Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

3.05.2015

Winna Latorośl



 Spróbuję podzielić się tym, do czego doszliśmy na kręgu biblijnym, rozważając niedzielną  Ewangelię...  bo wreszcie postanowiłam coś napisać.
   Pan Jezus słowa te kieruje do swoich najbliższych uczniów, w wieczerniku, po wyjściu Judasza, w "mowie pożegnalnej" (J 15,1-8): " Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. " Jak zawsze Jezus mówi tak, aby słuchacze go zrozumieli, posługuje się obrazami bliskimi dla nich... Krzewy winne, latorośle, pracę właścicieli winnic apostołowie widzieli każdego dnia. Nasz diakon Zbigniew zastanawiał się, co dla nas, tu i teraz byłoby dobrym obrazem. Może - jak stwierdził - gniazdko elektryczne, bez podpięcia do którego wiele codziennych sprzętów nie mogłoby funkcjonować... Bóg Ojciec jako elektrownia dostarczająca prąd, umożliwiający pralce, lodówce, suszarce itp. dobre działanie. Te urządzenia, bez prądu, podłączenia do gniazdka, nadają się jedynie na składowisko odpadów elektrycznych.

  Pan Jezus - Rabbi - Nauczyciel powtarza wielokrotnie te słowa, aby nadać im wagę, aby uczniowie zapamiętali, aby przyjęli je głęboko w serca i umysły:  "Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie."
Tutaj drobna dygresja. Słucham rekolekcji ojca dominikanina Adama Szustaka "Plaster miodu", gdzie w trzeciej części przybliża słowa z księgi Izajasza (Iz64,5-6):

  "My wszyscy byliśmy skalani,
a wszystkie nasze DOBRE CZYNY  jak skrwawiona szmata.
My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście,
a nasze winy poniosły nas jak wicher.  
NIKT NIE WZYWAŁ TWOJEGO IMIENIA,
nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie."

  Pora zatem pomyśleć o owocach. Często wydają się nimi nasze dobre uczynki... Tymczasem one też potrafią wypływać z paskudnych grzechów np. z pychy. Znaczy, że chodzi o coś innego. Panu Bogu zależy na NASZEJ MIŁOŚCI, On - wszechmocny Bóg - pragnie spotkać się z nami, z nami być, z nami rozmawiać, oczyszczać, leczyć rany, przytulić do serca w cierpieniu...

  "Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. ... Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami."
Trwanie w Chrystusie... On sam jest z nami w Najświętszym Sakramencie - Chlebie Żywym. Mówi do nas przez Pismo Święte, przez znaki w codziennym życiu, przez Ducha Świętego, którego otrzymaliśmy i który cichutko, cichuteńko szepce nam słowa Miłości od Ojca i Syna, wlewając życiodajne soki.  Trwajmy wszczepieni w Chrystusa... a sami zobaczymy, jakie owoce przez naszą gałązkę Pan Bóg zrodzi.


   Liturgię słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem: 


  Natomiast link do rekolekcji o. Adama Szustaka:  http://www.langustanapalmie.pl/plaster-miodu

  Pozdrawiam wszystkich tworzących stronę, modlących się i tych, którzy modlitwy potrzebują.
Proszę o ogarnięcie waszą modlitwą diakona Zbyszka (niedługo święcenia) oraz nasz krąg biblijny.

                                                            Z  Panem Bogiem - Iwona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.