Zacznij od nowa! - mówi nam Jezus w czasie Adwentu, w czasie gdy zbliża się Boże Narodzenie.
"Gdy upadnie twoje serce, podnieś je
słodko, upokarzając się głęboko przed Bogiem na widok swej nędzy i nie dziwiąc
się wcale swemu upadkowi, gdyż nic w tym dziwnego, iż ułomność jest ułomną,
słabość słabą, a nędza nędzą.
Obrzydź sobie jednak z całej duszy obrazę,
wyrządzoną Bogu, a z wielką odwagą i ufnością w Jego miłosierdziu wracaj na
drogę cnoty, z którejś zeszła."
A więc
wytrwałość nie polega na tym, żeby nigdy nie upaść, ale na tym, aby zawsze się
podnosić i zaczynać od nowa, bo "ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,
otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia
idą.(Iz.40,25-30).
Pozdrawiam. Z Panem Bogiem.
Maria F
tylko dla Ciebie ukochany Jezu warto podnosić się z upadku ,bo TY jesteś Całym moim życiem i tylko Ty umiesz tak kochać i wybaczać tyle razy
OdpowiedzUsuńMarysiu dziękuję, że o tym przypomniałaś :). Zgadzam się z Tobą. Ktoś powiedział, że 'nie jest ważne jak się upada tylko to jak się wstaje z upadku". Można tu przytoczyć list do Rzymian 5,4 gdzie mowa o wytrwałości, która jest cnotą i dalej 5,20 "Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska". Każdy upadek możemy wykorzystać, obyśmy tylko pamiętali o tym :), że nasza wiara w Jezusa Chrystusa to nadzieja na życie z Nim. Pozdrawiam bardzo serdecznie :):):)
OdpowiedzUsuń