"Podobnie kobiety – skromnie przyodziane, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami, nie złotem czy perłami, czy kosztownym strojem, lecz dobrymi uczynkami, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności." 1 Tym, 2, 9-10
Dwa poprzednie teksty zamieszczone na naszej
stronie Modlitwy Wstawienniczej, dotyczące obioru w kościele, cieszyły się
bardzo dużą poczytnością,. W komentarzu zapowiedziałem jeszcze jeden tekst na
ten temat.
Chciałbym jednak ograniczyć swoje słowo, które
już zresztą wyraziłem w komentarzu do pierwszego z tekstów i zaproponować
rozważania innych osób, rozważania poświęcone głównie ubiorowi w kościele, ale
nie tylko.
Żeby było ciekawiej i sprawiedliwiej, słowo
jak ubrać się udając się na Mszę Świętą, dotyczyło będzie nie tylko niewiast, ale i
mężczyzn. Będzie też słowo ks.
egzorcysty G. Tomasellego, podane w ciekawej formie, a dotyczące m.in.
czystości i moralności.
Pod drugim linkiem znajduje się szerokie rozważanie w omawianym temacie,
wychodzące od słów bł. Hiacynty, że… „Przyjdą mody, które będą bardzo obrażać
Pana Jezusa.
"Wdzięk nad wdziękami skromna kobieta
i nie masz nic równego osobie powściągliwej"
i nie masz nic równego osobie powściągliwej"
Syr. 26, 15
Jestem również tego zdania.
Sławek +
I wszystko jasne. Panie Boże zapłać Sławkowi i Mariuszowi.
OdpowiedzUsuńU nas księża nie są konserwatystami, jednak w okresie letnim przez 2 lata z rzędu prosili delikatnie, by zakładać strój godny miejsca świętego i spotkania z Bogiem. I poskutkowało, choć parafia dość trudna. Skończyła się plaża, pokazywanie wdzięków, opalonych nóg do szyi, modnych, lecz kontrowersyjnych krojów. Obecnie w większości przypadków kobiety przychodzą na Msze niedzielne skromnie i elegancko ubrane, a mężczyźni zwłaszcza młodzi w garniturach lub w marynarkach.
I ja przyznaję, zauważyłam u siebie, że w tygodniu nie zawsze przychodziłam w stroju godnym Bożego Domu, teraz staram się przebrać, a jeśli nie mogę, idę na Mszę w zbyt codziennym ubraniu. I ono mi jednak przeszkadza, odkąd dotarło do mnie, że Msza Święta nie jest tylko na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, nie jest tylko ucztą, lecz uobecnieniem Najświętszej Ofiary Jezusa Chrystusa. Niech każdy, kto ma jeszcze wątpliwości, odpowie sobie na pytanie, w jakim stroju chciałby towarzyszyć Jezusowi: osamotnionemu w Ogrójcu, pojmanemu, opluwanemu,
Jezusowi biczowanemu, koronowanemu cierniami, niosącemu Krzyż, Jezusowi konającemu za nas na Krzyżu i wreszcie Zmartwychwstałemu.
Oczywiście, gdyby ktoś szukał Boga, pomocy - materialnej lub duchowej i przyszedł na Mszę Świętą lub do kościoła w łachmanach - tak modnych obecnie lub niemodnych i brudnych, nie zostałby wyproszony, ale otrzymałby wsparcie.
Magda