Jezus wyciąga dłonie… płaczę, bardzo…
Dziękuję Mu i przepraszam, tak na przemian, chaotycznie,
jakbym się spieszyła, Jezus upomina, „uspokój swoje serce, wsłuchaj się w bicie mojego serca, wejdź w
rytm mojego serca” …. cisza… wielki spokój. Moje serce bije razem z Twoim
Panie.
I Pan mówi – upomina— "nie rań bliźniego myślą i słowem — bo
wtedy Mnie ranisz, bo ja tam Jestem, w twoich braciach i siostrach - nie
osądzaj, nie posyłaj złych myśli - bo wtedy, jakbyś Mnie posyłała"
… wielki płacz, żal…. palące łzy, ale krople, wielkie krople, nie strumienie.
… wielki płacz, żal…. palące łzy, ale krople, wielkie krople, nie strumienie.
Słyszę „Przytul się do Mego serca.”
Przytulam się, pokój i łagodność, delikatność…. trudno to
słowami wyrazić i słyszę „Żyj moją
Miłością” Jezus odpływa, błogosławi…
Elżbieta KS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.