Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

15.08.2021

Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś” (Łk 11, 27).


Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest, podobnie, jak wszystkie inne uroczystości i święta dedykowane naszej Niebieskiej Mamie, w pierwszej kolejności epifanią miłości miłosiernej Boga; jest przepięknym, teologicznym i liturgicznym wyznaniem wiary Kościoła w zbawcze działanie Trójcy Przenajświętszej w historii. W szczególny sposób objawiło się ono życiu Maryi, która powiedziała o sobie:

Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia (gr. idou gar apo tou nyn makariosin me pasai hai geneai, dosł. oto bowiem od teraz szczęśliwą/błogosławioną zwać będą mnie wszystkie pokolenia), gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją” (Łk 1, 46-50).

W powyższych słowach Matki Pana ostrzec można powód Jej wzięcia do nieba z duszą i ciałem. Św. Łukasz, pisząc pod natchnieniem Ducha Świętego, cytuje prorocze słowa Maryi, która wyraźnie mówi – już na samym początku (od teraz, gr. apo tou nyn) swojej misji Matki i uczennicy Boga Wcielonego – że jest i będzie błogosławiona na wieki.

Ten stan wiecznego błogosławieństwa, św. Łukasz wyraża również w tytule, jakim anioł Gabriel nazywa swoją przyszłą Królową podczas zwiastowania: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski (gr. kecharitomene; dosł. napełniona łaską), Pan z Tobą” (Łk 1, 28). Błogosławieństwo Maryi wynika z tego, że jest z Nią Pan, który napełnił Ją swoją łaską. Kościół uczy nas, że początek owego napełnienia łaską zbiega się z pierwszą chwilą istnienia Maryi:

W ciągu wieków Kościół uświadomił sobie, że Maryja, napełniona „łaską” przez Boga (Łk 1, 28), została odkupiona od chwili swego poczęcia. Właśnie to wyraża dogmat Niepokalanego Poczęcia, ogłoszony w 1854 r. przez papieża Piusa IX: Najświętsza Maryja Dziewica od pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego.

Maryja została „ubogacona od pierwszej chwili poczęcia blaskami szczególnej zaiste świętości”; świętość ta pochodzi w całości od Chrystusa; jest Ona „odkupiona w sposób wznioślejszy ze względu na zasługi swego Syna”. Bardziej niż wszystkie inne osoby stworzone Ojciec napełnił Ją „wszelkim błogosławieństwem... na wyżynach niebieskich - w Chrystusie” (Ef 1, 3). Wybrał Ją „z miłości przed założeniem świata, aby była święta i nieskalana przed Jego obliczem” (KKK 491 – 492).

Zatem Maryja jest od chwili swojego poczęcia po wieki błogosławiona, pełna łaski, tota pulchra (cała piękna), jak głosi pochodząca z czwartego wieku modlitwa Kościoła,  i już to mogłoby stanowić wystarczający argument wyjaśniający tajemnicę Jej Wniebowzięcia. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że Bóg pozwoliłby, aby Ta, która została zachowana przed grzechem pierworodnym, doświadczyła jego konsekwencji…

Jednak Boże działanie w życiu Niepokalanej sięga głębiej. Jej świętość pochodzi w całości od Chrystusa. Została Ona odkupiona w chwili poczęcia i to odkupienie dotknęło całego Jej życia. W niezwykły sposób do Matki Pana odnoszą się słowa z Listu św. Pawła do Galatów, gdzie Apostoł Narodów pisze o swojej relacji do Jezusa:

Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga” (Ga 2, 19-21).

 Długo przed tym jak gorejący nienawiścią do uczniów Jezusa faryzeusz, oślepiony łaską z nieba spadł z konia w drodze do Damaszku i jako zupełnie inny człowiek wkroczył na drogę przyjaźni z Panem, która jest drogą krzyża, napełniona łaską, błogosławiona między niewiastami, tuląca do serca małego Zbawiciela Maryja usłyszała proroctwo Symeona:

 „Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu»” (Łk 2, 34-35).

Jego proroctwo znalazło swoje ostateczne wypełnienie pod krzyżem, gdy Maryja przeżywała agonię jedynego, umiłowanego Syna, aż do przebicia włócznią Jego Najświętszego Serca, stając się z woli konającego Jezusa Matką Jana i wszystkich uczniów, aż do skończenia świata:

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 26-27).

To właśnie w mocy pełnego miłości i niezachwianej wiary w Bożą wszechmoc  trwania Matki przy Synu, w najmroczniejszych chwilach Jego zbawczej misji, objawia się sens Jego słów:

Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono (gr. makaria he koilia), które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». Lecz On rzekł: «Owszem, ale przecież błogosławieni (gr. menoun) ci, którzy słuchają słowa Bożego (gr. makaroi hoi akouontes ton logon tou Theou. Dosł. szczęśliwi/błogosławieni słuchający słowa Boga)  i zachowują je (gr. kai phylassontes, dosł. i zachowujący)” (Łk 11, 27-28).

Jezus w żaden sposób nie umniejsza wielkości daru, którego sam udzielił swojej Matce, lecz przeciwnie, wskazuje na owoc wiary, który Maryja przyniosła w swoim świętym życiu.

Św. Łukasz pisze:

Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: «Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił». Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy (gr. He de Mariam panta syneterei ta remata tauta, dosł. Zaś Mariam wszystkie zachowywała rzeczy te)  i rozważała je w swoim sercu (gr. symballousa en te kardia autes, dosł. składając w sercu jej)” (Łk 2, 15-19).

Słowo greckie „syntereo” oznacza: trzymać coś blisko; chronić coś; czynić coś skarbem. Maryja, która nosiła pod swym Niepokalanym Sercem jako najdroższy skarb wcielonego Syna Bożego, chroniąc Go i żywiąc, teraz nosi w sercu „wszystkie te sprawy”, które dotyczą Jej Syna i rozważa je, to znaczy odnosi do swojego życia, które całkowicie podporządkowała Bożej woli. Maryja jest w tym sensie nie tylko niepokalanie poczętą, dziewiczą Matką Jezusa, ale również Jego najdoskonalszą Uczennicą, pierwszą z odkupionych, a zatem pierwszą beneficjentką Bożych obietnic, wedle słów Jezusa skierowanych do Marty:

Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat»” (J 11, 25-27).

Św. Paweł VI pięknie mówił o wierze Matki Bożej:

Ewangelia wskazuje nam na jej zasługującą drogę, którą przypominać sobie będziemy i którą czcić będziemy jedynie tą przedziwną pochwałą Elżbiety, ujawniającą nam psychologię i cnotę Maryi: "Błogosławionaś, któraś uwierzyła" (Łk 1,45). A potwierdzenie tej podstawowej cnoty Maryi znaleźć możemy na wszystkich kartach Ewangelii, świadczących nam o tym, czym ona była, co mówiła, co czyniła. Czujemy się przez to zobowiązani pójść do szkoły jej przykładów i w jej postaci niezrównanej, takiej, jaką nam maluje jej postawa w obliczu spełnionego w niej Chrystusowego misterium, znaleźć model, wzór do naśladowania dla umysłów pragnących być religijnymi wedle bożego planu naszego zbawienia. Jest to wzór gotowości, poszukiwania, przyjęcia i oddania się, ofiary, a także rozmyślania, oczekiwania, pytania, opanowania siebie, spokojnego i władczego upewnienia, się w swoim sądzie i w działaniu. Jest to wreszcie model pełni modlitwy i zjednoczenia, właściwy tej duszy niezrównanej, łaski pełnej, napełnionej Duchem Świętym, ale także i przykład wiary, a więc przykład bliski nam, który nie tylko możemy podziwiać, ale i naśladować. Prośmy Maryję o ten najdroższy dar wiary, dar, który dzisiaj jest tym cenniejszy, że się go mniej strzeże i mniej docenia. Jest to dar, który bardziej niż każdy inny pozwoli nam się upodobnić do Maryi; sprawi on, że zamieszka w nas Słowo Boże, w jej łonie wcielone. Dar ten z przedświtu teraźniejszego dnia winien prowadzić nas do brzasku dnia wiekuistego” (Paweł VI, Przemówienie podczas Audiencji generalnej - 10 V 1967).

Maryja uprzedziła nas w drodze do „brzasku dnia wiekuistego” i przez tajemnicę Wniebowzięcia wskazuje nam, że Bóg jest wierny swoim obietnicom. Ona była zawsze posłuszna Jego świętej woli, On uczynił Ją beneficjentką obietnicy złożonej Mesjaszowi przez usta Dawida:

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo nawet nocami upomina mnie serce. Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy. Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu” (Ps 16, 7-10).

                                                                    Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.