Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

9.01.2022

„Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3, 22).


 Święto Chrztu Pańskiego jest kolejnym, po Bożym Narodzeniu, objawieniem się Boga w Jego zbawczym działaniu, które wyraża się w tajemnicy  uniżenia i wywyższenia. 

Znajdzie ona swój finał w uniżeniu haniebnej śmierci krzyżowej, która w istocie będzie największym, bo otwierającym niebo grzesznikom, wywyższeniem Syna Bożego, wedle Jego słów:

A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć” (J 12, 32).

Aby dobrze zrozumieć sens tego Bożego paradoksu, warto przypomnieć inne słowa Jezusa, tym razem skierowane przez Zmartwychwstałego Pana do skruszonego Piotra, nad Morzem Tyberiadzkim, po tym jak wcześniej trzy razy zapytał ucznia, czy Go miłuje:

Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»” (J 21, 17-19).  

Wyciągnąć swoje ręce, oznaczało, w ówczesnym czasie, zostać przybitym do krzyża. Zatem Jezus zapowiada Piotrowi, że uwielbi Boga na krzyżu, jeżeli okaże Mu posłuszeństwo: pójdzie za Nim, jako pasterz Jego owiec.

Wejście Jezusa w wody Jordanu i przyjęcie przez Niego, z rąk Jana, chrztu na oczyszczenie z grzechów, których nie miał, było dla Jezusa aktem uniżenia, o czym, pośrednio, zaświadczył Chrzciciel:

Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3, 15-16).

Jan mówił do tłumów, którzy podejrzewały, że to on jest oczekiwanym Mesjaszem, że nie jest nawet godzien być sługą Mocniejszego od niego. Między Janem a nadchodzącym Mesjaszem była tak wielka różnica, jak między wodą a Duchem Świętym, którym Mesjasz będzie chrzcił.

Tymczasem odpowiedź Boża, na pytanie ludu o tożsamość Mesjasza, była dla wszystkich całkowitym zaskoczeniem:

Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»”. (Łk 3, 21-22).

Mesjasz nie objawił się, krzycząc na całe gardło, że jest posłany przez Boga i że odtąd wszyscy mają się Go słuchać. Nie wywołał też, jako Pan natury, grzmotów i błyskawic, które byłyby świadectwem Jego boskiej natury. Jezus przyjął, razem z dobrymi i złymi, którzy się na to zdecydowali, chrzest na odpuszczenie grzechów, których nie miał, co było szokujące nawet dla samego Chrzciciela:

Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» Jezus mu odpowiedział: «Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe»” (Mt 3, 13-15).

W powyższych słowach Jezus objawia nam, że sprawiedliwość jest tożsama z całkowitym posłuszeństwem Bogu. Pierwszym wzorem tak pojętej sprawiedliwości byli dla Pana Jego Matka, która odpowiedziała na Zwiastowanie anioła Gabriela: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38), oraz Jego ziemski Ojciec, o którym św. Mateusz pisze, że: „Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1, 19), lecz ostatecznie: „Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie” (Mt 1, 25). Ziemscy rodzice Jezusa byli sprawiedliwi, ponieważ podporządkowali woli Bożej całe swoje życie, ponosząc tego wszystkie, często bolesne, ale ostatecznie chwalebne, konsekwencje.

Jak uczą teolodzy biblijni:

W nauczaniu Jezusa z Nazaretu temat sprawiedliwości jest kluczowy, zwłaszcza w ujęciu Mateusza Ewangelisty. „Być sprawiedliwym”, to nie tylko wypełniać Prawo objawione przed wiekami, ale pełnić wolę Boga Ojca (Mt 7,21.24.26), objawioną przez Jezusa w orędziu o Królestwie Bożym, wygłoszonym w Kazaniu na Górze (5, 6.10.20; 6,1.33). Sprawiedliwość ta (…) oznacza radykalnie nowy sposób życia we wspólnocie tworzonej przez uczniów naśladujących Jezusa i wraz z Nim wypełniających wolę Ojca, którą rozpoznają w Jego nauczaniu, będąc prowadzeni przez Ducha Prawdy” („Nowy Słownik Teologii Biblijnej”, pod redakcją ks. prof. dr. hab. Henryka Witczyka, s. 829).

Jezus wkroczył do wód Jordanu i przyjął chrzest z rąk Jana nie tylko po to, aby uświęcić wody Jordanu, oraz wziąć na siebie grzechy świata, stając się Barankiem, który je gładzi, lecz również, dlatego, że chciał uczynić z tych wszystkich, którzy poddali się symbolicznemu oczyszczeniu, wyznając winy popełnione wobec Boga i bliźnich, swój Kościół. Bóg stał się taki jak my, przyjął chrzest przeznaczony dla nas, grzeszników, aby go udoskonalić, po to, abyśmy i my, poddając się oczyszczeniu ogniem i przyjmując dar Ducha Świętego, stali się takimi jak On. Więcej: stali się Nim, w Jego mistycznym ciele.

Ponieważ Chrzest Jezusa jest uniżeniem i zapowiedzią Jego odkupieńczej śmierci na krzyżu, ostatnie słowo musiało należeć do Ojca:

Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»” (Łk 3, 22).

W podobnym sensie Ojciec wypowie się podczas Przemienienia Syna na Górze Tabor:

Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. (…) zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam” (Mt 9, 28-31.34-35).

Również w powyższym fragmencie Jezus przyjmuje postawę modlitewną, czyli całkowicie skierowaną do ojca w posłuszeństwie. Jego ciało i ubranie ulegają przemienieniu, jakby było to przygotowanie Pana na spotkanie z chwałą, której doświadczy, gdy Ojciec nazwie Go wybranym Synem. Wcześniej jednak Mojżesz i Eliasz, sami będąc w chwale, rozmawiają z Jezusem o jego odejściu, czyli hańbiącej śmierci, która dokona się na Golgocie. Jezus dołączy ostatecznie do chwały Ojca, po swoim Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu.

W mowie skierowanej do Sanhedrynu, św. Piotr wskazuje na proces uniżenia/wywyższenia Jezusa:

Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni»” (Dz 5, 30-32).

Posłuszeństwo woli Bożej objawionej przez Jezusa, otwiera nas na działanie Ducha Świętego, który posyła nas, byśmy dawali świadectwo, że Bóg jest Miłością i każdy, kto się przed Nim upokorzy, zostanie przez Niego wywyższony. O tym, że dla Bożego prawa Miłosierdzia nie ma wyjątków, świadczy przypowieść Jezusa o Synu Marnotrawnym. Tam również młodszy syn odnalazł drogę do domu ojca dopiero wówczas, gdy doświadczył głębokiego poniżenia i, mniej lub bardziej szczerze, postanowił okazać skruchę wobec Ojca i prosić Go o wybaczenie:

Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników” (Łk 15, 18-19).

W ten sposób otworzył się na działanie Ojca, który przywrócił mu jego utraconą godność i chwałę syna:

Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się"” (Łk 15, 20-24).

Dzisiejsze Święto objawia nam, zatem, prawdę o nieskończonym miłosierdziu Ojca, który posłał swojego Syna, by wstąpił w wody Jordanu i tam, zjednoczywszy się z nami wszystkimi w chrzcie oczyszczenia z grzechów, którego sam nie potrzebował, udzielił nam Ducha Świętego, dzięki któremu możemy nazywać Boga naszym Ojcem. Bóg wzywa nas również, abyśmy i my zjednoczyli się z Jego Synem w uniżeniu tych, którzy dają świadectwo prawdzie, a wtedy nazwie nas umiłowanymi synami i wywyższy nas wraz naszym Panem na swoją prawicę, abyśmy razem z nim królowali na wieki.

                                                                Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.