Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

25.10.2016

Bułka z masłem, czyli nie poddawać się


  Wśród naszej ziemskiej wędrówki natrafiamy na różne sytuacje i problemy. Niejednokrotnie nie radzimy sobie z nimi i spoglądamy  w niebo z nadzieją, wiarą i ufnością. Ufamy i wierzymy, że nasze modlitwy zostaną wysłuchane, że nasz los się odmieni… 
  Co wtedy, gdy pomimo naszych modlitw, nic się nie dzieje, a wręcz jest gorzej? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Po pierwsze, na pewno nie należy się poddawać i wątpić. A po drugie, i najważniejsze, należy zawierzyć się Panu Bogu jeszcze mocniej.
 
  Kilka miesięcy temu natrafiłam na akt oddania się Panu Jezusowi (przeciw niepokojom i zmartwieniom) ks. Dona Dolindo Ruotolo. Znalazłam również nagranie z tym aktem.

Czasami włączam to nagranie, by towarzyszyło mi w trakcie pracy. Choć wiele razy czytałam i słyszałam ten akt, to za każdym razem, kiedy go słucham podczas pracy, wpadnie mi w ucho jedno ze zdań, które, odnoszę wrażenie, słyszę po raz pierwszy, a które podnosi mnie na duchu. Pokrótce ten akt jest bardzo pięknym drogowskazem i zbiorem reguł, jakimi należy kierować się w swoim życiu. Pan Bóg nas kocha i pragnie, abyśmy podążali za nim. Wczytując się w ten akt można się dowiedzieć, jak wielką moc mają bezgraniczna ufność i modlitwa. 
Ale czy łatwo jest ufać i wytrwale się modlić?

  Zdarza nam się dostrzegać w swoim otoczeniu takie sytuacje, że ktoś otrzymuje wszystko, czego zapragnie, podczas gdy my modlimy się, modlimy i modlimy i … nic. Zadajemy zatem pytanie: Dlaczego?

  Warto wtedy mieć na uwadze, że różne czynności wymagają różnej siły i zaangażowania. Kiedy jesteśmy głodni, zrobienie małej kanapki jest prostym działaniem. Wystarczy przekroić bułkę na pół, posmarować ją masłem i położyć na to np. plasterki pomidora. Jednakże, kiedy chcemy zrobić obiad, proces ten związany jest z wieloma przygotowaniami i czasem oczekiwania, mniejszym bądź większym.

  Podobnie jest z naszymi sprawami i modlitwą. Pewne sytuacje są proste w rozwiązaniu, dlatego wymagają „niewielkiego” nakładu pracy. Inne sytuacje są bardzo skomplikowane i nie możemy otrzymać ich rozwiązania od razu. Sprawy te wymagają wiele intensywnej modlitwy (także tej wstawienniczej :) :) i niejednokrotnie wiele czasu. Pan Bóg, jeśli nasze pragnienia są zgodne z Jego Wolą, musi przecież wyprostować zakręcone ścieżki naszego życia.

  Nie przejmuj się zatem jeżeli nie widzisz efektów swojej modlitwy. To wcale nie oznacza, że Pan Bóg cię nie słucha. Wręcz przeciwnie, efekty pojawią się na pewno. Módl się wtedy jeszcze bardziej,  ufaj jeszcze bardziej i wierz jeszcze bardziej, a na pewno dotrzesz tam, gdzie powinieneś, zgodnie z Wolą i zamysłem Pana. W końcu przecież ludzie zawsze przybywają punktualnie tam, gdzie są oczekiwani (Paulo Coelho).
                                                                   Sabina

4 komentarze:

  1. Współmodląca się Anna25 października 2016 09:49

    Sabino.
    Trafiasz w sedno. Ja w moim odczuciu zgadzam się z Tobą w 1000%. To wszystko co napisałaś jest najprawdziwszą prawdą i wspaniale byłoby, gdyby każdy proszący Boga o załatwienie swoich spraw miał to na uwadze.
    Ja również od kiedy natrafiłam na tą nowenne, o której piszesz oddałam swoje sprawy Panu Bogu i mu zawierzyłam. Dlatego jestem spokojna, ufna w to, że Pan da mi to co jest dla mnie najlepsze - nawet jeśli nie to o co proszę, a właściwie już o nic nie proszę tylko oddaję Mu swoje sprawy i powierzam Jemu w tej Nowennie sprawy innych.
    Przekonywuje każdego, który mnie prosi o radę o wielkości tej Nowenny o zawierzeniu Bogu i oddaniu Jemu naszych problemów.
    Od września walczę w swojej sprawie, jeżeli nie rozwiąże się po mojej myśli to znaczy, że Bóg ma wobec mnie inne plany, a jeśli tak to Bogu niech będą dzięki.
    Polecam z zapoznanie się z tą Nowenną i zawierzeniu jej.
    Sabino.
    Mogłabyś podać link do tego nagrania?
    Z Panem Bogiem i Maryją

    OdpowiedzUsuń
  2. Nagranie pochodzi stąd: https://www.youtube.com/watch?v=GLII5ob35mg
    Bardzo dziękuję za ciepłe słowa.
    Z Panem Bogiem i Maryją

    OdpowiedzUsuń
  3. Rano usłyszałem takie słowa:
    „ Szczęście na tym świecie zależy od naszego zjednoczenia z Bogiem”
    Czyli nie od tego co mamy, spełnienia tego, czego pragniemy, czy pozbycia się tego czego nie chcemy….
    Co więc jest głównym problemem w naszym życiu?
    Czy to co uważamy za problem, czy raczej to, że nie przeżywamy tego problemu dostatecznie z Panem Bogiem, nie jesteśmy z Nim zjednoczeni, tak jak powinniśmy i jak możemy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Współmodląca się Anna27 października 2016 15:20

    Sabino
    Nie mogłam tego linka otworzyć, ale gdzieś przeczytałam, żeby go przekopiować na Google. Udało się

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.