Witam Was Kochani!
Chciałabym się podzielić z Wami radością wielką z
doświadczenia Boga żywego w moim życiu.
Od 5 lat trwam
( 1 godzinę w tygodniu ale nie tylko ) w Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu .
Jak sobie przypomnę początki to moje spotkania z Bogiem sprowadzały się do
całej litanii próśb, przeprosin i podziękowań... czasem odmówiłam różaniec,
czasem litanię, pacierz wieczorny, żeby jakoś ten czas zleciał.
Z czasem jednak
słuchając poleceń naszego Kapłana - Opiekuna zaczęłam sięgać po Pismo Święte i
wsłuchiwać się co Pan Bóg chce mi powiedzieć w danym fragmencie. Zaczęłam
SŁUCHAĆ, a nie zagadywać Pana Boga.
W między czasie wydarzyło się wiele w moim życiu.
(....)
Diabeł próbował
mi przeszkodzić w lepszym poznaniu Pana.
Przedstawiać Boga w krzywym zwierciadle.
Próbował mnie oskarżać, miałam okropne wyrzuty
sumienia, lęki, depresję...
Rodzina i
przyjaciele mnie wspierali... ale przełom dokonał się podczas rekolekcji Odnowy
w Duchu Świętym, rozmowy z Kapłanem, czytania Pisma Świętego, Mszy Świętej z
modlitwą o uzdrowienie i wylaniem Darów Ducha Świętego... Zaczęłam w to
wszystko wierzyć i któregoś dnia otworzyłam Pismo Święte i odczytałam:
1 J.4.18 "W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości."
TO BYŁ DOTYK
BOGA ŻYWEGO !!! CZUŁAM TO !!!
SŁOWO BOŻE MA
MOC !!!
ŻYCZĘ WSZYSTKIM TAKIEJ RADOŚCI I
POKOJU W SERCU !!!
CHWAŁA PANU
Joanna S
Będąc wierzącymi, UWIERZYĆ.
OdpowiedzUsuńProszę, daj tak Panie Boże, każdemu z nas.