoniecznie każdy musi się modlić, ale czy nie byłoby zdrowiej i dla ciała i dla ducha, posłuchać właśnie ciszy? Widać, nie wszyscy tego potrzebują a szkoda.
Szczęść Boże:)
Ania
Masz rację Aniu. Cisza jest piękna. Ja też czasami lubię iść z psami w pola i pobyć w ciszy, w oderwaniu od tego chaosu nas otaczającego.
OdpowiedzUsuńA tak wielu przed nią ucieka, i jak piszesz "czego tak się boimy w ciszy?" - samotności, odrzucenia?