Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

2.11.2015

"O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości.”


  Słowa zawarte w tytule, wypowiedział Jezus do Świętej s. Faustyny o mękach dusz czyśćcowych, które oczyszczają się z grzechów poprzez cierpienie. Same dla siebie już nic zrobić nie mogą, tylko my możemy im przyjść na ratunek. Dopóki żyjemy, mamy szansę i możliwość wzrastania w łasce Bożej, uświęceniu się; możemy wykorzystywać nasze smutki, krzyże i trudności, by zadośćuczynić za swoje grzechy. W momencie śmierci kończy się ten czas. Stajemy na sądzie Bożym, gdzie widzimy się w całej prawdzie (por. Hbr 9,27), bez możliwości zasługiwania dla siebie. „Zgódź się z przeciwnikiem twoim pókiś z nim w drodze, by cię snadź nie podał sędziemu, a sędzia słudze i zostałbyś wrzucony do ciemnicy. Zaprawdę, powiadam tobie, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni pieniążek” (Mt. V, 25-26). 

  Na początku życia zakonnego w jednej z wizji S. Faustyna zobaczyła, jak wygląda czyściec: „Ujrzałam Anioła Stróża, który kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie jest ich największe cierpienie? I odpowiedziały mi zgodnie, że największe dla nich cierpienie, to tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona przynosi im ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe”.
Odtąd Siostra Faustyna jeszcze gorliwiej modliła się za dusze czyśćcowe, a także, podobnie jak Ojciec Pio, przyjmowała za nie cierpienia zastępcze, dzięki czemu mogły szybciej zostać uwolnione z czyśćca, o czym nieraz same ją informowały.
  Bóg, odsłaniając tajemnice życia wiecznego poprzez wybrane osoby, nie czyni tego ze względu na zaspokojenie naszej ciekawości. Objawia się w tym Boże miłosierdzie, ponieważ jest to jednocześnie zaproszenie do ofiarowania tym duszom konkretnej pomocy, do której jesteśmy zobowiązani.

  Potwierdzenie odnajdziemy w słowach Pana Jezusa skierowanych do Siostry Faustyny w ósmym dniu nowenny do Miłosierdzia Bożego: „Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane, odpłacają się Mojej sprawiedliwości, w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca Mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie… O, gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości”.

  Święci i mistycy, którym dane było widzieć w wizjach czyściec i spotykać dusze czyśćcowe twierdzili, że cierpienie w tym pośrednim miejscu między niebem a piekłem jest znacznie gorsze od cierpień przeżytych na ziemi. Największy orędownik tych biednych dusz - Ojciec Pio powiedział, że 1 rok spędzony w czyśćcu odpowiada 70-letnim mękom w naszym doczesnym życiu... Dlatego gorąco prosił:  „Módlcie się, módlcie się, módlcie się. Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być uwolnione", "Więcej dusz zmarłych z czyśćca niż żyjących potrzebuje moich modlitw i wspina się na tę górę, by uczestniczyć w mojej Mszy Świętej”. O ogniach czyśćcowych powiedział: „Gdyby Pan Bóg wyraził zgodę, by dusza przeszła z tamtego ognia do największego ognia na ziemi, byłoby to podobne do przejścia z gorącej wody do zimnej”.

  Czy odpowiemy na to wezwanie do miłosierdzia, mając świadomość jak strasznie cierpią te dusze i jak niewiele potrzeba wysiłku z naszej strony, by im przynieść ulgę: modlitwami (tymi najzwyklejszymi: Wieczny odpoczynek", akty strzeliste), nowennami, nabożeństwami: Różańcem, Drogą krzyżową można im bardzo pomóc, najbardziej zamówionymi mszami świętymi - ponieważ podczas tego misterium sam Jezus Chrystus modli się do swego Ojca, składa Ofiarę ze swego życia, czy wreszcie ofiarowaniem: Komunii Świętej w ich intencjach, pobożnego uczestnictwa w Eucharystii, odpustów, postu, jałmużny, dobrych uczynków, oraz swoich krzyży, przykrości, bólu również fizycznego, czy pracy - "Jeżeli są dobrowolnie przyjęte, ofiarowane Panu Bogu w łączności z cierpieniami Chrystusa przez ręce Matki Bożej mają wielką wartość. W niektórych przypadkach dobrowolnie przyjęte cierpienia z poddaniem się woli Bożej mają większą moc niż modlitwa. Przy tej okazji warto zauważyć jak często marnujemy cierpienia, nie napełniając nimi duchowego skarbca. Ból zęba, kłopoty i troski w rodzinach, małżeństwach, na drodze powołania… Choroby, cierpienia psychiczne, ból po stracie kogoś bliskiego, rany zadane przez inne osoby, zniesławienia… mogą być okazją do załamań, złorzeczeń czy nienawiści, ale mogą stać się wspaniałą okazją do tego, by samemu doskonalić się w poddaniu Woli Bożej, w zadośćuczynieniu za swoje grzechy, jak również za grzechy zmarłych cierpiących w czyśćcu. Gdy tak zaczniemy podchodzić do wszelkich niedogodności, wówczas cierpienie i krzyże stają się lżejsze, a jarzmo słodsze (por. Mt 11,29). Dobrowolnie przyjęte cierpienie fizyczne, psychiczne czy duchowe ofiarowane za dusze czyśćcowe staje się perłą, diamentem, skarbem, jaki oddajemy Panu Bogu w darze innym. Szczególnym rodzajem umartwienia jest post. (...)
Kościół 2 listopada, swoje modlitwy kieruje za tych, którzy przebywają w czyśćcu. W opinii mistyków jest to dzień szczególny, kiedy wiele dusz jest uwalnianych z czyśćca (...) ważne jest więc, by w ten dzień w pełni uczestniczyć we mszy św. przyjmując Komunię św. w intencji dusz czyśćcowych, ofiarować za nich odpusty i modlitwy prywatne, których w tym dniu powinno być szczególnie dużo ofiarowanych za zmarłych. Często bowiem ten szczególny dzień kończy się na wspominaniu zmarłych, krzątaninie na cmentarzu, wzruszeniach, w których sakramentalna i modlitewna pamięć o zmarłych ginie". 
 Z: http://www.awronka.nazwa.pl/bazya/czysciec.htm
 
  Autor przytoczonych wypowiedzi uważa, że brak pomocy tym duszom, przy świadomości jak bardzo cierpią, jest niczym niepodawanie choremu lekarstwa, które mu przyniesie ulgę a nawet go uzdrowi, w oczekiwaniu, aż organizm chorego sam zwalczy chorobę. A niestety męki czyśćcowe niektóre dusze muszą znosić nawet do Sądu Ostatecznego. Maria Simma - zmarła w 2004 r. wizjonerka i orędowniczka dusz czyśćcowych, przyjmując na siebie cierpienia zastępcze, pomogła uwolnić z czyśćca księdza zmarłego kilkaset lat temu. W przeciwnym wypadku miał w nim pozostać, aż do czasów ostatecznych.

  W moich odczuciach niechęć do pomocy tym duszom porównałabym z odmówieniem spragnionemu szklanki wody.
Odkąd modlę się za nie, doświadczam ich... pomocy (i to w trudnych sprawach, które - już na początku moich modlitw za dusze czyśćcowe - zaczęły się same układać bez mojej interwencji), czułej opieki, wielkiej wdzięczności i miłości, wreszcie ich przewodnictwa na mojej drodze - musicie wiedzieć, że te kochane dusze robią wszystko, byśmy nie podzielili ich losu, trafiając do czyśćca, ale starają się tak nami kierować, byśmy żyli blisko Boga i szli już tylko prostą drogą do Nieba.
  Przez jakiś czas obawiałam się, że jest to moje dziwne życzenie, jakaś ułuda podsunięta przez złego ducha, jednak im więcej czytam na temat czyśćca, również komentarzy w Internecie osób modlących się za dusze czyśćcowe, tym częściej przekonuję się o słuszności moich uczuć związanych z nieprawdopodobną siłą ich wstawiennictwa za nami i opieki. Bogu jest miłe nasze miłosierdzie i dlatego obficie nas za nie wynagradza, a ponieważ dusze czyśćcowe są Bogu szczególnie bliskie, trudno Panu odmówić ich prośbom za nami.
Ojciec Pio mówił: „Musimy modlić się za dusze w czyśćcu. To niewiarygodne, co one mogą uczynić dla naszego duchowego dobra, z wdzięczności dla tych na ziemi, którzy pamiętają o modlitwie za nie”, „Modlitwa tego, który cierpi i ofiarując prosi o łaski Boże dla dobra bliźnich jest milsza Bogu, trafia w głąb serca Bożego”.
  Św. Paweł od Krzyża (+1775) powiedział: "Jeżeli podczas naszego życia praktykowaliśmy modlitwy o miłosierdzie dla dusz cierpiących w czyśćcu, dobroć Boga na nas spłynie i nie zabraknie nam pomocy po naszej śmierci."

  Poniżej zamieściłam nabożeństwo i modlitwę, w czasie których zaczęłam doświadczać zdumiewających zdarzeń, o jakich napisałam wyżej. 

 Czyściec oczekujący miłosierdzia żyjących - krótkie (tygodniowe) nabożeństwo za dusze czyśćcowe.

 Psalm 130
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
o Panie, słuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho/na głos mojego błagania
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci ze czcią służono.
W Panu pokładam nadzieję,
nadzieję żywi moja dusza,
czeka na Twe słowo.
Dusza moja oczekuje Pana
Bardziej niż strażnicy świtu.
U Pana jest bowiem łaska
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela
ze wszystkich jego grzechów.

Wieczny odpoczynek racz im dać Panie,
A światłość wiekuista niechaj im świeci,
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen.

Niedziela
O, Panie Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój Jezus, wylał za nas w Ogrójcu, racz wybawić dusze z mąk czyśćcowych, a zwłaszcza tę najbardziej opuszczoną i wprowadź ją do chwały Twojej, gdzie by Cię chwaliła i błogosławiła na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130  

Poniedziałek
O, Panie Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój Jezus, wylał za nas w okrutnym biczowaniu swoim, racz wybawić dusze z mąk czyśćcowych, a mianowicie tę która jest najbliższa chwały Twojej, aby Cię najszybciej oglądała i wielbiła na wieki. Amen.
Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

Wtorek
O, Panie Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój Jezus, wylał za nas w bolesnym cierniem ukoronowaniu, racz wybawić dusze z czyśćca, a mianowicie tę która miała być ostatnia uwolniona, aby Cię jak najprędzej w chwale Majestatu Twego wielbiła i błogosławiła na wieki wieków. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

Środa
Wszechmogący Boże. Przez Najdroższą Krew Syna swego, Jezusa, Zbawiciela naszego, którą wylał, dźwigając ciężar krzyża na ulicach Jerozolimy, wybaw, proszę Cię, duszę z czyśćca, a mianowicie tę, która ma najwięcej zasług przed obliczem Twoim, aby otrzymawszy wysoki stopień chwały, wielbiła Cię na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

Czwartek
Wszechmogący Boże przez Najświętsze Ciało i Krew Jednorodzonego Syna Twego, Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, który w przeddzień śmierci dał się na pokarm i napój Apostołom i całemu Kościołowi i zostawił na wieczną ofiarę ożywiający pokarm duszom wiernym, wybaw, proszę Cię, duszę w czyśćcu, która miała szczególne nabożeństwo do Tajemnicy Miłości, aby Cię przez nią wielbiła wraz z Synem i Duchem Świętym w chwale Twojej na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

Piątek
Wszechmogący Boże. Błagam Cię pokornie przez najdroższą Krew Jednorodzonego Syna Twego Jezusa Chrystusa, którą obficie wylana krzyżu, a najbardziej z Rąk i Nóg Najświętszych, wybaw dusze z mąk czyśćcowych, a mianowicie te, za które powinnam się modlić, aby z mojej winy nie były zatrzymane w ognistym więzieniu. Ach, Panie, racz je co prędzej wprowadzić do chwały Twojej, gdzie z Aniołami będą Cię wielbić i wysławiać na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

Sobota
Wszechmogący Boże. Błagam Cię pokornie przez najdroższą Krew Jednorodzonego Syna Twego Jezusa Chrystusa, którą obficie wylałw obliczu Najboleśniejszej Matki swojej, wybaw dusze z czyśćca, a mianowicie te, które miały do Niej nabożeństwo w tym życiu,by wszedłszy do chwały Twojej wraz z Maryją wielbiły Cię na wieki. Amen.Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130

  Podczas jednej z wizji Chrystus przekazał św. Gertrudzie słowa poniższej modlitwy:
„Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego, Jezusa Chrystusa, w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w mojej rodzinie, a także moim domu. Amen”


  Więcej modlitw i szczegółowych informacji w jaki sposób najlepiej pomóc biednym duszom znajdziecie na stronie Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych


  Dziękuję z serca za modlitwę w intencji cierpiących dusz, znając Wasze zamiłowanie do bezinteresownej pomocy bliźnim.

                                                                   Magda

3 komentarze:

  1. O nieznacznym „skarceniu” dusz czytamy już w Księdze Mądrości, rozdział 3.5.
    Dzisiaj w wypowiedzi jednej z Sióstr ze Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych, padły słowa, że „dobro uczynione w życiu człowieka ma wartość wieczną”.
    Tak sobie myślę, że zło w takim razie też ma wartość wieczną…
    Im więcej dobra, tym mniej zła. Mówi się przecież, że zło jest brakiem dobra.
    Zło to grzech… niestety, każdy z jego bagażem, mimo, że i oby odpuszczonym, stanie po tamtej stronie życia. Ponieważ to zło dotyczyło życia na ziemi, dlatego tam, już go naprawić nie można.
    Miłosierdzie Boże tego nie chce, ale sprawiedliwość się domaga. Czytamy w Dzienniczku.
    Pomóc uczynić zadość Bożej sprawiedliwości, możemy tylko, żyjący na ziemi, my. Dlatego właśnie, powinniśmy za te, podlegające nieznacznemu skarceniu czyśćcowemu, dusze, modlić się. Pamiętając też o słowach: „ Jak byście chcieli, żeby wam czyniono i wy im czyńcie”.
    A, że tam, życie miłością jest na pewno większe, dlatego możemy być pewni, że dusze za nas również modlą się.
    Sławek

    OdpowiedzUsuń
  2. I to jak się za nas modlą! I jak kochają! Trudno uwierzyć.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu, dzięki Ci za przygotowanie tematu :)Niech cię Bóg błogosławi
    Ojcze,kocham Cię serdecznie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię czule, ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię delikatnie ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię żarliwie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze ,kocham Cię płomiennie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię bezgranicznie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię nade wszystko,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze ,kocham Cię bez miary,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze ,kocham Cię niewymownie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze,kocham Cię ponad miarę,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, kocham Cię bez końca,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, wysławiam Cię,kocham Cię,dziękuję Ci,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, chciałbym Cie kochać,jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze ,chciałbym Cię kochać,jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze,chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty ,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
    Ojcze,przez Niepokalane serce Maryi,dla ratowania tych wszystkich Dusz,które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia,ofiaruję Ci ostatnie krople Krwi,które Twój Boski Syn,ostatkiem sił Swej Miłości wylał, i ofiaruję Ci Je nieskończoną ilość razy.Amen

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.