Najważniejszym celem, dla którego Syn Boży stał się człowiekiem było zbawienie świata. Powyższe stwierdzenie może wydawać się wręcz banalnym, ale należy zawsze mieć je na uwadze, kiedy rozważmy słowa i czyny naszego Pana, opisane w Ewangeliach. Szczególnie mocno w dzisiejszych czasach, gdy powszechnie chce się obdarzyć Go wszystkimi innymi, znakomitymi tytułami, ale zabrać ten najważniejszy, że Jezus jest jedynym zbawicielem świata.
Przemawiając do słuchaczy w parabolach, Jezus zdawał sobie sprawę, że nie zawsze są one łatwe w bezpośrednim zrozumieniu, ale to stanowiło element Jego misji, jak tłumaczył swoim uczniom, w przypadku przypowieści o siewcy:
„On im odrzekł: «Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego, dla tych zaś, którzy są poza wami, wszystko dzieje się w przypowieściach, aby patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli, żeby się nie nawrócili i nie była im wydana [tajemnica]” (Mk 4, 11-12).
Pełnią objawienia zostaliśmy obdarzeni po zmartwychwstaniu Jezusa, który – jak w przypadku uczniów idących do Emaus – sam dokonał egzegezy Pism w świetle swojej Paschy, oraz po zesłaniu Ducha Świętego na Maryję i Apostołów. My doświadczamy tej łaski dzięki sakramentom świętym, szczególnie Bierzmowaniu, w którym sakramentalnie zostajemy namaszczeni Duchem Świętym, aby rozumieć Słowo Boże i głosić Dobrą Nowinę.