Zesłanie Ducha Świętego, które celebrujemy w dzisiejszą niedzielę stanowi wypełnienie obietnicy, jaką Zmartwychwstały Chrystus złożył uczniom przed swoim Wniebowstąpieniem: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca (gr. epangelian tou Patros mou). Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka (gr. ex hypsous dynamin)»” (Łk 24, 44-49).
Zstąpienie Trzeciej Osoby Boskiej na Maryję i na Apostołów w Wieczerniku było niejako początkiem trzeciego rozdziału w historii zbawienia, jaką w swojej łaskawości zaplanował odwieczny Bóg. Chociaż ich Autorem jest Trójca Przenajświętsza, to w każdym z nich w szczególny sposób wyodrębnia się działanie jednej z Osób Bożych. W Stworzeniu świata kontemplujemy działanie miłosiernego Ojca, w akcie zbawienia adorujemy uniżenie Umiłowanego Syna, który „stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia”, zaś w udzieleniu światu łaski uświęcającej płynącej ze zwycięstwa Jezusa nad grzechem i śmiercią wielbimy Ducha Świętego: Obietnicę Ojca zesłaną przez Syna.
W Zesłaniu
Ducha Świętego Bóg objawia się jako Jedność Trzech: „W tym dniu
zostaje w pełni objawiona Trójca Święta. Od tego dnia zapowiedziane przez
Chrystusa Królestwo zostaje otwarte dla tych, którzy w Niego wierzą; w pokorze
ciała i w wierze uczestniczą oni już w komunii Trójcy Świętej” (KKK 732)
. Duch Święty, właśnie dlatego, że jest „spoiwem” jedności Ojca i Syna,
uzdalnia nas do komunii / jedności z Bogiem, który udzielając nam siebie,
zaprasza nas do uczestniczenia w Jego życiu: „"Bóg jest miłością"
(1 J 4, 8. 16) i miłość jest pierwszym darem, zawierającym wszystkie inne. Ta
miłość "rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został
nam dany" (Rz 5, 5)” (KKK 733).
Pierwszym
działaniem Ducha Bożego w zetknięciu z grzeszną naturą człowieka jest jej
oczyszczenie, przez obmycie w Najświętszej Krwi Zbawiciela, jak pisze św. Paweł
w Liście do Efezjan: „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew -
odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w
postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę
swej woli” (Ef 1, 7-9). Kościół zaś uczy nas: „Ponieważ umarliśmy lub
przynajmniej zostaliśmy zranieni z powodu grzechu, dlatego pierwszym
skutkiem daru miłości jest odpuszczenie naszych grzechów. Jedność w Duchu
Świętym (2 Kor 13, 13) przywraca ochrzczonym w Kościele utracone przez grzech
podobieństwo Boże” (KKK 734). Jezus, który podczas Ostatniej Wieczerzy umył
nogi swoim uczniom, wyraźnie wskazuje na konieczność naszego oczyszczenia jako
niezbędny warunek zjednoczenia z Nim, a przez Niego z Ojcem w Duchu Świętym,
mówiąc do Piotra: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”
(J 13, 8).
Dopiero
wówczas, gdy przyjmiemy w pokorze i ze szczerym żalem łaskę przebaczenia
grzechów, której – zgodnie z wolą Zmartwychwstałego – udziela Duch Święty poprzez
sakramentalną posługę Kościoła: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie
grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,
22-23), będziemy w stanie przyjąć dar nowego życia: „Duch Święty udziela
wówczas "zadatku", czyli "pierwocin" naszego dziedzictwa;
jest nim samo Życie Trójcy Świętej, zdolność miłowania, jak On nas
umiłował". Ta miłość (opisana w 1 Kor 13) jest zasadą nowego Życia w
Chrystusie, które stało się możliwe, ponieważ otrzymaliśmy "Jego moc"
(Dz 1, 8), moc Ducha Świętego” (KKK 735).
W
dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus objawia trynitarną naturę Boga,
wskazuje na centralny charakter swojej zbawczej ofiary, oraz na specyfikę misji
Ducha Świętego polegającej na objawieniu „całej prawdy”, oraz na
udzieleniu wierzącym „wszelkiej mądrości i zrozumienia”, o której pisze
św. Paweł, aby poznawszy „tajemnicę Jego woli” przyjęli misję, którą Bóg
przygotował dla nich przed założeniem świata (por. Ef 1, 4).
”Gdy
jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy,
który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też
świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. Jeszcze wiele mam wam do
powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch
Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od
siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On
Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma
Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi”
(J 15 26-27; 16,12-15).
W jednej ze
swoich katechez poświęconych Trzeciej Osobie Bożej, św. Jan Paweł II,
powiedział: „Chrystus otoczony chwałą przez Ducha Prawdy – to przede
wszystkim Chrystus ukrzyżowany, odarty ze wszystkiego i wyniszczony w swym
człowieczeństwie dla odkupienia świata. To właśnie za sprawą Ducha Świętego
„słowo krzyża” miało być przyjęte przez uczniów, którym sam Mistrz powiedział”
„ale teraz znieść nie możecie” (J 16, 12). Przed tymi słabymi ludźmi pojawiło
się widmo krzyża. Jak głęboko trzeba było sięgnąć do umysłów i serc, aby
dostrzegły „chwałę” Odkupienia, jak właśnie w krzyżu się dopełniła! Aby każdego
z nich wewnętrznie przekonać i przemienić, przygotowując naprzód na dzień
Pięćdziesiątnicy, a z kolei na posłannictwo apostolskie wśród narodów i
pokoleń. Duch Święty, mówi Jezus, otoczy Mnie chwałą, ponieważ z mojego weźmie
(…) aby wam objawić. Tylko Duch, który według św. Pawła (por. 1 Kor 2, 10)
przenika „głębokości Boga”, może też stale sięgać do tej głębi tajemnic Syna –
Słowa w Jego synowskiej relacji do Ojca oraz Jego odkupieńczej relacji do
świata, do człowieka wszystkich czasów. Tylko też On, Duch Prawdy, może otwierać
ludzkie umysły i serca, czyniąc je podatnymi na przyjmowanie niewysłowionej
tajemnicy Boga i Jego Syna wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, Pana
naszego Jezusa Chrystusa” (Jan Paweł II, Wierzę w Ducha Świętego, s.
16-17).
W kontekście
nauczania Ojca świętego bycie „przyobleczonym mocą z wysoka” oznacza
przyobleczenie się w Chrystusa, o którym pisze Apostoł Narodów w Liście do
Galatów: „Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie,
przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3, 27). O. Matteo La Grua, włoski
egzorcysta obdarzony wielkim charyzmatem modlitwy o uwolnienie i uzdrowienie
uczył, że musimy „przyoblec człowieka nowego, stworzonego na podobieństwo
Jezusa Chrystusa, w sprawiedliwości i prawdzie. To przyobleczenie jest dziełem
Ducha Świętego. Powinniśmy przyoblec myśli i uczucia Chrystusa, uczynić wolę
Chrystusa naszą wolą, przyjąć w naszym ciele istotę Chrystusa; musimy Go
przypominać, przemieniać się w Niego. (…) dążymy do życia w Duchu. Dlatego
musimy mieć oczy Chrystusa, myśli Chrystusa, musimy sądzić z Chrystusem,
patrzeć z Chrystusem. Potrzebny jest zatem ten akt: aby Duch Święty udzielił
nam świętego namaszczenia, aby naznaczył nasze czoła olejem Chrystusa, tak
byśmy byli zdolni do myślenia jak On i patrzenia na świat przez pryzmat myśli
Chrystusa. (…) Prośmy Ducha Świętego, aby obdarzył nas pokorą, posłuszeństwem,
chęcią wypełniania woli Bożej, współczuciem. Uczucia te otworzą nas na innych i
na posługę, do której wypełnienia jesteśmy wzywani. (…) Musimy być więc
widzialnym znakiem Chrystusa pośród ludzi, tak aby zobaczyli w nas Jego
odbicie, niemal cielesne przekształcenie w Chrystusa Pana: w czystości
spojrzenia, w świętości życia, w umęczeniu ciała. Nasze ciało musi być podobne
do Jego ciała. Oto dzieło Ducha: podobieństwo do Chrystusa w umyśle przez
namaszczenie, w woli i w sercu” (S. Angela Musolesi „Egzorcysta i prorok
Boga. O Matteo La Grua i jego nauczanie o uwolnieniu i uzdrowieniu”, s.
32-34).
W dzień
Pięćdziesiątnicy Duch Święty niejako zanurzył Maryję i Apostołów w paschę Syna
Bożego, uzdalniając ich do kontynuacji Jego zbawczej misji w świecie, co
stanowiło wypełnienie obietnicy Zmartwychwstałego Pana: „wy wkrótce
zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym (…) gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie
Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei,
i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 5.8). Każdy wierzący wezwany jest
– według specyfiki swojego powołania – do otwarcia się na uświęcające działanie
Ducha Świętego, przyjęcia nowego życia w Chrystusie, o którym uczy św. Paweł: „Zatem
przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to,
abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki
chwale Ojca” (Rz 6, 4), oraz realizację misji powierzonej mu przez Boga na
chrzcie świętym.
W tym celu
Duch Święty czyni nas członkami mistycznego Ciała Chrystusa, Kościoła, którego
posłanie „nie dodaje niczego do posłania Chrystusa i Ducha Świętego, ale
jest jego sakramentem. Całą swoją istotą i we wszystkich swoich członkach
Kościół jest posłany, aby głosić i świadczyć, aktualizować i upowszechniać
misterium komunii Trójcy Świętej (…) Ponieważ Duch Święty jest namaszczeniem
Chrystusa, Chrystus - Głowa Ciała – rozlewa Go na swoje członki, aby je karmić,
uzdrawiać, ustalać ich wzajemne funkcje, ożywiać, posyłać, by dawały
świadectwo, włączać je do swojej ofiary składanej Ojcu i do swojego
wstawiennictwa za cały świat” (KKK 738, 739).
Zesłanie
Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy było przez swoją spektakularność i
wyjątkowość osób w nim uczestniczących jedyne w swoim rodzaju, jednak
jego cel nie różni się od tego, który Pan Bóg wskazuje dziś nam: „Nagle
spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w
którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się
rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni
Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał
mówić (…) – „słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie
dzieła Boże” (Dz 2, 2-4.11). My również jesteśmy powołani do
rozpoznawania i głoszenia wielkich dzieł, jakich Bóg dokonuje w naszym życiu. W
mocy Ducha Świętego przemieniającego nasze serca w świątynie Boga (por. 1 Kor
3, 16-17), zamieszkuje w nich przez wiarę Chrystus, który daje nam poznać swoją
miłość przewyższającą wszelką wiedzę i napełnia nas całą pełnią Bożą (por. Ef
3, 17-19). „Dzięki tej mocy Ducha dzieci Boże mogą przynosić owoc. Ten,
który zaszczepił nas na prawdziwym Krzewie winnym, sprawi, że będziemy przynosić
owoc Ducha, którym jest: "miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość,
dobroć, wierność, łagodność, opanowanie" (Ga 5, 22-23). "Duch jest
naszym życiem"; im bardziej wyrzekamy się siebie, tym bardziej
"stosujemy się do Ducha" (Ga 5, 25)” (KKK 736).
Arek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.