Dzisiejsze nauczanie Jezusa skierowane jest do „niektórych”. Z jednej strony jest to pocieszające, drugiej strony grupa ta, o ile nie mieni swojego postępowania, nie otrzyma usprawiedliwienia ze strony Boga, co oznacza de facto utratę Bożej łaski.
„Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść” (Łk 18, 9).
Ta ponura perspektywa sprawia, że Jezus zwraca się do nich, posługując się przypowieścią, aby skłonić ich do refleksji, oraz zmiany postawy wobec Boga i wobec innych ludzi, jako że te dwie relacje w nauczaniu Jezusa są nierozerwalne i jedna nie może funkcjonować prawidłowo bez drugiej. Zdeformowana miłość do Boga deformuje miłość do człowieka i vice versa. Sprawiedliwość jest owocem prawidłowej relacji do Boga opartej na pokorze, oraz na relacji do bliźniego, której fundamentem jest miłosierdzie.
Na bohaterów przypowieści Jezus wybrał przedstawicieli dwóch, krańcowo różnych bohaterów. Faryzeusz reprezentuje otoczoną powszechnym poważaniem grupę pobożnych Żydów, przestrzegających skrupulatnie nakazy i zakazy Prawa. Celnik natomiast należy do znienawidzonej i pogardzanej grupy kolaborantów, którzy wykupywali od Rzymian prawo do ściągania podatków i dzięki temu mogli dopuszczać się nadużyć, bogacąc się kosztem swoich często cierpiących głód współbraci. Gdyby ówczesny mieszkaniec Galilei jednym słowem miał nazwać każdego z nich, prawdopodobnie o pierwszym z podziwem powiedziałby „sprawiedliwy”, o drugim zaś „kanalia”.
Tymczasem Jezus, ku nie małemu zdziwieniu, odwraca osąd:
„Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 18, 10-14).
Ostatnie zdanie dzisiejszej perykopy ewangelicznej, które jest często powtarzaną przez Pana Jezusa puentą Jego przypowieści, pozwala nam, w świetle pełni objawienia, zinterpretować Jego przypowieść – przestrogę, odnosząc ją do Niego, jako wzoru Człowieka Sprawiedliwego i jedynego, który daje usprawiedliwienie, przez zasługę swojej męki, śmierci i Zmartwychwstania. Jezus bowiem, jak uczy nas św. Paweł w Liście do Filipian: „uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię” (Flp 2, 8-9).
Faryzeusz ma wypaczony obraz Boga. Wprawdzie dziękuje Mu za to, że zachowuje literę Prawa, lecz nie tylko z pogardą wyraża się o tych, którzy tego nie robią, ale co gorsza, jest przekonany, że Najwyższy podziela jego pogardliwy stosunek do grzeszników. W ten sposób faryzeusz odbiera sobie szansę na Boże przebaczenie. Formalnie sprawiedliwy i nieskazitelny, w oczach Jezusa jest jak „grób pobielany”, w którym gniją resztki miłosierdzia do bliźnich, dalekich od Boga. A to właśnie ich Jezus został posłany odszukać i ocalić przez miłosiernego Ojca. Do zwierzchnika celników, Zacheusza, który postanowił naprawić wyrządzone zło, Jezus odezwał się w następujących słowach:
„Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 9-10).
Jezus uczy nas dziś, że nie ma takiej zasługi z naszej strony, która uczyniłaby nas sprawiedliwymi w oczach Boga, ponieważ wszelka sprawiedliwość jest wyłącznie Jego darem w Chrystusie, jak uczy św. Paweł, nota bene nawrócony faryzeusz:
„Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa” (Rz 3, 27-28).
Pan uczy nas również, że nie ma takiego grzechu, który byłby większy do Jego miłosierdzia. Jedyną przeszkodą w pojednaniu z Bogiem jest brak naszego wyznania winy i żalu za popełnione zło, a także ufności w Jego ojcowską miłość. Celnik z dzisiejszej przypowieści przyjął postawę, która dała Bogu możliwość obdarzenia go łaską usprawiedliwienia. Faryzeusz, przeciwnie stracił czas i okazję na uzyskanie prawdziwej sprawiedliwości.
Arek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.