Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

6.03.2022

„Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4, 8).


Kuszenie Pana Jezusa na pustyni uczy nas, że sens chrześcijańskiego życia polega na nieustannej walce o to, aby Bóg zawsze  był w nim na pierwszym miejscu.

Psychologia ewolucyjna przekonuje, że człowiek nie jest niczym więcej, jak zwierzęciem o mózgu bardziej rozwiniętym od innych zwierząt, lecz mimo to, niemal całkowicie podporządkowanym instynktom zachowania gatunku:

Uczeni zajmujący się psychologią ewolucji przekonują, że wszystkie, dosłownie wszystkie ludzkie zachowania motywowane są żądzą znalezienia partnera do kopulacji i powielenia posiadanych genów. Przy okazji, niczym w soczewce, ogniskuje się większość nieobliczalnych, nierozważnych ludzkich zachowań. Zachłanność, zdolność do udowadniania wyższości czy okazywania siły to przywary właściwe puli genowej, którym mało kto potrafi się oprzeć. Różnice między ludźmi wynikają z różnic w sekwencji ich DNA” (Bill Sullivan „Więcej niż DNA”).

Ta koncepcja, wykluczając interwencję Boga w akcie stwórczym człowieka, niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji, ponieważ całkowicie wypacza obraz człowieka stworzonego na podobieństwo Boże. Jedną z tych konsekwencji jest bezbronność wobec destrukcyjnego działania diabła.

Po pierwsze jest tak dlatego, że wyklucza się jego istnienie, uzasadniając wszelkie nasze złe inklinacje, jako następstwo odziedziczenia takiej a nie innej puli genowej, która niemal kompletnie determinuje nasze zachowanie.

Po wtóre, to zachowanie, jako wynikające z naszej zwierzęcej natury, nie może być oceniane w kategoriach moralnych. Etyka staje się wówczas jedynie formą zasad porządkujących na bieżąco relacje międzyludzkie, zatem może ewoluować razem ze społecznym rozwojem człowieka. Dobrym przykładem jest prawo do aborcji, która wcześniej całkowicie zakazana, obecnie, w niektórych krajach, jest dopuszczalna do ostatniego miesiąca ciąży. To matka decyduje czy dziecko, które de facto byłoby w stanie żyć poza jej łonem, będzie uśmiercone.  Jedna z zasad satanistycznej doktryny: brzmi: „Nie ma prawa poza Czyń wedle swej woli” (AL III:60). Mamy zatem do czynienia z przenikaniem przewrotnej doktryny złego ducha do wszystkich sfer życia publicznego, przez wpływanie na prawo stanowione i świadomość ludzi.

Matka Boża ostrzega przed straszliwymi konsekwencjami tej sytuacji za pośrednictwem dzieci z Fatimy, którym objawiła piekło:

Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy”. Najświętsza Maryja Panna tak skomentowała tę wizję: „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca” (cytaty za: niewolnikmaryi.com).

Pierwszą nauką, jakiej udziela nam namaszczony Duchem Świętym Syn Boży jest ta, że musimy nieustannie walczyć z diabłem i jego kuszeniem. Wynika to stąd, że w odróżnieniu od innych ziemskich stworzeń jesteśmy obdarzeni nieśmiertelną duszą, której zbawienie – zgodnie z nauką Jezusa – jest najważniejsze:

Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania” (Mt 16, 26-27).

Zły duch zna nasze słabe strony, wie, jakim pokusom ulega nasza okaleczona grzechem pierworodnym natura i tę swoją wiedzę wykorzystał, aby skusić Jezusa. Musiał być pewien siebie skoro podjął się kuszenia Mesjasza Bożego, w przekonaniu, że uda mu się skłonić Go do grzechu.

W pierwszym ataku diabeł uderzył w naturalne potrzeby Jezusa, te które dla współczesnych naukowców są niemal nie do przezwyciężenia:

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie odczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek»” (Łk 4, 1-4).

Zaspokojenie głodu jest czymś dobrym, ponieważ wynika z potrzeb naszej fizjologii. Jezus jest Panem stworzenia i w innych okolicznościach, np. w Kanie Galilejskiej, udowodnił, że mógłby zamienić kamień w chleb i zaspokoić głód. Jednak nie zrobił tego, ponieważ był posłuszny woli Ojca, którego chwale służyła Jego moc. Wolał głodować fizycznie i karmić się duchowo Słowem Ojca.

Wówczas diabeł podniósł poprzeczkę i uderzył w ludzką potrzebę rządzenia innymi (władza), oraz posiadania więcej niż potrzeba (bogactwo).

Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»” (Łk 4, 5-8).

Podczas drugiego kuszenia diabeł ujawnił, że jest panem tych wszystkich, którzy postawili chęć dominacji nad innymi, oraz chęć posiadania więcej niż inni, nad posłuszeństwo Bogu. Nie ważne, czy chodzi o władzę nad światem, czy swoim dzieckiem lub podwładnym; czy chodzi o zagrabione miliony, czy grosze. Chodzi o to, że szatan jest twórcą tego, co św. Jan Paweł II nazwał strukturami zła i grzechu. Ten, kto podda się ich logice, oddaje pokłon diabłu, odwracając się od Boga. Jezus odrzucił tę pokusę, wskazując na Boga, jako Dawcę struktury dobra, która nadaje życiu prawdziwy sens. Nie ma człowieka bardziej wolnego jak ten, który oddaje pokłon Bogu i mu służy.

Trzecia pokusa jest bardziej subtelna, choć nie mniej niszcząca niż poprzednie. Polega na podważaniu zwierzchności Boga, przez poddawanie Go próbie:

Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest, bowiem napisane: Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień». Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»” (Łk 4, 9-12).

W trzeciej pokusie, podobnie jak w pierwszej, diabeł odwołuje się do prawdziwej tożsamości Jezusa, jako Syna Bożego, który ma moc nad materią i w którym wypełniają się słowa Pisma. Szatan kusi Jezusa, aby sprawdził prawdomówność Boga i wierność swoim obietnicom. Jednak taka próba zawiera w sobie element niewiary, niepewności, który zaakceptowany, niczym rak rozrasta się, niszcząc relację z Bogiem. Jezus nie mógł ulec tej pokusie, ponieważ w Jego relacji z Ojcem nie było miejsce na jakiekolwiek zwątpienie. On był jednością z Ojcem, któremu całkowicie się podporządkował. W tym kontekście, słowa wypowiedziane przez Jezusa na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił” (Mt 27, 46) nie są wyrazem zwątpienia, lecz przeciwnie, są dowodem na całkowite podporządkowanie się konającego Syna Ojcu – Dawcy wszelkiego życia. Psalm 22, którym Jezus modlił się w ostatnich chwilach swojego ziemskiego życia, kończy się bowiem wiarą w Jego ostateczne zwycięstwo nad śmiercią, dzięki wszechmocy Boga:

A moja dusza będzie żyła dla Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: «Pan to uczynił»” (Ps 22, 30-32).

Ta ostatnia pokusa może być dla nas najbardziej niebezpieczna. Gorszy nas zło czynione przez innych ludzi i często winimy za nie Boga, pozwalając zwątpieniu budować mur między nami a Stwórcą. Tymczasem bez jedności z Panem nie pokonamy szatana. Uczy nas tego Jezus, który mógłby pokonać szatana własnym słowem, jednak za każdym razem, gdy jest kuszony, odwołuje się słów Pisma Świętego. Ono jest potężne w walce z pokusami, dlatego Ojcowie Kościoła gromadzili cytaty, jako broń duchową na każdy rodzaj pokusy.

Na początku Wielkiego Postu warto sobie uświadomić, że stoimy  wobec wyboru między dwoma postawami.

Świat uczy nas, że nasza wola powinna być naszym prawem, że sami dla siebie jesteśmy bogami i to my decydujemy, co jest dobre a co złe; że spełniło się pragnienie ludzkości: „gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 5).

Jezus uczy nas, poddając się kuszeniu przez diabła na pustyni, że jedynie kłaniając się Bogu i tylko Jemu służąc, zdołamy pokonać zło i żyć w wolności dzieci Bożych.

Czy chcemy tego, czy nie, codziennie musimy dokonywać wyboru. Oby to był wybór właściwy….

                                                                   Arek

 Liturgię słowa dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem:

https://niezbednik.niedziela.pl/dzien/2022-03-06

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.