Dzień
dziewiąty: Dusze oziębłe…
Dziś
sprowadź mi dusze oziębłe i zanurz je w przepaści miłosierdzia
Mojego. Dusze te najboleśniej ranią Serce Moje. Największej obrazy doznała
dusza Moja w Ogrójcu od duszy oziębłej. One były powodem, iż wypowiedziałem:
Ojcze, oddal ten kielich, jeżeli jest taka wola Twoja. - Dla nich jest
ostateczna deska ratunku uciec się do miłosierdzia Mojego.
Jezu
najlitościwszy, któryś jest litością samą, wprowadzam do mieszkania
najlitościwszego serca Twego dusze oziębłe, niechaj w tym ogniu czystej miłości
Twojej rozgrzeją się te zlodowaciałe dusze, które podobne są do trupów i takim
Cię wstrętem napawają. O Jezu najlitościwszy, użyj wszechmocy miłosierdzia
swego i pociągnij je w sam żar miłości swojej, i obdarz je miłością świętą, bo
Ty wszystko możesz.
Ogień
i lód razem nie może być złączony,
Bo albo ogień zgaśnie, albo lód będzie roztopiony.
Lecz miłosierdzie Twe, o Boże,
Jeszcze większe nędze wspomóc może.
Bo albo ogień zgaśnie, albo lód będzie roztopiony.
Lecz miłosierdzie Twe, o Boże,
Jeszcze większe nędze wspomóc może.
Ojcze
Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze oziębłe, a które są zamknięte
w najlitościwszym Sercu Jezusa. Ojcze miłosierdzia, błagam Cię przez gorzkość
męki Syna Twego i przez trzygodzinne konanie Jego na krzyżu, pozwól, aby i one
wysławiały przepaść miłosierdzia Twego... (1228-1229)
Koronka do
Miłosierdzia Bożego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.