Strony
▼
Róże Różańcowe
▼
Warto posłuchać
▼
15.02.2017
O dobre słowo... wołanie
Usłyszałem taką przypowieść o Świętym Franciszku Salezym… Pewnego razu pewien młody człowiek słownie, bardzo obrażał Św. Franciszka Salezego…
Św. Franciszek milczał, nie odezwał się ani słowem tłumaczenia, obrony, czy przeciwstawienia się…
Po jakimś czasie, świadek zdarzenia zapytał Franciszka dlaczego w ogóle nie zareagował?
Franciszek odpowiedział:
Zawarłem umowę ze swoim językiem, że jak będzie zdenerwowany, to nie będzie się odzywał….
Był zdenerwowany, więc milczał.
W Biblii możemy przeczytać o trudnościach, jakie może sprawiać nam język.
Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! Jk. 3.8-10
W niedawnym czytaniu słyszeliśmy takie słowa:
Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Mt.5.37
Prośmy o dar, łaskę panowania nad naszym językiem, aby nie wyprzedzał naszych myśli, aby nie był ogniem, który podpala sytuacje, relacje w jakich się znajdujemy.
Aby to co pomyśli głowa, język wypowiedział, żeby mówił wtedy, kiedy powinien mówić i aby Pan Bóg mógł to zawsze pobłogosławić.
Sławek +
Pięknie Sławku napisane.
OdpowiedzUsuńTak często mamy do czynienia z "nieokiełzanie" języka, z brakiem powściągliwości, z zajadłością, mówieniem nieprawdy, manipulacji itp.
Prośmy jak napisałeś "o łaskę panowania nad naszym językiem". Zbyt wiele jest "zbezczeszczenia" go.
Sławku :)dziękuję Ci za temat języka!
OdpowiedzUsuń„Panie, postaw straż przed ustami moimi, Pilnuj drzwi warg moich!” (Ps 141, 3)
Panie spraw aby mowa moja była piękna i żebym językiem nikogo nie raniła.
Gdzieś kiedyś czytałam,jak powściągać język, poszukam i zaraz tu wstawię
– Nie mów długo, gdy ktoś niechętnie słucha.
– Nie mów nigdy, by komuś dokuczyć.
– Unikaj głośnych i rozwlekłych przemów, świadczących o twej próżności.
– Nie mów nigdy o sobie, o swoich sprawach ani o swoich bliskich, chyba że zachodzi taka konieczność, a wtedy staraj się to uczynić krótko i zwięźle, jak tylko zdołasz.
– O swoim bliźnim i jego sprawach myśl tyle tylko, by móc powiedzieć o nim coś dobrego, kiedy nadarzy się okazja.
– Mów chętnie o Bogu, szczególnie zaś o Jego miłości i dobroci.
– Zastanów się, zanim wypowiesz słowa, które nosisz w sercu, a często uznasz, że lepiej ich nie wypowiadać.
– Milczenie to wielka siła w walce duchowej i nadzieja na zwycięstwo.
– Często rozmyślaj o szkodach i niebezpieczeństwach płynących z gadatliwości i wielkich dobrodziejstwach, którymi obdarza nas milczenie.
OdpowiedzUsuńSzczęść Bożę
Chciałam powiedzieć , że język to broń ostra. Czasami mowa bardziej rani i jest dłużej pamiętana niż ból fizyczny.
Czasami trudno nam zapomnieć raniące nas słowa, zwłaszcza wypowiedziane przez kogoś bliskiego.
Często słyszę te niechciane słowa...
W tym miejscu proszę o modlitwę za mojego męża...
Oby Pan dał mu opamiętanie, aby nie niszczył tego, co Bóg pobłogosławił.
Język może być również naszą tarczą, dlatego módlmy się , módlmy się również o to aby nasze modlitwy były naprawdę skuteczne, aby Duch Św. nas oświecił i byśmy mogli wszytko ubrać we właściwe słowa. Módlmy się aby nasz język nie ranił innych.
Pozdrawiam Bożenka PZ