W pierwszej niedzielnej perykopie ewangelicznej Wielkiego Postu, Duch Święty wyprowadził Jezusa na pustynię, aby skonfrontował się z diabłem i pokonał go siłą posłuszeństwa woli Bożej wyrażonej w Pismach.
Dziś, ponownie na pustyni, Jezus spotyka się z człowiekiem, aby skonfrontować się z jego grzechem i ofiarować mu łaskę zbawienia, polegającego na doświadczaniu miłości Ojca, w mocy Ducha Świętego. To doświadczanie Bożego dziecięctwa, które w życiu doczesnym jest ograniczone, w życiu wiecznym, dzięki uczestnictwu w synostwie Syna, stanie się istotą naszej rzeczywistości, gdy na wzór Zmartwychwstałego staniemy się jednością z Trójcą Przenajświętszą, będziemy żyli Jej życiem, szczęśliwi Jej szczęściem. Wówczas niczego już nie będziemy pragnąć, ponieważ Bóg zaspokoi wszelkie nasze pragnienia.
Uniwersalizm daru zbawienia wyraża spotkanie Jezusa z Samarytanką przy studni Jakuba. Łamiąc tabu społeczne i obyczajowe, Jezus samotnie rozmawia z kobietą należącą do wrogiego Żydom narodu, który odwołuje się do tej samej tradycji biblijnej. W trakcie zainicjowanej przez Jezusa rozmowy okaże się, że kobieta żyje wbrew przykazaniu Bożemu. Jednak nie gorszy to Jezusa jak faryzeuszów i uczonych w Piśmie, którzy uważali ludzi takich jak ona za definitywnie odrzuconych przez Boga. Jezus przeciwnie, dostrzegł w Samarytance kogoś, kto zaspokoi Jego pragnienie dusz, staje się głosicielką Ewangelii wśród Samarytan.
„Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej»” (J 4, 7-10).
Wychodząc od konkretnej sytuacji lub potrzeby, Jezus przenosi rozmowę na inny, duchowy wymiar, co rozmówca nie od razu rozumie. Z Tego, który jest w potrzebie (Daj mi pić!), Pan staje się Tym, który zaspokaja potrzebę w sposób doskonały (dałby Ci wody żywej). Jest jednak warunek: należy Go poznać, prosić z wiarą i przyjąć Jego łaskę w sposób bezwarunkowy (gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest ten, kto Ci mówi (…) prosiłabyś Go wówczas).
Dalsza rozmowa jest odpowiedzią Jezusa na fundamentalne pytanie, które otwiera człowieka na łaskę Chrystusa:
„Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba (…)? (J 4, 12).
Pytanie Samarytanki zawiera w sobie możliwość, że nieznajomy jest kimś dużo ważniejszym niż patriarcha Jakub. Otwiera ono zupełnie nową perspektywę, w której odpowiedź przemienia życie w sposób niewyobrażalny i nieodwracalny. Jezus, wykazując się wiedzą, której mieć nie powinien, prowadzi rozmowę do swojej deklaracji, będącej najważniejszy zdaniem dzisiejszej perykopy:
„Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko». Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię»” (J 4, 25-26).
W rozmowie z uczniami, Odkupiciel – odwołując się tym razem do porównania z pokarmem – wyjaśnia służebną naturę swojej mesjańskiej natury:
„Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34).
Naszym duchowym napojem jest łaska uświęcająca, którą Ojciec obdarza nas przez Syna w mocy Ducha Świętego. Jednocześnie naszym duchowym pokarmem, na wzór Zbawiciela, jest pełnienie woli Ojca. Jedno i drugie jest niezbędne, aby nasze życie duchowe nie osłabło i ostatecznie nie obumarło.
Z całą pewnością jesteśmy powołani, aby świadczyć o zbawczej misji naszego Pana, oraz przypominać, że nic nie zastąpi bezpośredniego z Nim spotkania, jak uczą nas Samarytanie w dzisiejszej perykopie:
„Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam». Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo, a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata»” (J 4, 39 – 42).
Arek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.