Po Zwiastowaniu Maryja udaje się do swojej krewnej Elżbiety.
Niesie pomoc i radość, bo przecież niesie Jezusa...
Radość Elżbiety ze spotkania z Maryją, widzimy u św. Łukasza.
Jezus, jako Zbawiciel, również zostaje przez nią rozpoznany.
Jesteśmy w okresie oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia - bo jak nie obchodzić pamiątki przyjścia Tego, który przywrócił nam nadzieję na życie wieczne w Bogu.
Radość nasza powinna być nie mniejsza niż
św. Elżbiety.
Ale, czy jest taka?
Relacja, relacja z Panem Bogiem jest warunkiem i gwarantem naszej radości.
Niechaj te ostatnie dni i Święta Bożego Narodzenia spowodują, że ta relacja wzmocni się, lub, gdy jej brak, w końcu zaistnieje.
Uwielbiajmy z Maryją wcielenie Syna Bożego.
«Wielbi
dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Ewangelia (Łk 1, 46-55)
oprac. Sławek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.