Rozważając dzisiejszą perykopę ewangeliczną, możemy dostrzec głębokie przesłanie Jezusa dotyczące końca czasów. Pan mówi o wydarzeniach kosmicznych, które zapowiadają nadejście Syna Człowieczego. Słońce się zaćmi, księżyc przestanie dawać światło, a gwiazdy będą spadać z nieba. Te obrazy nawiązują do języka prorockiego, który znajdziemy w Starym Testamencie, zwłaszcza w Księdze Daniela. Tam prorok opisuje wizję Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach z wielką mocą i chwałą. Jezus, przywołując ten obraz, podkreśla, że to On sam jest wypełnieniem tego proroctwa. W Księdze Daniela Syn Człowieczy otrzymuje władzę, chwałę i panowanie wieczne. Jego Królestwo nie przeminie, a Jego władza obejmie wszystkie narody. Te słowa były źródłem nadziei dla Izraela, który oczekiwał Mesjasza. W nauczaniu Jezusa ten obraz nabiera nowego wymiaru. Syn Człowieczy przychodzi nie tylko, jako władca, ale także jako sędzia, który przywraca porządek i sprawiedliwość. Jezus ukazuje, że Jego powtórne przyjście będzie momentem triumfu Boga nad złem oraz pełnym objawieniem Jego Królestwa. Jednak te wydarzenia nie mają na celu wzbudzania lęku, lecz wzywają do ufności w Boży plan zbawienia.
W rozważanym fragmencie pada jedno z najbardziej zagadkowych zdań: „Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.” Wypowiedź ta wzbudza wiele interpretacji i kontrowersji. Co oznacza „to pokolenie”? Czy Jezus zapowiadał, że koniec świata nastąpi jeszcze za życia Jego uczniów?
Aby
zrozumieć te słowa, warto przyjrzeć się kontekstowi historycznemu i
teologicznemu. W wymiarze historycznym możemy zauważyć, że Jezus mógł odnosić
się do zburzenia Jerozolimy, które miało miejsce w 70 roku po Chrystusie. Dla
Żydów było to wydarzenie przełomowe, które wypełniło wiele prorockich
zapowiedzi o sądzie Bożym. Zburzenie Świątyni symbolizowało koniec pewnej epoki
i przypominało o konieczności skierowania wzroku na Boga, a nie na struktury
religijne. Z drugiej strony „to pokolenie” może oznaczać wspólnotę wiary, czyli
Kościół, który trwa aż do końca czasów. Jezus w swoich naukach wielokrotnie
podkreślał, że Jego słowa są niezawodne i wypełnią się w odpowiednim czasie.
Wskazuje to, że zapowiadane wydarzenia mają wymiar zarówno duchowy, jak i
eschatologiczny. Nie chodzi tu o precyzyjne daty, ale o zaufanie w Bożą
obietnicę.
Jezus nie podaje daty ani szczegółów dotyczących końca czasów. Wprost mówi, że
„o tym dniu i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko
Ojciec”. Te słowa uczą nas pokory wobec Bożych planów. Chrześcijanin nie jest
powołany do tego, by zgadywać datę końca świata, lecz by żyć w duchu gotowości.
Oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa nie powinno prowadzić do lęku ani
obsesji, ale do głębszej wiary i ufności. Właściwą postawą jest codzienna
wierność w małych rzeczach, czuwanie i miłość wobec bliźnich. Życie
chrześcijanina ma być świadectwem nadziei, że Bóg jest wierny swoim obietnicom.
Oczekiwanie na koniec czasów nie oznacza pasywności ani rezygnacji, lecz
aktywne uczestnictwo w budowaniu Królestwa Bożego już teraz.
Zbawiciel przypomina, że „niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie
przeminą”. Te słowa podkreślają trwałość Bożych obietnic. Wszystko, co
materialne, jest przemijające, ale Boża miłość i Jego słowo są wieczne.
Chrześcijanin, rozważając te prawdy, jest wezwany do przyjęcia postawy ufności
i pokoju. W obliczu przemijania świata może czuć lęk, ale Jezus zapewnia, że
wszystko wypełni się zgodnie z Bożą wolą. Koniec świata, który dla wielu
kojarzy się z katastrofą, dla wierzących jest momentem pełnego objawienia
miłości Boga i wypełnienia Jego planu zbawienia. To moment, w którym Syn
Człowieczy przyjdzie, aby zgromadzić swoich wybranych i odnowić wszystko.
Współczesny człowiek często doświadcza niepokoju związanego z przyszłością.
Świat pełen jest wojen, kryzysów i katastrof naturalnych, które mogą
przypominać apokaliptyczne obrazy. Jednak Ewangelia wzywa do spojrzenia
głębiej. Te wydarzenia są przypomnieniem, że nasze życie jest kruche, a świat
materialny nie jest ostatecznym celem. Jezus zachęca, byśmy nie zatracali się w
doczesności, lecz kierowali wzrok ku wieczności. Chrześcijanin jest wezwany, by
być czuwającym i wiernym sługą, który w każdej chwili jest gotowy na spotkanie
z Panem. Ostatecznie wszystko sprowadza się do miłości – to ona jest
fundamentem życia chrześcijańskiego i kluczem do życia wiecznego.
W obliczu zapowiedzi końca czasów chrześcijanin powinien przyjąć postawę
nadziei i pokoju. Nie jest naszym zadaniem zgadywanie, kiedy nastąpi koniec,
lecz życie w taki sposób, by być na niego gotowym. Codzienna modlitwa, miłość
wobec bliźnich i wierność Bożym przykazaniom są drogą, która prowadzi do pełni
życia w Bogu. Jezus, przychodząc jako Syn Człowieczy w chwale, przynosi
ostateczne zwycięstwo nad złem i wypełnienie Bożych obietnic. W tym oczekiwaniu
najważniejsze jest, byśmy trwali w wierze, czuwali i ufali, że w Chrystusie
znajdujemy odpowiedź na wszystkie pytania i lęki. To On jest fundamentem naszej
nadziei i źródłem życia wiecznego. W Nim wszystko ma swój początek i koniec.
Niech, więc, nasze życie będzie świadectwem tej prawdy i zaproszeniem dla
innych, by zaufali Bogu i odkryli Jego miłość, która trwa na wieki.
Arek
Liturgię Słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem:
Arek napisał w tekście ..."żyć w duchu gotowości."
OdpowiedzUsuńPan Jezus powiedział: " Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia, ani godziny" Mt,25,13.
To czuwanie i gotowość ma ostatnią godzinę świata, życia ma, jakby dwa wymiary, podejścia. Jeden to taki: czuwaj, bądź gotowy, abyś nie zaprzepaścił Nieba, a drugi to czuwaj, aby żyć w Łasce Uświęcającej, w stanie ziemskiego zjednoczenia z Panem Bogiem... wtedy, zawsze będziesz gotowy. Niby obie postawy prowadzą do tego samego, ale w pierwszej bardziej myślimy o sobie, a w drugim o Panu Bogu.
Czytamy w tekście : " Ostatecznie wszystko sprowadza się do miłości – to ona jest fundamentem życia chrześcijańskiego i kluczem do życia wiecznego."
Tak miłość, ale najpierw miłość Pana Boga, tak, jak w pierwszym z dwóch przykazań miłości. A "Gdy Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko jest na właściwym miejscu." I Niebo też będzie naszym udziałem.
Bog zaplac za piekna nauke
OdpowiedzUsuńDzisiaj ksiądz na kazaniu zapytał nas jak pyta czasami dzieci kto chciałby wiedzieć kiedy będzie koniec świata? Może tylko trzy osoby podniosły rękę. Większość nie chciała wiedzieć. może wolą być przygotowani na przyjście Pana. Pewnie głęboko wierzę i chca się szybko spotkać z Panem
OdpowiedzUsuń