Zauważyłam jednak w ostatnim czasie zupełnie odwrotne skutki tych dobrodziejstw.
Coraz więcej osób - przynajmniej wśród moich znajomych, wcale nie szuka kontaktu i obecności drugiego człowieka w swoim życiu, pociąga ich podglądanie życia innych, niezdrowa ciekawość i brak zaangażowania w jakiekolwiek sprawy- że o rozwoju duchowym z delikatności nie wspomnę.
Są aktywni, ale tylko w obserwowaniu, ewentualnie ujawnianiu swojej krytyki na czatach, forach. Nawet w sytuacji, kiedy są obecni w jakiejś słusznej działalności, zdecydowanie wolą tylko obserwować i nie zabierają głosu w dyskusji, nie mówiąc, że jej nie zaczynają ....
Zawsze byłam osobą otwartą na krzywdę innych, starałam się być wsparciem dla innych. Kiedy ostatnio w moje życie wplątał się zamęt, z trwogą zauważyłam, że ludzie z wszystkich adresów email, nękane moimi wiadomościami, milczą!
Aby „obudzić” znajomą, musiałam zadzwonić do jej syna i zapytać, co dzieje się z jego mamą. Usłyszałam, że jest tutaj obok, siedzi na fb, a telefon.... wyciszyła…
Sporo czasu to jej zajęło, od 13 do 19 wieczorem. … Kiedy już mogłam porozmawiać, czułam się winna, że zawracam komuś głowę. Zapytałam co jest takiego fascynującego w tym wszystkim, usłyszałam , że to nie tylko fb, bo ona na katolickie strony też wchodzi ....
Nie wiem, czy ja mam chorą głowę i nie wiem też, czym była uwaga o wchodzeniu na strony katolickie?
Jedno wiem na pewno. Mam spore grono znajomych
uwikłanych w wirtualny świat. Świat ludzi pozbawiony emocji i wrażliwości na
drugiego człowieka. Ludzi, którzy popadli w duchowe lenistwo i owszem, podobają
im się inicjatywy np. takie jak nasza MW, ale tylko z pozycji obserwatora.
Szkoda, bo wciąż słyszymy o znieczulicy, braku zainteresowania, włączania się, dawaniu świadectwa … i ciągłym braku wokół nas, ludzi wrażliwych. Tam, czy tu, gdzie w danym momencie jesteśmy…
Bardzo wątpię, aby naszą wrażliwość poruszył bierny czas spędzany przed ekranem komputera, bo kiedy trzeba działać, a różne te działania mogą być… przed ekranem komputera również… dopada nas paraliż i wszystko co dobre i piękne, odkładamy na jutro.
Jutro zadzwonię do mojej siostry - ma chorą teściową, po wylewie, wyślę prośbę o modlitwę i właściwie wszystko jest w porządku…
Z Bogiem, nadwrażliwa Anna E
Szkoda, bo wciąż słyszymy o znieczulicy, braku zainteresowania, włączania się, dawaniu świadectwa … i ciągłym braku wokół nas, ludzi wrażliwych. Tam, czy tu, gdzie w danym momencie jesteśmy…
Bardzo wątpię, aby naszą wrażliwość poruszył bierny czas spędzany przed ekranem komputera, bo kiedy trzeba działać, a różne te działania mogą być… przed ekranem komputera również… dopada nas paraliż i wszystko co dobre i piękne, odkładamy na jutro.
Jutro zadzwonię do mojej siostry - ma chorą teściową, po wylewie, wyślę prośbę o modlitwę i właściwie wszystko jest w porządku…
Z Bogiem, nadwrażliwa Anna E
Dziękuję Ci Aniu za ten głos rozsądku. Miło jest wiedzieć, że są jeszcze ludzie którzy myślą w ten sposób i nie dali się ponieść zanadto tej wirtualnej rzeczywistości. To obecnie nie jest zbyt częsta postawa niestety. Nie masz konta na fb czy na innym portalu społecznościowym, to tak jakbyś nie istniał. Ludzie w wirtualnym świecie kontaktują się, wymieniają informacjami a nie dostrzegają drugiego człowieka stojącego obok w świecie realnym. Nie widzą że syn, czy córka potrzebuje zwykłej rozmowy, że żona czeka na jakiś miły gest, itp.
OdpowiedzUsuńMódlmy się by w naszych rodzinach i otoczeniu żywy kontakt z człowiekiem nie został wyparty przez ten wirtualny.
Szczęść Boże Aniu.
Uważam,że komputer,internet,komórka i itp.są darami od Boga dla człowieka, tylko człowiek nie potrafi z tych darów rozsądnie korzystać.Jeśli z tych dobrodziejstw korzystam z rozwagą, umiejętnością, mądrością,rozsądkiem to uważam, że nie jest to nic złego,ani grzechem.Może się mylę? Pozdrawiam MariaF
OdpowiedzUsuńUważam,że komputer,internet,komórka i itp.są darami od Boga dla człowieka, tylko człowiek nie potrafi z tych darów rozsądnie korzystać.Jeśli z tych dobrodziejstw korzystam z rozwagą, umiejętnością, mądrością,rozsądkiem to uważam, że nie jest to nic złego,ani grzechem.Może się mylę? Pozdrawiam MariaF
OdpowiedzUsuńWydaje mi się Mario, że się nie mylisz. Wszystko co mamy w życiu do użytku jest nam pomocne. Pan Bóg dał nam rozum i powiedział, "czyńcie sobie Ziemię poddaną" czyli to wszystko co jest nam dane jest dobre, ale to człowiek ze swoją wolną wolą, w którą Bóg nie ingeruje, a wręcz się wycofuje, żeby człowiekowi jej nie ograniczać dokonuje wyboru i wybiera dobre lub złe korzystania z takich dobrodziejstw.
UsuńWszystko jest dobre, ale w rozsądnych granicach. nawet miłość nadgorliwa jest niebezpieczna, a jest to coś dobrego.
Dlatego na wszystko trzeba mieć rozsądne spojrzenie i decyzje.
Z Panem Bogiem i Maryją
Aniu E. pięknie to ujęłaś i zauważyłaś. Myślę, że Ty ze względu na imie jakie otrzymałaś na Chrzcie św. dostałaś taką misję do spełnienia w swoim życiu "Zawsze byłam osobą otwartą na krzywdę innych, starałam się być wsparciem dla innych." nie myśląc o sobie w sposób wystarczający dlatego tak bardzo odczuwasz brak zainteresowania Twoją sprawą, bo Ty zawsze byłaś dla innych a inni nie pomyśla, że Ty też możesz mieć takie same potrzeby jak oni.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na Forum. Tam możemy rozwikływać problemy. Nie mam fb i nie interesuje mnie co robią inni chyba, że tylko wtedy kiedy trzeba im pomóc.
Aniu, jak dobrze, że są na świecie tzw. nadwrażliwi. Dzięki ich ostrości widzenia można samemu szeroko otworzyć oczy. Też doświadczam tego, iż mimo pewnych zalet, czy przydatności świata wirtualnego, jest on z całą pewnością niewystarczający, zbyt mały i wąski. Być z kimś w bezpośredni sposób ma za to w sobie coś z Pełni. Tej Bożej. Chrystusowego spotkania z drugim w cztery oczy: z Jego duszą, ciałem, psychiką. Życzę Innym i sobie tych najgłębszych spotkań w Chrystusie, w Jego Miłości. Szczęść Ci Boże. Bożena
OdpowiedzUsuńSzczęść Boże
OdpowiedzUsuńPodzielam wasze zdanie, wszystko, co ma umiar jest dobre.
od nas zależy ile czasu i na co przeznaczymy.
Problem znam bardzo dobrze. mój mąż spędza dużo czasu na przeglądaniu stron internetowych, twierdzi że czyta wiadomości, bo chce wiedzieć, co w świecie, dochodzą do tego gry, FB i inne strony. Mnie uważa za brzydko mówiąc ciemną , bo nie wiem, co w świecie.
Ludzie często szukają sensacji, mówią o tragediach i nieszczęściach, które widzieli w TV lub na jakiejś stronie internetowej. Nie widzą jednak krzywd i tragedii które dzieją się w realnym świecie, czasami po sąsiedzku, albo jak to się mówi na wyciągnięcie ręki.
Wiem, że internet to fajna rzecz, ale zły też się nią posługuje. Jest wielu zniewolonych przez internet, ludzie mają dostęp do różnych stron, które rozpowszechniają również zło.
Pozdrawiam Bożenka Pz