Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

29.12.2019

„On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela” (Mt 2, 21).

W święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, które celebrujemy w dzisiejszą niedzielę Kościół proponuje nam perykopę będącą opisem dramatycznych początków ziemskiego życia Wcielonego Słowa i całkowitego posłuszeństwa św. Józefa, Jego ziemskiego opiekuna, woli Bożej.

Opisując niewysłowioną tajemnicę Wcielenia Słowa, św. Jan pisze w Prologu do swojej Ewangelii: „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1, 9-13).

Istnieją zatem dwa rodzaje „swojej własności”, do której przyszedł Zbawiciel: ci, którzy Go przyjęli, oraz Ci, którzy Go odrzucili.
Do pierwszych należy Jego ziemska rodzina. Przede wszystkim są to Maryja i Józef. Jakkolwiek Odwieczny Logos wcielił się w łonie Najświętszej Dziewicy Maryi, w następstwie Jej pokornego Fiat, to w momencie zwiastowania Maryja była, według Prawa, żoną Józefa. Wprawdzie nie zamieszkali jeszcze razem i nie spełnili warunków, które Jezus przypomni wystawiającym Go na próbę faryzeuszom: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało” (Mt 19, 5), lecz przez akt narzeczeństwa Maryja była pełnoprawną żoną Józefa. I chociaż przez całe życie małżeńskie pozostała Ona dziewicą, to duchowa płodność ich związku była przeobfita, na miarę ich niepowtarzalnego powołania. Dlatego wyrażając zgodę na Wcielenie Syna Bożego, Maryja podejmowała decyzję również w imieniu Józefa (oczywiście Józef później dokonał swojego wyboru, posłuszny poleceniu Anioła Bożego otrzymanego we śnie). Stało się tak, ponieważ Bóg, który jest Wspólnotą Osób chciał, aby Słowo wcieliło się również we wspólnocie osób, czyli rodzinie. Św. Jan Paweł II wskazywał na to podobieństwo: „W Trójcy można dostrzec pierwowzór ludzkiej rodziny, złożonej z mężczyzny i kobiety, którzy zostali powołani, aby być dla siebie nawzajem darem we wspólnocie miłości otwartej na życie” (Anioł Pański, 7 czerwca 1998).

Podczas swojego ziemskiego nauczania Jezus objawił nam, że istnieje również inna „Jego własność”, inna rodzina, która Go przyjęła. To ci, którzy „wierzą w Jego imię” i „z Boga się narodzili”. Pan mówił o nich, gdy „Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić” (Mt 12, 46). Wówczas Jezus odpowiedział, w sobie charakterystyczny sposób, który jedynie pozornie wskazuje na brak szacunku dla Jego ziemskiej rodziny, zaś w rzeczywistości jest czynem prorockim: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 48-50). We wspomnianej nauce na Anioł Pański, św. Jan Paweł II powiedział: „W Trójcy Przenajświętszej znajdujemy także wzorzec rodziny Kościoła, w której wszyscy chrześcijanie mają budować autentyczne więzi wspólnoty i solidarności. To miłość jest konkretnym znakiem wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego” (op. cit.).

Wbrew błędnym opiniom tych, którzy w słowach Zbawiciela chcieliby widzieć umniejszenie godności Maryi i swoich krewniaków, to właśnie Święta Rodzina jest niedościgłym wzorem dla każdej chrześcijańskiej rodziny i wspólnoty, ponieważ właśnie ona, w szczególny sposób doświadczała i przeżywała tajemnicę obecności Trójcy Przenajświętszej, która jest przede wszystkim tajemnicą paschalną, a która wyraża się w całkowitym wypełnieniu woli Bożej („bo kto pełni wolę Ojca mojego”), jak uczył św. Jan Paweł II: „Rodzina ludzka, rozdarta przez grzech, została na nowo zjednoczona zbawczą mocą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Małżeństwo chrześcijańskie, uczestnicząc w zbawczych skutkach tej tajemnicy, stanowi naturalne środowisko, w którym dokonuje się włączenie osoby ludzkiej do wielkiej rodziny Kościoła” (Jan Paweł II, Familiaris Consortio, 25).

W dzisiejszej perykopie św. Józef trzykrotnie wykonał polecenie anioła Pańskiego: „On wstał, wziął w nocy dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu. (…) On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. (…) Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w strony Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł” (Mt 2, 14; 21-22). W rozmowie z Nikodemem Jezus zdefiniował istotę nocy, która nasiliła się po Jego narodzeniu: „światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki” (J 3, 19). Właśnie w tę noc, która zdawała się być panowaniem Złego, wszedł Bóg z poleceniem skierowanym do Józefa, głowy Świętej Rodziny, potwierdzając swoją wszechwładzę nad wszelkim stworzeniem, którą sławił Psalmista: „sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie, a noc jak dzień zajaśnieje: <mrok jest dla Ciebie jak światło>. Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki” (Ps 139, 12-13). Bóg, który znał św. Józefa lepiej niż on sam siebie i od wieków wybrał go na małżonka Maryi i wychowawcę Jezusa, wskazał mu we śnie drogę postępowania, włączając go aktywnie w plany zbawienia, jakie zapowiedział przez proroków: „Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego. (…) Tak miało się spełnić słowo Proroków: Nazwany będzie Nazarejczykiem” (Mt 2, 15; 23).

Św. Józef, który bez chwili wahania, wśród nocy, wyniósł Dzieciątko z Betlejem, daleko od władzy oszalałego Heroda, aby zamieszkać w Egipcie, który jego imiennik, syn Jakuba, ocalił niegdyś przed klęską głodu, jest prawdziwym Niosącym Światło - Chrystusa, przeciwstawiającym się przez swoje bezwarunkowe posłuszeństwo woli Bożej upadłemu z powodu pychy aniołowi Lucyferowi (łac. Lucem, od lux – światło i ferre – nieść). Nic dziwnego, że stał się on dla nas potężnym wspomożycielem w walce z mocami ciemności, „postrachem duchów piekielnych”, jak modlimy się w Litanii.

Zawierzajmy zatem nasze rodziny nieustającej opiece najświętszej Maryi Dziewicy i św. Józefowi, aby razem uczyli je pokornego, lecz odważnego posłuszeństwa Synowi Bożemu, które jest najkrótszą i najpewniejszą drogą do świętości, jak uczy nas św. Jan Paweł II: „Również od małżonków i rodziców chrześcijańskich żąda się posłuszeństwa wierze: wezwani są oni do przyjęcia Słowa Pańskiego, objawiającego im zdumiewającą nowość — Dobrą Nowinę — ich życia małżeńskiego i rodzinnego, które Chrystus uczynił świętym i uświęcającym. Istotnie, tylko w świetle wiary mogą oni odkryć i podziwiać w radosnej wdzięczności godność, do której Bóg zechciał podnieść małżeństwo i rodzinę, czyniąc je znakiem i miejscem przymierza miłości między Bogiem i ludźmi, między Jezusem Chrystusem i Kościołem, Jego oblubienicą” (Jan Paweł II, Familiaris Consortio, 51).

To zawierzenie jest konieczne szczególnie teraz, gdy siły ciemności intensywnie pracują nad zniszczeniem modelu rodziny, której wzorem jest święta Rodzina z Nazaretu, proponując własne, alternatywne wzorce, w którym zatarty jest obraz Trójcy Przenajświętszej, zaś Ona sama wyparta poza nawias codzienności jako relikt przeszłości przezwyciężony w imię samouwielbienia człowieka. W swoim liście do kard. Caffarry, siostra Łucja, wizjonerka z Fatimy napisała: „Ostateczna bitwa pomiędzy Bogiem i szatanem zostanie stoczona o małżeństwo i rodzinę. Nie lękaj się jednak, gdyż każdy, kto działa na rzecz świętości małżeństwa i rodziny spotka się z przeciwnościami i będzie go się zwalczać, właśnie dlatego, że jest to kwestia decydująca. Matka Boża jednak już zmiażdżyła szatanowi głowę” (za: pl.aleteia.org).

Módlmy się zatem do Świętej Rodziny ze św. Janem Pawłem II:

Święta Rodzino z Nazaretu, wspólnoto Jezusa, Maryi i Józefa,
wzorze i ideale każdej chrześcijańskiej rodziny, tobie nasze rodziny powierzamy.

Otwórz serce każdego domu na wiarę, na przyjęcie Słowa Bożego, na chrześcijańskie świadectwo,
aby mógł się on stać źródłem nowych i świętych powołań.

Przygotuj umysły rodziców, aby z pilnym miłosierdziem, mądra troską i pełną miłości pobożnością
mogli pewnie skierować swoje dzieci ku dobrom duchowym i wiecznym.

Napełnij dusze młodych prawym sumieniem i wolna wolą, aby wzrastając w mądrości, latach i łasce,
wielkodusznie przyjmowali dar Bożego powołania.

Święta Rodzino z Nazaretu, spraw, abyśmy byli w stanie wprowadzić w życie wolę Boga,
rozważając i naśladując żarliwą modlitwę, wielkoduszne posłuszeństwo, pełne godności ubóstwo
i dziewiczą czystość przeżyte przez Ciebie.

Abyśmy umieli towarzyszyć z przewidująca delikatnością tym wszystkim, którzy są wezwani
do naśladowania Pana Jezusa bardziej z bliska, który za nas wydał samego siebie. Amen.
                                                                    Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.