__________________________________________
25.03.2014
Za życiem...
25 marca obchodzimy Dzień Świętości Życia.
Myślę, że to dobry czas, żeby przypomnieć o wartości każdego życia, a szczególnie dzieci, które zostają skazane na śmierć nim się narodziły, tylko dlatego, że są chore, bądź są podejrzane o chorobę.
A może czasem, są po prostu nie kochane i pretekstu się szuka?
Parę miesięcy temu modliliśmy się wspólnie o uratowanie dziecka Ani, zagrożonego zabiegiem, który miał przerwać to malutkie życie.
Intencja ta, była przez kilka dni wysyłana do osób modlących się w IMW. Jednak nie tylko my tutaj modliliśmy się. Wiem, że szturm do nieba był przeprowadzony w znacznie szerszym zakresie. Modliło się wiele osób indywidualnie, wiele wspólnot i zgromadzeń, co w sumie dało liczbę tysięcy głosów wołających o ratunek do Boga.
Efekt? Dzieciątko uniknęło śmierci.
Modlitwa -to jedna z form ochrony życia.
W Polsce w ciągu roku, jest organizowanych wiele marszów i pikiet, w których nie jeden z nas może wziąć udział i pokazać, że nas, obrońców życia jest sporo.
Dzisiaj media, które mają niestety wielką siłę przekonywania, usiłują nam wmówić, że jest nas znacznie mniej, że jesteśmy nienowocześni. Próba ośmieszenia obrońców życia wychodzi im coraz lepiej.
W moim rodzinnym mieście, od jakiegoś czasu odbywają się pikiety, przeciwko wykonywanym zabiegom aborcji w szpitalu PRO FAMILIA , w którym to, w świetle prawa zabija się nienarodzone dzieci...
Akcje protestacyjne, jakie tam były, nie były ostatnimi akcjami pod tym szpitalem, przewidziane są kolejne i kolejne, dopóki placówka ta, nie zrezygnuje z mordowania najmniejszych.
Nie można być biernym i obojętnym na los tych dzieci. Możemy zrobić wiele.
Kto nie ma możliwości uczestniczyć w tego typu akcjach, niech modlitwą jednoczy się i walczy o każde maleńkie życie, aby te dzieci mogły się narodzić i doświadczyć miłości, a nie odrzucenia.
Jakie to smutne, kiedy się pomyśli, że zamiast doznać miłości i bliskości najbliższych im osób, są skazywane na umieranie w samotności... Rodzice, lekarze... to są Ci, którzy powinni się o nie szczególnie zatroszczyć i zaopiekować...
Zamiast otoczyć je opieką i leczyć, pozbawia się je życia w imię dziwnie pojętej "litości"...
Tylko, czy to jest litość?
Pamiętajmy też, że nie tylko dzieci są ofiarami zabiegów aborcji….
Ich mamy... co z nimi będzie? Jak wielkie spustoszenie powstanie w duszy i psychice tych kobiet? Może zostały zostawione same sobie, może zabrakło im wsparcia i podjęły tak tragiczną w skutkach decyzję?
Nie bądźmy obojętni na los tych dzieci ich mam... Walczmy o każde najmniejsze życie...
Bądźmy Pro Life nie tylko z nazwy...
„Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie”.
Aneta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niechcący usunęłam komentarz z zapytaniem o link do tego świadectwa. Sprawdziłam ten link i rzeczywiście nie ma już tego forum. Jeszcze parę dni temu było i można było przeczytać tą niesamowitą historię. Wielka szkoda.
OdpowiedzUsuń