31 maja 1981 roku, miały miejsce uroczystości pogrzebowe Kardynała Stefana Wyszyńskiego… Uczestniczyłem w nich tylko na odległość…
Podczas Mszy w intencji śp. Prymasa Wyszyńskiego, była, o ile pamiętam, zachęta, żeby uczcić w jakiś sposób, Osobę Księdza Prymasa i ten dzień.
Być może, była też propozycja, że może być tym np. decyzja o jakiejś formie abstynencji...
Ja rok wcześniej, na Oazie w Krościenku, podpisałem zobowiązanie abstynenckie, ale chyba tylko na rok... W dniu pogrzebu Ks. Prymasa, podjąłem ten temat i podpisałem indywidualne zobowiązanie abstynencji od wszelkiego rodzaju alkoholu, na całe życie. Nikt o tym nie wiedział.
Później przy jakichś okazjach, dla umocnienia, chociaż nie miałem z wytrwałością żadnych problemów, ponawiałem to postanowienie, które samo w sobie, było również ofiarą z intencją.
Nawet jeszcze jakiś czas temu, podczas misji, czy rekolekcji, ponowiłem to przyrzeczenie, ale to już raczej dla świadectwa i zachęty innych, żeby widzieli, że są tacy ludzie i, że można.
Decyzja o abstynencji, była jedną z trzech najtrafniejszych decyzji w moim życiu.
Pierwsza to wybranie Pana Boga i codzienne zapraszanie Go do swojego życia.
Druga, to wybór mojej Małżonki.
Trzecia to właśnie zobowiązanie abstynencji. Nigdy tej decyzji nie żałowałem i nigdy nie sprawiało mi problemu jej dotrzymanie. Widocznie szczery dar serca, Pan Bóg pobłogosławił.
Okazało się po latach, że trzecia decyzja wiąże się z drugą, gdy usłyszałem od mojej Żony słowa: „Gdybyś pił, to bym za ciebie nie wyszła.”
Biorąc pod uwagę okoliczności i czas mojej decyzji, mogę śmiało powiedzieć, że Kardynał Stefan Wyszyński był Ojcem i jest Patronem mojej abstynencji.
Zachęcam wszystkich do przemyślenia, czy nie mogą - może powinni, zdecydować się na taki krok. Intencji i powodów jest tyle, że nawet nie będę ich próbował wymieniać…
A ile i jakie są powody, żeby takiej decyzji nie podjąć?
Czy one pochodzą z głębi twojego serca, z twoich przekonań i pragnień, ulubienia smaku alkoholu, czy, tak właściwie, pochodzą z wewnętrznego lęku, a właściwie zniewolenia myśleniem o tzw. koniecznych okazjach picia alkoholu, że się tak nie da żyć, że czasem trzeba się napić… czy, że się nie dotrzyma słowa?
Decyzja mojej abstynencji przypadła na czas odejścia Kardynała Wyszyńskiego do nieba. Teraz mamy tego potwierdzenie.
Zastanów się, czy nie jest to okazja, czy nie jest to czas, na jakiś nowy, dobry początek?
Sługo Boży, już za chwilę, Błogosławiony Stefanie Kardynale Wyszyński, proszę, wspieraj naszą Ojczyznę Polskę i wszystkie Jej dzieci. Wyjednaj nam Łaskę Wiary, Miłości, Dobra, Pokoju i Wolności.
Sławek
Pogrzeb Kardynała Stefana Wyszyńskiego
https://www.youtube.com/watch?v=s0qz2uSaXFw&t=324s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.