Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

28.04.2015

Co możesz zrobić? Cz. 2. Wiele. Tylko chciej się odważyć.


  Czy Twoje życie już się zaczęło?
Myślę, że tak... 
Ale czy czujesz się, chcesz być, posłany?




  
  Dzisiaj głos mają niektórzy z Was,  którzy wypowiedzieli się: czy to w kontekście strony Modlitwy Wstawienniczej, czy też w kontekście naszego Forum.

   Niech przytoczone słowa będą przyczynkiem dalszej refleksji, zachęty i decyzji otwarcia się większego niż dotąd, do współtworzenia strony Modlitwy Wstawienniczej i naszego Forum. 
  Jutro konkretnie o tym, co możesz zrobić.
                                                                   Sławek i Aneta
    
   "Wybaczcie, ale ilość godzin spędzona na modlitwie nie da radości życia i bez uczynków będzie pustym powtarzaniem.
Może rzeczywiście stajemy się społeczeństwem zimnym, mało wrażliwym? Dlaczego tak jest? A może my też mamy w tym swoją cegiełkę?
Jak to miło spotkać uśmiechniętego, mówiącego o Bogu brata… sama radość!
  A co z ludźmi, którzy nie doświadczyli Bożej miłości, którzy wciąż czekają,  aż coś poruszy ich serce?
Może pomimo własnej nędzy, braku nadziei, wyjdźmy do nich? Może do tej pory nikt tego nie zrobił bo podobnie jak my, stwierdził, że nie warto tracić czasu, on i tak nie będzie inny, lepszy?
  Skoro nie siejemy to i nie zbieramy. Jezus odkupił wszystkie swoje dzieci, wszystkie! Kocha wszystkie, Ciebie, mnie i tego zimnego uczuciowo też.
  Może chce się Tobą posłużyć i przynagla Cię do działania? Wyjdź ze swojej skorupy, idź do Jego dzieci które są zagubione, smutne, które straciły nadzieję, miłość, wiarę, pokaż im, że Bóg i Jego miłość są żywe!
  Nie siedź zamknięty w domu i nie uspokajaj swojego sumienia, bo zaliczyłeś już spowiedź i rekolekcje.
Pokaż swoim życiem że Jezus żyje!
  Ania G.

  Rozproszeni w wielu miejscach żyją wspaniali, ciekawi Ludzie znajdujący czas na piękne opisywanie własnego przeżycia...  Niech ten świat równoległy:  Forum  -  Modlitwa Wstawiennicza,  sprawia, że bardziej siebie poznamy i porozmawiamy na różne tematy.
Ela B

    Szczęść Boże. Bardzo dziękuję za założenie forum. Uważam, że jest bardzo potrzebne. Ale wymaga czasu i NAS WSZYSTKICH, by się rozwinęło i by mogło w pełni pełnić swoją funkcję. Zachęcam wszystkich do dołączenia do nas i do aktywnego udziału. Naprawdę warto. Z Panem Bogiem
 Marta

  Odkąd jestem w grupie osób współmodlących się wiem, że jestem komuś potrzebna, a także prosząc o modlitwę jestem wspierana przez inne osoby. Między nami, nieznanymi przecież osobami,  tworzy się swoisty most modlitwy i więzi duchowej. Chciałam już wcześniej o tym napisać, ale nie wiedziałam jak się do tego "dzieła" zabrać, a strona Modlitwy Wstawienniczej umożliwia taka formę  kontaktów między nami.
 Anna

    Kochani! 525osób modli się poprzez IMW, 71 zostawiło ślad w akcji poznajmy się, 20 wzięło udział w ankiecie dotyczącej forum, 85 się zapisało. Dużo to, czy mało???...
   Święta dawno za nami, zbudźmy w sobie pragnienie tworzenia czegoś służącego dobru!  Proszę Was, nie tłumaczcie się np. brakiem czasu, bo to bajki. Jedyne co dał nam Bóg na własność to właśnie czas! Postarajmy się wykrzesać z siebie coś dla innych. Uwierzmy, że możemy z Bożą pomocą, być dla innych prawdziwym wsparciem! Zróbmy to razem! Szczęść Boże!
 Ania G

  Dzielenie się ze sobą swoimi odczuciami i doświadczeniem bardzo ubogaca. A poza tym to otwiera bardziej na ludzi:) .
Konrad

  Bardzo dobry pomysł, Pan Jezus posyłał swoich uczniów po dwóch, aby nie byli samotni, my nie widzimy się, ale możemy podyskutować .
Arek

Jeśli mogę jakoś pomóc- jestem do dyspozycji.
Współmodląca Ilona
Módlmy się i dziękujmy za nas modlących się, a także za odwiedzających tę stronę. Prośmy o odwagę i hojność naszych serc w dzieleniu się wiarą, abyśmy stawali się świadkami Pana Jezusa Chrystusa :) Dziękujmy za Agnieszkę, Anetkę, Anię, Mariusza, Sławka i prośmy o potrzebne łaski dla nich w posługiwaniu oraz życiu osobistym... Ciebie prosimy wysłuchaj nas Panie :):):) 
Elżbieta :)

   Módlmy się o pragnienie współtworzenia strony Inicjatywy Modlitwy Wstawienniczej dla osób modlących się , odwiedzających stronę, aby dzieło to rozwijało się na chwalę Pana Boga i pożytek ludziom... o natchnienia Ducha Świętego i odwagę dla tych, którzy czują w sercu , że mogliby służyć tej stronie :)... Bóg zapłać za modlitwę :)… 
Elżbieta :)

 Szczęść Boże. Okazuje się, że forum to był trafiony pomysł. Zachęcam wszystkich obecnych do aktywności, a wahających się do odwiedzenia nas.  Z pewnością zostaniecie.  Proponuję tematy dodatkowe "modlitwa, która w sposób szczególny stała mi się bliska, bądź została wysłuchana, święty szczególnie mi bliski" oraz "prośby o modlitwę". Wiem, że dostajemy na maila, ale może czasem będąc na forum, szybciej napiszemy, zareagujemy.  Ktoś napisze prośbę, ktoś inny potwierdzi, że się modli i już człowiekowi lżej na duszy.
Ilona

…. Wśród ludzi wierzących także zaczynają brać górę pewne niedobre cechy. Gdyby tak nie było, forum i strona główna, byłyby pełne komentarzy, nowych wątków itd.....
 A czy jest tak?...
   Każdy ma coś do zaoferowania drugiemu człowiekowi, a jeżeli robimy to tylko wobec braci w wierze to nic nie robimy .
  Teraz byłabym na dnie, ale ktoś mi podał rękę, kiedy negowałam Bożą Opatrzność w moim życiu. Dzięki Bogu, właśnie Jemu zależało, aby mnie obudzić, bo mógłby przecież,  ktoś tylko strzepnąć pył ze swoich sandałów....."

 A jednak zachował się inaczej...
 Ania

  Część pierwsza cyklu znajduje się pod linkiem: 





  

18 komentarzy:

  1. Szczęść Boże +
    Ja również jestem otwarty. Jeszcze nie wiem jak ale czuję, chętnie włączę się w "dzieło" :)
    Teraz jestem w pracy więc grzeszę wobec pracodawcy ale myślę, że wygospodaruję i zorganizuję sobie "jakiś" czas zwłaszcza, że "coś" czuję, że powinienem...
    Pozdrawiam - Janusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) :) dzięki Janusz za Twoje słowa :)... to się nazywa odwaga :) przyznajesz, że czujesz i że powinieneś :) ... zbyt mało wokół takich wypowiedzi i to nie tylko na naszej stronce... wypowiedzi z których emanuje nadzieja, pragnienie i wola uczynienia czegoś dobrego... uczynienia wbrew zniechęceniu i przygnębieniu, których nie brakuje nam Polakom :)... spójrzmy wokół, nawet ci, którym bardzo dobrze się powodzi są smutni i narzekają... taka teraz moda :)... może właśnie problem polega na tym, że wciąż patrzymy zbyt negatywnie... zamiast cieszyć się tym co jest i służyć innym... może zbyt przywiązujemy się do braków, które zawsze będą i które zamieniają uśmiech w smutek ... a Pan Jezus zaprasza, abyśmy się radowali :)... wbrew wszystkiemu :), bo uczynił nas zdolnymi do stawania się znakami sprzeciwu... abyśmy radowali się z naszej wolności Dzieci Bożych... bo przecież : życie zaczyna się dopiero wtedy , gdy Jezus staje się powodem dla którego żyjesz :)... - bo wtedy dopiero możesz stawać się wolnym do Bożej radości :)... przyjdź Duchu Święty obdaruj natchnieniami Janusza i Tych wszystkich, którzy czują i pragną podobnie jak On... :) Niech Pan Bóg, Jezus Chrystus, który wciąż poszukuje ludzkich serc, dłoni, umysłów, by posługiwać się nimi dla zbawienia świata , posłuży się Nami Wszystkimi :):):)...

      Usuń
  2. strona pełna komentarzy....może kiedyś będzie? A może to tylko takie mrzonki, bo to infantylne, tak wciąż o Bogu, z Bogiem , dzięki Bogu? Takie słowa kiedyś dotarły do moich uszu. Od kilku lat wciąż dostaję kogoś nowego do nawrócenia, na mojej drodze. Czasem idą jak w dym ale częściej są to ludzie trudni, zranieni bez cienia nadziei na zmianę tego, co spotyka ich w życiu.
    Teraz nagle pojawiła się w moim życiu osoba, którą znam od dziecka i nagle mam pociągnąć ją aby dostrzegła żywego Jezusa w swoim życiu? no po co? Przecież jest wierząca, na mszę świętą chodzi, wszystko jest u niej ok. Często jest tak, że Duch Święty prowadzi a my jesteśmy tylko narzędziami.
    Ja jestem natrętnym narzędziem. Kiedy po ludzku widzę, że moje ludzkie starania zostały wyczerpane, zaczynają się cuda. Dzisiaj spotkałam na ulicy osobę, którą ewangelizuję. Nigdy nie udało nam się przez 30 lat spotkać w ten sposób, bez telefonu, elektronicznej poczty. Dzisiaj wpadamy na siebie i trzeba być ślepym aby nie zobaczyć w tym ręki Boga!
    Ufam, że Duch święty poruszy serca i umysły obserwatorów i cichych uczestników IMW do większej aktywności. Zbliża się Zesłanie Ducha Świętego, otoczmy tę sprawę naszą modlitwą, odmówmy nowennę przed Wigilią Zesłania Ducha Świętego, poprośmy Go szturmem o pomoc.
    Owoce mogą nas zaskoczyć:)
    Szczęść Boże

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kogoś urażę ale mam wrażenie, że w komentarzach oraz na forum poruszamy się ciągle w tym samym gronie 50-60 osób w miarę aktywnych. Mam nadzieję, że pozostałe osoby są przynajmniej aktywne jeśli chodzi o modlitwę wstawienniczą bo przecież głównie po to jesteśmy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że powinnaś w to wierzyć a nie "mieć nadzieję". Troszkę mnie to zabolało - nie za dużo :)
    Ja cały czas "walczę u siebie" z grzechem pychy - tak mi się wydaje. No ja to się modlę a... - patrz Panie Jezu! Ale na szczęście włącza mi się (z reguły podczas modlitwy no bo niby kiedy) dzwonek alarmowy - trochę pokory i cierpliwości!!! - i zaraz mi lepiej.
    Miłego popołudnia - nie gniewaj się Aniu Sz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierzymy w Boga który wierzy w człowieka, więc nadzieja, jest chyba całkiem na miejscu. Sam piszesz Januszu, że walczysz se swoimi słabościami. Nie dziwi mnie wrażenie Ani, że poruszamy się w gronie 50-60 osób.....Tego nie wiemy, wie ktoś przed kim nic nie jest ukryte, sam Bóg. Jak w każdej wspólnocie, nic nie jest idealne, ważne abym ja sam, jako człowiek, był w porządku. Lepiej mało a dobrze niż wiele byle jak. Modlitwa wstawiennicza , to specyficzny rodzaj dialogu z żywym Bogiem. Dla mnie osobiście, to uwielbienie Trójcy Świętej, rozmowa z Bogiem Ojcem, Jezusem i Duchem Świętym. Modlitwa językami i prośba aby Jezus pochylał się nad każdym, kto napisał swoje wołanie, nad naszym zdrowiem, relacjami, lękami. Niech teraz, w tym momencie przenika naszą rzeczywistość i dokonuje zmian w naszym życiu i myśleniu, niech przymnoży nam wiary, niech obfituje tym czego potrzebujemy, niech uzdrawia wszystko co chore, smutne, zaniedbane opuszczone, niech Jezus spowoduje nasze odnowienie życia chrześcijańskiego, niech posyła nam swojego Ducha Świętego aby nas prowadził!
    Kiedy nasz dialog będzie prowadzony sercem, nie będzie nudy i rozproszeń, będą owoce naszej modlitwy!
    Oczekujmy zmian na dobre a takie przyniesie nam Bóg!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Współmodląca się Anna1 maja 2015 14:39

    Kiedyś wielu ewangelizowałam i czułam, że jest to moja rola. Od kilku lat borykam się z problemami dzieci przyjętych do rodziny. Są to ogromne poranienia psychiczne. Wiele mnie kosztowało naprawianie tych zranień i mam wrażenie, że koło się zamknęło i wróciłam do punktu wyjścia, że nie udało się tak do końca.
    Zawsze powierzałam swoją pracę Panu Bogu z prośbą o pomoc.
    Teraz czuję się wypalona, bardziej wolę czytać i szukać sposobów na rozwiązywanie moich problemów niż pisaniu o nich i dzieleniu się opiniami.Ale myślę, że gdyby ktoś potrzebował wiedzy z moich doświadczeń pedagogicznych to mogłabym ich udzielić.
    Na tym etapie mojego życia i mojej pracy stosuję nowennę "Jezu oddaję się Tobie. Troszcz się Ty". I zastanawiam się jak mają się moje modlitwy przesyłane poprzez IMW do wiary, że Pan Bóg zatroszczy się o to wszystko co jest mi niezbędne wg swojego planu? Pomóżcie mi to zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno..według mnie nie ma żadnej sprzeczności między tym, że pragniemy aby w naszym życiu działa się wola Pana a naszymi prośbami..wiele razy sam Pan mówił w Piśmie Świętym..proście, kołaczcie..i tu chyba nawet nie chodzi o konkretną naszą prośbę..chodzi o to,że Pan Bóg widzi w naszym sercu naszą wiarę, prosimy, więc naprawdę wierzymy w Osobę, do której zwracamy się w modlitwie i wierzymy w Jej moc sprawczą..powierzamy jej swoje największe bolączki czyli ufamy...a Najwyższy zachowuje się jak najlepszy ojciec..my prosimy o jedno a dostajemy wszystko co w danym momencie jest dla nas najlepsze..

      Ania M

      Usuń
  7. Współmodląca się Anna1 maja 2015 19:20

    Dziękuję Ci Anno. Tak, masz rację. Prośmy, ale oddajmy Bogu Jego Wolę i czekajmy na jej spełnienie. Mam
    ADHD i problem z czekaniem. Ale pracuję nad cierpliwością w czekaniu bo chcielibyśmy, żeby to o co prosimy wypełniło się tu i teraz, ale wiem, że dostajemy to co dla nas najlepsze. Dzięki Anno. Dodałaś mi otuchy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. parę miesięcy temu zachorował na sepsę mój malutki siostrzeniec, bardzo trudno było mi wtedy modlić się słowami "bądź wola Twoja" a jednocześnie wierzyłam,że cokolwiek się stanie w końcowym efekcie będzie najlepsze, choć po ludzku strasznie się bałam o Bartka..zwracałam się wtedy bardzo często do Maryi, prosiłam ją o wstawiennictwo u Jezusa, wierzyłam,że jako matka, która sama tak wiele przeszła znajdzie słowa, które będą wyrażały zarówno prośbę jak i ufność..i bardzo pomogła mi wtedy świadomość,że inni modlą się razem ze mną

      Ania M

      Usuń
  8. Wolą Boga w naszym życiu jest tylko i wyłącznie dobro! Jeszcze raz polecam książkę przebudzenie charyzmatów ! Spróbujcie w swoim życiu modlitwy uwolnienia. Jezus uzdrowił mnie dwa razy z poważnych chorób, ominęły mnie skalpele i bolesna terapia. Tak jak pisze anonimowy proście , kołaczcie.... moja córka pracuje z dziećmi upośledzonymi, wspólnie otaczamy je modlitwą i naocznie widzimy cuda! Droga Anno, życzę Ci aby Bóg na nowo zapalił Twoje serce i abyś spełniała Jego wolę w życiu innych - np tych dzieci przyjętych do rodziny. Niech Jezus odnowi Twoje powołanie i zapał! Jeżeli to możliwe, odezwij się poprzez forum na mój email, Pozdrawiam Engaddi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Współmodląca się Anna2 maja 2015 10:48

    wysłałam komentarz i nie wiem czy doszedł.weszłam w pole i nie mogę go zostawić puste. muszę coś napisać

    OdpowiedzUsuń
  10. Anno wszystkie komentarze, jakie doszły są na stronie MW. Jeśli nie ma Twojego i masz problemy, wyjątkowo wyślij mailem na adres MW. Zamieścimy go w Twoim imieniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Współmodląca się Anna3 maja 2015 12:02

    Widzę, że nie doszedł. Droga Stokrotko. próbowałam, ale moja nikła znajomość obsługi komputera mi to uniewmożliwia. jestem "oseskiem" wiedzy komputerowej nie ma mojej córki, która jest mi pomocna.wchodziłam na Forum, odszukiwalam użytkowników, ale bez skutku.bardzo chętnie nawiążę z Tobą kontakt, bo jest mi on niezmiernie potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, wszystko ma swój czas. Ja poczekam a Twoja latorośl pokaże Ci jak to zrobić. Jeżeli będziesz potrzebowała szybciej, poproś moderatorów strony o przekierowanie korespondencji na mój e- mail. Jestem pod loginem Engaddi, serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Anno i Aniu, Engaddi, Stokrotko :) ;) Druga z Was jest identyfikowalna bardzo, aż za bardzo :) ;) Ale Ty Anno nie. Dlatego właśnie pisałem, żeby Anie jakoś zaczęły się odróżniać, bo jest Was w IMW kilkadziesiąt :) :) Może nie koniecznie przez tworzenie trzeciego nicku, bo też się może mylić. Anno, jeśli byś dała się poznać Engaddi, podając pod jaką nazwą występujesz na forum, to Ona sama by Cię odnalazła i może pierwsza napisała do Ciebie. Byłoby szybciej. Ewentualnie, jak mówiłem kontaktuj się przez Nas, wymienimy Was adresami za Waszą zgodą i też będzie szybko. Nasz adres e-mail: modlitwa@mail.com
      Sławek

      Usuń
    3. Współmodląca się Anna4 maja 2015 20:39

      teraz mi się przypomniało, że moja latorośl zalogowała mnie jako siwka59 a ja się podpisuję jako "Współmodląca się Anna"

      Usuń
    4. Przeszukałam Anno nasze posty i znalazłam twój adres- nie jest ukryty, podobnie jak mój, więc jutro po powrocie z pracy napiszę:) zaglądnij wieczorem na swój e-mail. Spokojnej, błogosławionej nocy.

      Usuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.